//8//

2.3K 148 43
                                    

Per. Bakugou

Gdzie on jest !?!?!?! Przecież powiedziałem mu że ma wrócić na czas. No raczej wątpię że gdzieś spierdolił bo za bardzo sra no ale kurwa. Zawsze jest strach.

Siedziałem na dole w salonie i piłem kawę, co z tego że był wieczór. Jak będę miał spać to i tak zasnę. Kiedy tak siedziałem w pewnym momencie usłyszałem otwieranie drzwi.

Od razu spojrzałem w ich kierunki, a kiedy poczułem zapach i byłem pewny że to on zacząłem się drzeć.

- GDZIE BYŁEŚ DO CHUJA !?!?!?! - krzyknąłem- NIE WIDZIAŁEŚ ŻE MASZ BYĆ NA CZAS???? NIE WIESZ KTÓRA GODZINA!!!

Chłopak cały się trząsł ze strachu, lecz mi się to podobało.

- NIE WIESZ DO CHUJA ŻE KTOŚ MÓGŁ CI COŚ ZROBIĆ??? - popatrzyłem na niego pytającym wzrokiem

- PYTAM SIE KURWA ! GDZIE BYŁEŚ?!?!??

- U Uraraki I Momo - mruknął cicho

- GDZIE KURWA??? - warknąłem

- U Momo i Uraraki - powtórzył trochę  głośniej, stanąłem jak wryty.

- NIE IDŹ TAM NIGDY WIĘCEJ - podeszłem trochę bliżej do niego

- Czemu?- mruknął.

- TY KURWA NIE WIESZ ŻE TO JEST WIEDŹMA DO CHUJA KTÓRA KURWA ZOSTAŁA WYGNANA Z WIOSKI! TO JEST KURWA ZŁA WIEDŹMA !!! - wydarłem się bo byłem naprawdę zły i kopnąłem chłopaka w brzuch.

- BYŁA W WIOSCE GDZIE ?!?!? -wydarłem się pod-duszając chłopca. Starał się wyrwać A z jego ust leciała krew. Po chwili zemdlał A ja rzuciłem nim na ziemię.

- nie będę Cię bić bo jeszcze coś zrobię szczeniakowi - zaśmiałem się szyderczo i ruszyłem w stronę sypialni zostawiając zielono włosego na ziemi.

Po chwili byłem już w pokoju rozebrałem się do bielizny ( auto~ wyobraźcie sobie Bakugou w slipkach XDDD DOBRA NIE WAŻNE) i poszedłem spać.


- KURWA DOWNIE JEBANY IDŹ OBUDŹ TĄ POKRAKE ! - obudził mnie krzyk jakiejś omegi znaczy nie jakieś bo Denkiego ale to nie ważne.

- No już - powiedział znudzony Shinsou A ja już byłem na dole.

- Co wy odpierdalacie w moim domu?? - zapytałem lekko wkurwiony.

- KURWA MOGE O TO SAMO SPYTAĆ! - no chyba nigdy nie widziałem tak wkurwionego Denkiego,

- A co się stało? -zapytałem już normalnie A omega gotowała się ze złości.

- PRZECIEŻ ON - wskazała palcem na zielono włosego którym zajmował się Shinsou - MÓGŁ SIĘ WYKRWAWIĆ ! JAK BYŚ MY NIE PRZYSZLI TO BY PEWNIE UMARŁ !!!

- Trudno - powiedziałem bez emocji i ruszyłem w stronę kuchni - możecie se to wziąść ale jutro ma wrócić do domu

- KURWA SHISOU WYCHODZIMY JA DŁUŻEJ Z TYM KUTASEM NIE WYTRZYMAM - przerwał i podszedł do Deku - bierzemy go

Po chwili wyszli obydwoje (A raczej w trójkę) z domu.

Ahh kurwa czemu oni tak przeżywają, Przecież to tylko omega... Jeszcze chuj wie czy ta babka go nie O-truła.

Per. Izuku

Obudziłem się na rękach fioletowo włosego, nie wiedziałem co się stało. Pamiętałem tylko to jak wczoraj Bakugou na mnie krzyczał. Strasznie mnie wszystko bolało.

- Obudził się- powiedziała alfa

- O TO DOBRZE - usłyszałem głos innej osoby.

Po chwili chłopak delikatnie postawił mnie na ziemi, za-chwiałem się trochę ale Żółto oki mnie złapał.

- Cześć Izuku, Ty pewnie nas nie znasz, no możliwe że go- wskazał palcem na Wyższego- kojarzysz - pamiętałem go, zwą Shinsou chyba- Ja jestem Denki I jestem lekarzem (auto~ bitch do Ciebie to by się ludzie bali przychodzić ale OKEJ ) w tutejszej wiosce, chciał bym Cię zbadać. - uśmiechnął się na koniec

- O - po chwili dodał - nie bój się Bakugou nie ma przy nas - i ruszyliśmy w stronę jakiejś przychodni, przynajmniej tyle wywnioskowałem z ich rozmów.

Rodzinka //Bkdk|Bakudeku|Katsudeku|\\ *OMEGAVERSE*☆Zakończone☆Where stories live. Discover now