- Naprawdę nic się nie stało- zaśmiałam się krótko. - Zamyśliłam się i tyle.

- A o czym tak myślałaś?

- Nieważne- mruknęłam I spuściłam lekko wzrok.

- Hej- mruknął i podniósł mój podbródek, tym samym zmuszając mnie do spojrzenia na niego. - O co chodzi?

- Jakoś tak dziwnie się czuje, będąc z tobą w związku- mruknęłam, a on cicho się zaśmiał.

- Czemu?

- Wszyscy teraz na nas patrzą, próbując zrobić to tak, żebyśmy się nie zorientowali i plotkują na nasz temat, a to wszystko tylko dlatego, że musiałam siedzieć z Davidem- powiedziałam cicho. - Co on tak właściwie napisał? I gdzie?

- Że ponoć jesteśmy razem- powiedział dziwnie zakłopotany.

- Co jeszcze?

- Nic- powiedział szybko.

- Mhm, jasne- mruknęłam I wyjęłam telefon. - A ja księdzem jestem.

Odblokowałam telefon I od razu weszłam na Instagrama, bo chyba właśnie tam David pisał coś o nas. Pierwszy post, który mi się wyświetlił, był ze szkolnego spottet i tak jak myślałam, było napisane o nas.

- "Liam Thomson I Victoria Hood, czyli siostra Justina Hooda, są oficjalnie razem. Dziwne, bo jeszcze niedawno szczerze się nienawidzili. Ciekawe, jak zareagował na to kumpel Liama i czy w ogóle o tym wiedział. "- przeczytałam na głos i spojrzałam na Liama. - Ale uwaga, to jeszcze nie wszystko- powiedziałam do niego. - "Liam, mam do ciebie pytanie. Jaka jest w łóżku siostra Hooda?"

Schowałam telefon I podniosłam wzrok.

- Ponoć jesteśmy razem- mruknęłam, udając jego głos.

- Nie chciałem cię jeszcze bardziej denerwować- powiedział, patrząc na mnie przepraszająco. - Chyba powinniśmy powiedzieć Twojemu bratu I reszcie, że to nie jest na serio.

- Skoro mówimy im, to mojej paczce też- powiedziałam poważnie.

- Jest to konieczne?- zapytał.

- Bardzo- powiedziałam szybko.

- No dobra- mruknął zrezygnowany. - To niech przyjadą do nas po szkole.

- Okej- powiedziałam wesoło.

- Ale nikt więcej nie może wiedzieć, bo inaczej nic nam to nie da- zagroził mi palcem.

Uśmiechnęłam się szeroko I stanęłam na palcach, by złożyć na jego ustach krótki pocałunek. Kiedy się odsunęłam, Liam uśmiechnął się szeroko.

- Nie cieszysz się tak- mruknęłam obojętnie i zaczęłam iść pod klasę.

Kiedy otrząsnął się z chwilowego szoku, dobiegł do mnie i szedł razem ze mną w kompetentnej ciszy.

Sala była otwarta i można było już wchodzić, więc razem z Liamem, weszłam do środka.

- Która ławka?- zapytał mnie.

- Przedostatnia- powiedziałam I poszłam do ławki.

Chłopak położył mój plecak, oparł się o ławkę przede mną I spojrzał na mnie z uśmiechem.

- Co się tak szczerzysz?- zapytałam.

- Pierwszy raz to ty pocałowałaś mnie, a ja nie ciebie- powiedział radośnie.

- Nie przyzwyczajaj się, bo to może się więcej nie powtórzyć- powiedziałam z uśmiechem.

- No ej- powiedział oburzony, wyrzucając ręce w powietrze.

Immortals girl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz