Rozdział 20 - A teraz..

223 19 38
                                    

Pov: Wednesday

Poruszyłam delikatnie ostrawym przedmiotem, który wbiłam w brzuch chłopaka.

- En, wszystko okej? - zapytała Yoko, szturchając naszą kolorową współtowarzyszkę wpatrującą się w tę scenę, niczym w obrazek.

- Tak, tak. - odpowiedziała. Spojrzałam na dziewczynę i patrząc w jej oczy zaobserwowałam, że jej oczy były przepełnione nienawiścią do chłopaka, na którego patrzyła.

Wróciłam wzrokiem do gorgona i zrzuciłam swój wzrok niżej, na narzędzie wbite w jego skórę. Krew z rany sączyła się powoli, więc to nic groźnego. Nie było to na tyle mocne urządzenie, przez które przypadkiem mogłabym chłopaka zabić, poza tym, również nie było daleko ode mnie, więc wbicie nie było głębokie.

Uśmiechnęłam się sama do siebie, gdy usłyszałam kolejne piski chłopaka, w których błagał o zaprzestanie dręczenia go, lub wołanie kogokolwiek o pomoc. Tak, sama nie wiem jakim cudem zdjął ze swojej twarzy taśmę, no ale cóż, jego wołania nie trwały zbyt długo, gdyż już po krótkiej chwili, pojawiła się obok mnie jedna z dziewczyn, podając mi taśmę, którą moment później zakleiła usta Ajaxa.

Popatrzyłam chwilę na cierpiącego chłopaka i dotknęłam końcówkę przedmiotu wbitego w jego ciało, kilka sekund zastanawiałam się co zrobić i czy aby na pewno to zrobić. Gdy już w moim umyśle zapanował spokój, dotyczący odnalezienia odpowiedniej decyzji, westchnęłam krótko i wyjęłam narzędzie z jego brzucha.

Podbiegłam szybko do plecaka, a ostrą rzecz rzuciłam w stronę Sabriny, która go natychmiast podniosła i zaczęła czyścić.

Ja natomiast z plecaka wyciągnęłam kolejny przedmiot, tym razem były to aż dwa przedmioty. Jeden z nich to mała, poręczna siekiera, drugi z kolei to średniej wielkości nóż kuchenny.

Podeszłam ponownie do Ajaxa i znowu wbiłam kolejne narzędzie w którąś z jednych części jego ciała.

Siekierę mam zamiar inaczej wykorzystać ~ podsunęła mi moja głowa.

- Mam nadzieję, że nie chcecie go zabić, przynajmniej nie tutaj. - powiedziała dziewczyna, która zorganizowała nam sprzęt do tortur.

- Nie. Aż tak źle z nami nie jest. - powiedziałam. - Skarbie, może chcesz coś zrobić? - Zapytałam Enid, podnosząc do góry siekierę, następnie powoli opuszczając ją w stronę krocza chłopaka.

Niebieskooka skinęła na to głową i powolnym krokiem podeszła do mnie i ciała chłopaka. Wystawiła swoje ręce przed siebie, zrozumiałam jej sygnał natychmiast. Podniosłam narzędzie tortur do góry i usadowiłam je na dłoniach wyższej dziewczyny.

Wstałam i odeszłam kawałek od miejsca w którym leżał chłopak oparty o drzewo i przyglądałam się temu co robi dziewczyna.

Enid stanęła na przeciw Petropolusa, przyjrzała mu się dosłownie przez kilka sekund a następnie kucnęła centralnie przed nim.

- Uciełabym ci jaja, ale na sam początek zrobię coś dla ciebie, gorszego. - powiedziała cudownooka. Dotknęła niebieską czapkę, która znajdowała się na głowie chłopaka i przez nią w jednej garści złapała jego włosy, o ile tak można je nazwać. Chłopak zaczął się szarpać, by uwolnić się z pod sideł byłej dziewczyny, ale cóż, nie wyszło mu to gdyż ona złapała mocniej siekierę i przejechała nią nad czołem Ajaxa. W taki o to sposób, chłopak stracił swoje węże na głowie jak i ulubioną czapkę. - A teraz..- zaczęła dziewczyna, ale przerwała by napawać się chwilową możliwością patrzenia w przerażone oczy, byłego ukochanego, który próbował zrobić jej niewyobrażalną krzywdę. - Uważam, że nie byłabym jedyną dziewczyną, której byś próbował zrobić krzywdę w ten sposób, więc.. Stracisz rzecz bez której nie zgwałcisz nikogo, przynajmniej nie w ten sposób. - Powiedziała, w tamtej chwili bardzo pewna siebie wilkołaczyca.

Zacząć od nowa.. ~ Wenclair Место, где живут истории. Откройте их для себя