//5//

2.5K 161 54
                                    

Per. Bakugou 

- Zaraz będziemy - warknął Shinsou

- debilu przecież wiem - mruknąłem 

- ej chłopaki - powiedział Kirishima i obydwoje się odwróciliśmy w jego stronę - bo chłop nam ze-zgonował - wskazał palcem na zielono włosego na rękach Shinsou

- Zemdlał - oznajmił Fiotowo-włosy

- dobra zaraz będziemy jebać go - warknąłem 

Kiedy weszliśmy przez bramy przybiegło od razu kilkanaście alf.

- CHŁOPAKI BO W LESIE SĄ CIAŁA. Przynieście je tu i gdzieś za-grzebcie. - pięć Alf od razu ruszyło do lasu A za nimi jeszcze 2.

- A to ? - zapytał jeden chłopak wskazując na Omege na plecach Shinsou

-Może się sprzydać- powiedział fioletowo włosy i puścił Omege na ziemię i z jej ust wyciekła krew.

-KURWA - warknął - POPLAMIŁA MNIE - i kopnął ją w brzuch

- SHINSOU - przybiegła omega fioletowego'

- Hmm? Co denki - burknął kierując wzrok na swojego chłopaka

-TY NIE WIDZISZ ŻE ON JEST NIE PRZYTOMNY ???  - zapytał z pretensjami

- Widzę- mruknął nie zadowolony i od-sunął się od zielono włosego I podszedł do swojego mate.

- wezmę ją - mruknąłem

- skoro chcesz - powiedział delikatnie zawiedziony Kirishima. Popatrzyłem na niego po czym prze-rzuciłem chłopca przez ramię. -Hmm czemu teraz nie pachnie?- zapytałem się sam siebie w myślach-może to przez te tabletki- popatrzyłem na chłopaka.- chuj z nim-

Jak byłem już przy domie głównym, czyli moim "pałacu" wszedłem do środka i ruszyłem w kierunku sypialni.

- Trzeba wykorzystać że zemdlałeś- zaśmiałem się szyderczo - jak coś to Cię później zabije - i wbiłem się w jego szyje. Poczekałem chwilę A kiedy już wyciągnąłem kły wytarłem krew językiem

- I jesteś mój- popatrzyłem na niego chamsko.

Postanowiłem zejść na dół zrobić sobie coś do zjedzenia. Zazwyczaj robiłem kanapki lub płatki z mlekiem, ponieważ gotowanie oraz sprzątanie to nie była moja mocna strona.

Per. Izuku

Obudziłem się cały obolały. Brzuch Bolał niemiłosiernie, myślałem że zemdleje lecz jeszcze bardziej bolała mnie szyja. Dotknąłem jej.

Oznaczył mnie. Ale kto ? Leżałem załamany. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić.

Chcę do mamy. DO MINY! MINA GDZIE JESTEŚ ?!?! Zacząłem panikować.

-O obudziłeś się-  usłyszałem szyderczy głos I zamarłem

-CZEGO NIE ODPOWIADASZ? - wydarł się przez co się schowałem pod kołdrę.

- wyłaź- warknął więc szybko tak uczyniłem i po chwili stałem centralnie przed nim

-jesteś jeszcze mniejszy niż się wydawało - powiedziała Alfa która ma ponad 2m wzrostu do omegi która ma zaledwie 165.

- Chodź coś zeżreć bo zdechniesz z głodu. - mruknął i wyszedł z pokoju więc ruszyłem za nim.

Po chwili marszu byliśmy w kuchni.

-MASZ - dał mi kanapkę do ręki

-Dz-Dziękuję- mruknąłem

- MAM CIĘ UCZYĆ ŻEBYŚ SIĘ NIE JĄKAŁ? - Krzyknął i dostałem z liścia tak że o mało nie spadłem z krzesła. Do oczu zaczęły mi się zbierać łzy. Nie chciałem tu być chce do mamy, Miny, Sero Shoto I Hagakure. Cały czas nie dochodziło do mnie to że ich już nie ma. Myślałem po prostu że to sen A oni czekają na mnie w domu.

-Beksa- mruknął i wrócił do przeglądania gazety.

Rodzinka //Bkdk|Bakudeku|Katsudeku|\\ *OMEGAVERSE*☆Zakończone☆Where stories live. Discover now