Rozdział 5 ~ Lubisz Mnie?

435 33 52
                                    

Pov: Wednesday

Twarz Enid wyrażała teraz wszystko, nie dość, że czerwona to jeszcze cała zestresowana.

W tym momencie, wątpię żeby udało nam się przekonać dziewczyny, że do niczego nie doszło.

- Ruchałyśmy się, wiesz? - Powiedziała ze śmiechem. A dziewczyny nie wiedziały, czy kłamie czy mówi prawdę.

- Tego też się spodziewałam. - Powiedziała Yoko. - Jak było? - zapytała. No debil. Serio ja jej coś zaraz zrobię. Wezmę do krypty crackstone'a i poćwiartuje na malutkie kawałeczki zostawiając na pożarcie.

- Yoko, przecież dobrze wiemy, że Ci nie odpowie. - Powiedziała Divina. No dziękuję bardzo, jedna normalna.

-  A w ogóle dlaczego nie pijecie? - zapytała nas Bianca.

- Ja tam już wypiłam. - Powiedziałam i pokazałam pustą butelkę po alkoholu.

- Enid pij. - rozkazała do koleżanki. Podając jej alko.

- A przypilnuje mnie ktoś żebym trafiła do pokoju? - zapytała, biorąc do ręki butelkę z procentami.

- Ja cię przypilnuje. Spoko, pij. - Powiedziałam. Dziewczyna pokiwała głową, a następnie otworzyła napój, zaczynając go po chwili powoli sączyć.

Ja wstałam, również wzięłam następny trunek i usiadłam ponownie na tym samym miejscu co wcześniej.

- Dobra gramy dalej. - Padło to zdanie.

- A może zagrajmy na całuśną butelkę? - zapytała Yoko.

No czyli, ja już wiem co się szykuje.

Wszystkie niestety, przystały na tę propozycję i po momencie, zaczęłyśmy grać w butelkę na całowanie.

Zasad chyba nie muszę tłumaczyć, zapewne każdy je zna.

Pierwsza butelką zakręciła Yoko, której wypadła Divina. Pocałowały się a następnie Divina przechwyciła butelkę i wylosowała Biance. Bianca wylosowała Yoko. A Yoko wylosowała Divine, która wylosowała Enid.

Teraz butelką kręciła Enid, chyba najbardziej stresujący moment w moim życiu.

Po jakimś czasie, w końcu butelka się zatrzymała.

I jak myślicie, na kim? Kogo wylosowała?

Jasne, że mnie.

Spojrzałam na blondynkę i poruszyłam ramionami. Przysunęłyśmy się do siebie i zaczęłyśmy się całować.

Jej usta na moich to coś cudownego, ale nawet nie wiem czemu tak myślę. Przecież to moja koleżanka, a w sumie nadal jeszcze wróg. Przecież jeszcze nawet nie wybaczyłyśmy sobie tego wszystkiego, co się między nami stało.

Dlaczego ja w ogóle o tym myślę? Nie powinnam.

Po, chyba 20 sekundach odsunęłyśmy się od siebie. Wzięłam do ręki picie, popijając dziwną gule w gardle, która wytworzyła się u mnie zaraz po przerwaniu pocałunku.

Tym razem kręcę ja. Butelka zaczęła kręcić się ponownie.

Gdy już myślałam, że wypadnie na Yoko, butelka ponownie przyspieszyła i zatrzymała się na Enid.

Spojrzałam na Divine które uśmiechała się i puszczała do mnie oczko. A to spryciula. Specjalnie to zrobiła.

Cóż, lepiej dla mnie. ~ pomyślałam.

Spojrzałam na niebieskooką. Ponownie się do siebie przybliżyłyśmy. Nasze usta kolejny raz, połączyły się w pocałunku. Tym razem na trochę dłużej.

Zacząć od nowa.. ~ Wenclair Where stories live. Discover now