Witajcie kochani! <3 mam dla Was świeżutki rozdział. A dzisiaj w menu:
Hoseok ma propozycje nie do odrzucenia, Jungkook ma kryzys, a matka tygrysica nie odpuszcza.
Powoli będziemy zbliżać się do końca naszej historii. Myślę, że zostanie nam jeszcze z 2-3 odcinki. Szybko zleciało, ale w planach mam już coś nowego i mam cichą nadzieje, że to też może Was zainteresuje:) A na razie trzymajcie się ciepło i uważajcie na siebie. Spokojnego tygodnia, bądźcie bezpieczni i do zobaczenia w następną niedzielę<3
I jak zawsze na koniec wielka prośba, jeżeli Wam się podoba zachęcam do głosowania, komentowania itd. To naprawdę mobilizuje. Paa<3
***
A teraz powiesz mi grzecznie, gdzie do kurwy nędzy ukrywa się Hoon? Jungkook i Tae zamarli przez chwilę widząc wycelowaną w siebie broń.
-Hyung co ty wyprawiasz? - spytał Tae patrząc na niego przerażony - skąd masz broń?
-Nie będę się powtarzał- Hoseok zacisnął mocniej palce na kolbie pistoletu.
-Hyung - Jungkook nie spuszczał z niego wzroku - nie jesteśmy tu sami i dobrze wiesz kim jest mój ojciec. Jeżeli nie przestaniesz stanie ci się krzywda - powiedział - porozmawiajmy spokojnie.
-Radze ci go posłuchać - zza pleców chłopaka dobiegł spokojny męski głos - nie każ mi cię zabijać - Namjoon stał w drzwiach mierząc do chłopaka ze swojej broni. Hoseok obrócił się powoli zerkając na niego.
-Kurwa- zaklął pod nosem.
-Odłóż broń - Namjoon wskazał głową na podłogę.
Hoseok powoli położył pistolet na dywanie.
-Zrób to samo - powiedział do Namjoona, patrząc na jego broń - wiesz kim jestem, prawda?
-Domyśliłem się już jakiś czas temu - Namjoon wszedł do salonu, nadal trzymając Hoseoka na muszce - potrzebowałem jednak dowodu, którego nie miałem.
-Całkiem nieźle się ukrywałem - parsknął chłopak - wiedziałem, że wkradłeś się nawet do naszej bazy danych, żeby mnie znaleźć. Uznałem, że nie mogę dłużej czekać.
-Uznam to za komplement - odpowiedział Namjoon odkładając w końcu broń - a teraz siadaj i wytłumacz nam co tu robisz.
- Z przyjemnością, ale na początek wy odpowiedzcie na kilka moich pytań - Hoseok usiadł na kanapie.
Jungkook złapał Tae za rękę i pociągnął ze sobą na krzesła, Namjoon stanął obok nich.
-Kim on jest hyung? - Jungkook spojrzał na przyjaciela.
-To glina - odpowiedział Namjoon pogardliwie - gdy nie mogłem znaleźć żadnych informacji na jego temat, postanowiłem poszperać w policyjnych kartotekach. Nie mieli tam jego teczki, ale o dziwo zachowały się stare sprawy, które prowadził.
-Jesteś policjantem? - krzyknął zaskoczony Tae.
Hoseok kiwnął powoli głową.
-Pracuje w wydziale zwalczania przestępczości narkotykowej. Od kilku lat staramy się rozpracować Hoona i jego szajkę, ale nigdy nie mieliśmy szczęścia. Hoon jest bardzo sprytny - Hoseok skrzywił się - aż tu nagle pewnego dnia okazuje się, że syn jego największego rywala w biznesie, zaczyna pracować w jego barze. Pomyślałem, że możecie mi się przydać - wzruszył ramionami.
-Wow - powiedział ironicznie Tae - a ja myślałem, że nas lubisz.
-Gdy rozkręciliście swój mały biznes - Hoseok zaakcentował ironicznie ostatnie słowo - Hoon zniknął nam z radaru, ale jego ludzie zaczęli się wami bardzo interesować. A potem nagle Taehyung zostaje ciężko ranny. Wiedziałem, że musicie być w to zamieszani.
YOU ARE READING
TOO HOT TO HANDLE **taekook**
FanfictionJungkook i Taehyung są współlokatorami, ale za sobą nie przepadają. Obaj twierdzą, że są hetero i zmieniają dziewczyny jak rękawiczki. Są też spłukani i potrzebują szybko pieniędzy, inaczej wylądują na bruku. Co się stanie, gdy szalony pomysł grani...