23. SKY ISLAND: niebiańska brama.

56 4 0
                                    









Po niedługim czasie statek przestaje się szamotać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po niedługim czasie statek przestaje się szamotać. Sunie spokojnie po chmurnym niebiańskim morzu. To taki ekscytujący widok.

Chociaż Usopp nie ma szatańskiego owocu, ale gdy wskakuje, aby popływać, czy co on tam próbuje zrobić. Szybko okazuje się to doprawdy złym pomysłem.

Jest takim bojaźliwym człowiekiem, ale robi tak nierozważne rzeczy dopingowany przez swojego pozbawionego rozsądku kapitana.

— Czy to morze ma jakieś dno? — zastanawia się Nico Robin.

— Wydaje mi się, że jak wypłynie na dno, to po prostu spadnie w dół — stwierdzam posępnie, oczywiście wiem, że określenie "spadnie w dół", jest dość niepoprawnym określeniem.

Zerkamy na siebie, a w końcu Robin i Luffy ruszają z misją ratunkową. Oczy Robin pojawia się na rozciągniętej ręce Luffy'ego, dzięki temu lepiej im znaleźć zgubę.

Musimy zmierzyć się jeszcze z kilkoma tutejszymi stworzeniami, a Luffy dostaje okazje skosztowania niebiańskiej ryby.

— Chopper-chan, a co ty tak nagle zdębiałeś? — spoglądam na niego zaniepokojona.

— Co się stało, Chopper? — pyta Sanji.

— Tam był statek — odpowiada wystraszony.

— Widzisz tam statek? — dopytuję. — Gdzie?

— Był, już go nie ma — panikuje renifer.

— Co? Jak to? — pyta Zoro.

— Po chmurach — przełyka ślinę — zmierza do nas byk!

— Byk? — unoszę brew.

— O czym ty mówisz? — dziwi się Zoro.

— Co takiego? — dopytuje Sanji.

— Rzeczywiście ktoś albo coś się tu zbliża — stwierdzam, podnosząc lornetkę Choppera.

Jest to człowiek z czymś niezwykłym umiejscowionym na plecach.

— Czy on ma skrzydła? — marszczę brwi i jestem przejęta. — Jakie piękne...

— Pędzi po chmurach!

— Czego on od nas chce? — zastanawia się Zoro.

— Raczej nie pragnie się zaprzyjaźnić, tak sądzę — mówię, ubolewając i sięgam po karty.

— Wyeliminuje was! — rzecze nieznajomy.

Cóż, czyli nie jest zbyt przyjacielski.

— Chce walczyć — stwierdza Sanji.

— Co się dzieje?

Sanji zostaje uderzony przez zamaskowanego przybysza. Zoro również, a potem także nieogarniający sytuacji Luffy. Nieznajomy odsuwa się nieco i w locie celuje do nas z trzymanej bazooki.

ADVENTURE || one piece  Where stories live. Discover now