Drogi czytelniku,
Pisząca te słowa zwięszyła z daleka skandal i to nieporównywalnie większy niż lekkie obyczaje jednej z panien, choć i tymi słowami możnaby ubrać relację głośnego jeszcze nie tak dawno za sprawą panny Mariny Thomson Collina Bridger...
9. Tu wciąż aktualne i to nawet bardziej, bo przyjaciółka, o której wtedy pisałam również bardzo mnie zraniła 🤷🏽♀️ postanowiłam jednak się podnieść z tych sytuacji i wybieram się do psychologa
10. Tutaj nie mogę wiele zdradzić, ale fakt, po alkoholu się to zmieniło xd mimo to wciąż nie mam, nie miałam chłopaka
Ponad dwa lata temu:
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
1. Niezmiennie papierowe - ubolewam teraz, że głównie czytam na pdf
2. Bardziej eleganckie chyba że nie mam ochoty na strojenie się (np podczas okresu) i idę w dresach na zajęcia xd
3. Psy
4. Wiedźmin? Xd a tak serio to chyba elfy
5. NIECH RZUCI KAMIENIEM TEN, KTÓRY NIE KOCHA SPAĆ!
6. Obecne bardzo dla dojeżdżających studentów:
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
7. Dzwonię gdzieś, proszę o pomoc
8. 😜🤷🏽♀️🤣♥️😏🙊😭🥰☺️🥺
9. Nie wierzę w duchy 🤷🏽♀️🤷🏽♀️🤷🏽♀️
10. Jak każdy pijący alkohol student! 🤣 - przepraszam, ale to prawda
11. Nie mieszam się do tego, jak ktoś żyje, bo to jego życie
12. Często do niego wracam w wolnej chwili
13. Nie wiem xd bardzo lubiłam mit o Orfeuszu i Eurydyce (ten co nie mógł się oglądać gdy wychodzili z Hadesu, ale się obejrzał i stracił ukochaną) - jest do tego ładna piosenka Studio accantus ,,Nie zostawię cię"
14. 🤔🤔 Nie znam
15. Zwykła najlepiej z cytryną, sokiem malinowym i imbirem
16. Kocham!
17. Zdążyło się xd
18. Nie, jestem chrześcijaninem i nie traktuje halloween jako święta - obchodzę zaduszki i święto zmarłych
19. Że istnieje aktor, który rzucił miliony zarobione za grę w filmie Netflixa, bo robili chujową robotę względem książek.
. . . . . . . A nie, czekajcie, właśnie to zrobił Henry Cavill 🤣 szacunek, bo sama bym to chętnie rzuciła
20. Nic
Jak widzicie, ludzie się zmieniają 🤣♥️ a teraz mały przedsmak książki:
Gdy do ich pałacu przybył Anthony wraz z ciężarną żoną oraz młodsza siostra - Daphne, zrobiło się jakby weselej, a czas spędzony z obiema paniami dał oddech spokoju Ariadnie. Tak się przynajmniej zdawało jej mężowi.
- Chciałabym, żeby to była dziewczynka.- stwierdziłam, gładząc swój ogromny już brzuszek Kate, co spotkało się z uśmiechem Daphne.
- Synowie też są wspaniali. Ja swojego malca nie oddała bym za nic.- wyznała dziewczyna, a Ariadna spuściła głowę ze łzami kumulującymi się pod powiekami.- Wszystko dobrze?
- Nie masz za co nas przepraszać.- zauważyła łagodnie Kate, czując jednak, że coś mocno uderzyło ową rozmówczynię.
- Mamy z Colinem...bardzo ciężki czas. Najbliższe dni mogą wiele znaczyć dla naszej rodziny.
- Wyczekujecie dziecka?- spytała Daphne.
- Chciałabym, żeby tak było. Doktor nie może dać nam tej pewności, więc muszę wyczekiwać miesiączki, by się o tym przekonać.
- Biedna, pewnie jesteś strzepkiem nerwów.- złapała ją za dłoń Kate, pełna współczucia dla młodszej mężatki.
- I tak długo na to czekacie.- szepnęła łagodnie Daphne.
- Sama nie wiem co o tym myśleć. To możliwe, żebym...nie mogła dać mu dzieci?
- Skąd, na pewno da się to inaczej wytłumaczyć. Wierzę w to. Jeśli chcesz, zostaniemy do odpowiedzi, żeby cię wesprzeć.
- Tak bardzo wam dziękuję.- zapłakała Ariadna, łapiąc za rękę również siostrę męża.
- Od tego jest rodzina.
- Jak sobie radzisz w nowym domu?- spytał brata Anthony, gdy jak to bracia, pojedynkowali się na miecze.
- Zazdrościsz mi, czy o co idzie?
- Po prostu pytam, jak brat brata. Jesteś szczęśliwy, a ja mam wyrzuty sumienia, że próbowałem cię powstrzymać.
- Nie mam ci tego za źle. Chciałeś dobrze, ale jak to ty, słabo ci to wyszło.
- Co z tobą?- przerwał szermierkę starszy.- Wciąż drażni cię brak potomka?
- Drażni?
- Wybacz, miałem na myśli, czy wciąż się staracie?
- To nie twoja sprawa, bracie.- stwierdził, co sprawiło, że Anthony pokręcił głową z westchnieniem.- Oczywiście, że się staramy, ale póki co doktor nie jest pewien. Od kilku dni Ariadna ma dolegliwości, jednak może to też nic nie znaczyć, bądź być wywołane jej psychicznym pragnieniem dziecka.
- Mówiła, że jej rodzina zmarła od jakiejś choroby.
- Owszem.
- Może też na nią zachorowała, tylko zamiast dołączyć do bliskich, zaszły w niej...jakieś zmiany.
- Szansa minimalna, ale dobrze wiedzieć, że jest inna opcja niż fakt, że robię coś źle.
- Nasz ojciec miał ósemkę dzieci.
- I?
- Masz w genach dar do rozmnażania.- zażartował Anthony, co jednak nie uspokoiło Colina.- Będzie dobrze, w końcu wam się uda i to nie raz. Nam też nie przyszło to od razu. A Daphne? Spytaj ją, jeśli chcesz, powie ci to samo.
- Minęły prawie dwa lata od ślubu, a my wciąż nie możemy doczekać się dziecka. Wam może nie przyszło to od razu, ale z pewnością nie trwało to aż tyle.
- Nie spiesz się tak, po prostu daj wam czas.
- Czas? To twoja złota rada?- spytał, po czym odrzucił szable i udał się do środka dworka.