𝓧𝓘𝓘. 𝓚𝓻𝓸́𝓽𝓴𝓲𝓮 𝓹𝓸𝔃̇𝓮𝓰𝓷𝓪𝓷𝓲𝓮

247 20 4
                                    

Polska stał niepewny następnego ruchu.

 Akurat maszyna do kawy  zasygnalizowała o skończonej kawie. Jednak Słowian jej nie wziął. Patrzył na Germana nie wiedząc, co powiedzieć, co zrobić. Nie dawno Niemcy wyglądał tak ludzko i spokojnie, a teraz znów jakby założył swoją maskę. Był najwyraźniej poddenerwowany, bo stukał opuszkami palców o swój kubek. Czy może dla niego to też była sytuacja krępująca?

- Niemcy, nie musimy o tym mówić,- powiedział bez zastanowienia, a następnie żałując swoich słów.

- Wiem, ale pamiętam jak mówiłeś mi o rzeczach których nie lubisz, a ja to zrobiłem.- odparł czarnowłosy nerwowo.

- Ohh, to o to chodzi.- oświeciło Polaka.- Niemcy- położył dłoń na jego ramieniu, zaraz go uspokajając.- Nie martw się, myślałem, że jest to dla ciebie niekomfortowy temat, dlatego go nie zaczynałem.- wyjaśnił lekko się uśmiechając.- I to naprawdę miłe, że o tym pamiętasz oraz że się tym tak zamartwiasz. Po za tym zaufane mi osoby mogą tak raz do czasu robić.

Po tym Niemcy się wyluzował i znów był ten Niemcy, którego Słowian dopiero poznawał.

Ta sytuacja może być nie zrozumiała dla wielu, gdyż jest dość powikłana. Otóż Polska po swoich przeżyciach nabawił się różnych dziwnych fobii i chorób. Jedną z nich było wręcz niechęć do bycia unoszonym lub niesionym, że nie można było czuć pod stopami gruntu. 

I normalnie by się wściekł, że zrobił to Niemcy. Ale nie czuł złości. 

Kiedyś zrobił to Węgry, po czym przez tydzień błagał o wybaczenie biało-czerwonego. Natomiast raz został uniesiony przez Słowaka w ramach przywitania, nie odzywali się do siebie przez miesiąc.

Ale dla Germana mógł tak po prostu wybaczyć i nie tłumaczyć mu, że źle postąpił. Nie czuł się ani urażony, ani zagrożony. Właściwie to chciał w tedy kontaktować ze światem obecnym, żeby poczuć ręce sąsiada na jego skórze i przekonać się, że Niemiec naprawdę to zrobił.

Czerwonooki natomiast napajał się radością, kiedy Polska mówił: "..zaufane mi osoby mogą tak raz do czasu robić." Z przekazu Polaka było jasne, że German zaliczał się do ich grona.

Pamiętał, że kiedy zobaczył śpiącego na nim Słowiana, nie chciał, żeby biedak się męczył. Dlatego postanowił go zanieść na łóżko do jego pokoju. Kiedy to uczynił, po prostu zastygł w ruchu, z powodu napływu myśli. Nie chciał zastawiać przyjaciela samego, choć dobrze wiedział, że tak Polska spał codziennie.

Położył się obok niego, zwrócony w przeciwną stronę do niego. Był już przykryty kordłą. Poczuł, że ten Piątek nie należał do takich, podczas których miał ochotę spać. Jednak obok przyjaciela, gdzie ledwo stykali się plecami, spał jak zabity do godziny 7:00. Sam był zaskoczony porą, o której spał. Te jego "5 minut" leżenie w łóżku Polski, zamieniło się w całą noc.

Zwykle German pamiętał, co działo się podczas nocy, bo nigdy nie zasnął w 100%. Z tej nic nie pamiętał, więc nie wiedział, czy Polska domyśla się, gdzie spał tamtej nocy. Jednak Polska nie wiedział i nawet o tym nie pomyślał.

Kolejne dnie, aż do Niedzieli minęły im spokojnie. Nie powtórzyła się sytuacja z pierwszego dnia, za co obojga byli wdzięczni niebiosom. W dodatku, tak jak Niemcy przypuszczał, nie spędził nawet jednego wieczoru w swoim pokoju. W Sobotę zawitał do salonu, a w Niedzielę obudził się w tamtym namiocie na działce Słowiana.

Oboje zachowywali się razem tak naturalnie, że sami siebie nie poznawali.

Kiedy Niemcy pakował swój bagaż do auta, rozmyślał, jak by należycie się pożegnać. W końcu zdecydował się na jedną opcję. 

Kiedy skończył cały proces zbierania się, podszedł i przytulił Polaka. W pierwszej chwili białowłosy był zaszokowany, ale po szybkiej realizacji co się dzieje, odwzajemnił tego przytulasa.

To nie było nic wielkiego, prawda? Ale Niemcy myślał już o tym do końca dnia, i jeszcze kilka następnych, emocjonalnie przygotowując się na spotkanie z przyjacielem na balu charytatywnym, które miało się odbyć za już kilka tygodnii.

Natomiast Polak przygotowywał się na służbowy wyjazd do Francji.


-------------------------------------------------

Szczerze mało napisała, ale trudno zrobi się następne.

Do zobaczeniaaaa

~𝓓𝓪𝓵𝓼𝔃𝔂 𝓫𝓲𝓮𝓰 𝓱𝓲𝓼𝓽𝓸𝓻𝓲𝓲~ //𝓖𝓮𝓻𝓹𝓸𝓵Où les histoires vivent. Découvrez maintenant