//26//

1K 84 6
                                    

Per. Bakugo

Obudziłem sie I zobaczyłem małą kulke wtuloną we mnie. Była godzina 10., może wstanę I zrobię śniadanie, ale to zaraz muszę nacieszyc się chwilą.

Po kilku minutach postanowiłem wstać i udać się na dół do kuchni. Swoje miejsce zastąpiłem ciepłą podusze na której spałem, aby się nie obudził.

Zrobię tosty. Kreatywne, nie proste danie.

Jak wszystko było gotowe postanowiłem iść obudzić Zuzu. Jak byłem w sypialni zorientowałem się że nie ma Izuku.

-Skarbie gdzie jesteś? - zapytałem

-w toalecie daj mi chwilę- odparł

Ught nic mu nie jest a już się zestresowałem... Może jestem nad opiekuńczy. Nawet jeżeli tak to trudno, nie zamierzam nic zmieniać.

Po chwili z łazienki wyszedł Zuzu z mokrymi włosami. Wyglądał cholernie sexownie... Ah muszę się powstrzymywać...

- Widze to - otworzyłem oczy i Po patrzyłem nia niego pytającym spojrzeniem -mocno zaciskasz powieki i przygryzasz wargę- pokazał na mnie pacem

-Ah co ja mam poradzić kiedy mam tak cholernie Sexowną omege przy sobie- powiedziałem pociągającym tonem głosu a jego twarz spaliła spaliła w ramieniach... Omega z mokrymi włosami, w ciąży, z zaspanymi oczami I w mojej koszuli prawdopodobnie w samych bokserkach, jak ja mam nie okazywać że mnie pociąga?

- Bakugou... -mruknął

- Dobrze dobrze chodźmy na śniadanie- połączyłem nasze usta w namietym pocałunku po czym wziąłem go na ręce w stylu panny młodej i zaniosłem go na dół.

- potrafię chodzić- mruknął zawstydzony

- wiem - uśmiechnąłem sie a jego twarz znowu była całą czerwona - Ej bo się zaraz spalisz - i dałem mu pstryczka w czoło

- dobrze dobrze - mruknął- TY to zrobiłeś?

- No tak co w tym dziwnego? - popatrzyłem na jego twarz - EJ BO CI OCZYBZARAZ Z ORBITY WYJEBIE

Izuku sie zaśmiał i dał mi całuska w policzek

- dziękuję- poczułem jak delikatnie pieką mnie policzki

Jak tak jedliśmy w spokoju i ciszy nagle Zuzu się zmarszczył a później chwycił się za brzuch.

- Wszystko dobrze? - zapytałem lekko spanikowany. Chłopak jęknął cicho po czym westchnął.

- brzuch mnie boli... od dzisiaj - mruknął niemrawo

- zjedz i pójdziemy do Denkiego żeby Cie zbadał - odparłem

Chwile później Izuku skończył jeść i poszedł do góry sie ubrać.

Kiedy już staliśmy na ganku Zuzu zajpierw złapał się ściany a później się zgiął, było słychać jak cicho sapie.

- wezmę cie na ręce- miałem ochotę płakać ale się powstrzymałem. Wziąłem delikatnie chłopaka na ręce w stylu panny młodej.

Szybko opuściłem dom zamykając za sobą drzwi chowając klucz do kieszeni.

Udałem się do lecznicy. Jak byłem na miejscu podeszłem do recepcji

- Jest Denki Aoi? -zapytałem

-Tak ale ma pacjenta- odpowiedziała

-zadzwoń do niego i daj mi telefon, muszę mu coś powiedzieć- ona tylko kiwnąła głową na tak i wybrała numer po czym podała mi telefon.

- Ao... - zaczął lecz mu przerwałem

- Jestem z Izuku bo od rana źle się czuję i boli go brzuch - warknąłem wręcz do telefonu

- trzeba było tak od razu! JUŻ BIEGNE- I się rozłączył, po patrzyłem na Deku ponieważ poczułem jak zaciska rękę na mojej kurtce, cały był spocony a z jego zamkniętych oczu lały się łzy a całe ciało drżało... Kurwa Izuku.... Ah tylko się nie rozrycz Katsuki...

- Już jeste.. JAPIERDOLE CHODZ SZYBKO - krzyknął Denki i zaczął biec w kierunku jakiejś sali, ja zresztą zrobiłem to samo.

Rodzinka //Bkdk|Bakudeku|Katsudeku|\\ *OMEGAVERSE*☆Zakończone☆Where stories live. Discover now