Rozdział 23 Co mogło pójść nie tak?

204 28 86
                                    

Mimo że życie wreszcie wyhamowało, a Gia zdecydowała się zostawić swoją szczoteczkę do zębów w moim kubku, przeszłe błędy nie zamierzały dać o sobie zapomnieć. Najbardziej martwiłem się jednak nie o modelkę, a o Jacksona. W głębi duszy czułem, że dziewczyna sobie poradzi. To nie tak, że zupełnie zapomniałem o Avie. Jednak mając na względzie nasz bagaż doświadczeń, miałem wrażenie, że dodawszy go do siebie, przygniótłby nas oboje.

Nazajutrz zajechałem przed dobrze znane mi mury Newark High. Kłopoty kłopotami, ale robota sama się nie zrobi, pomyślałem i wyciągnąłem papierosa. Ćmiąc fajkę, patrzyłem na to więzienie bez ducha, na którego widok aż odechciewało mi się żyć. Patrząc na gromadzącą się przed szkołą młodzież, wróciłem myślami do czasów, gdy sam uczęszczałem do Newark High i przemierzałem te same korytarze, trwoniąc czas w bezdusznych salach. A teraz stałem się kolejną cegiełką, nieczułym belfrem, gnębiącym beztroską młodzież, która tylko chciała jedynie zasmakować odrobiny wolności i bawić się, jakby jutra nie było. Zadawałem te same bzdurne pytania, powtarzałem skostniałe teorie, ignorując to, co ważne. „John ma dwa arbuzy, a David pięć. Który ma więcej?".

Dlaczego David ma ich więcej? Co zrobił David, że ma więcej pieprzonych arbuzów?! I dlaczego Kate nie miała ani jednego?! Westchnąłem, odrzuciłem peta i przydeptałem go koniuszkiem buta. Pimples ukręciłby mi za to łeb, gdyby oczywiście mógł. Na myśl, że zrobię na złość tej mendzie, zrobiło mi się lepiej – w końcu tylko ja tu paliłem Dunhille. Zrobiłem parę kroków w kierunku szkoły i naraz pomyślałem o arbuzach. Zakląłem siarczyście i podniosłem peta, co zwróciło uwagę kilku chłystków. Śmieci i dziura ozonowa zabiją nas szybciej niż myślimy.

Zaczynałem popadać w marazm. Wszedłem do szkoły głównym wejściem, pamiętając o tym, że Stella korzysta z przejścia ewakuacyjnego. To chyba ja powinienem jej unikać? Zapytałem Jacksona jak się ma jego wychowawczyni, a on przyznał, że wpadło mu kilka uwag: za przeklinanie, spóźnienia i palenie na terenie szkoły. Kobiety potrafiły być naprawdę mściwe. Do tego doszły mnie plotki, że umawia się z Buhajem Sheldonem, co odrobinę mnie wytrąciło. Oczywiście nie spodziewałem się, że przywdzieje habit, ale zamienić mnie na tego czopa, i to w tak krótkim czasie?! Niewybaczalne.

Wpadłem do sali spóźniony o dziesięć minut, bo szukałem kosza na śmieci. Jakie było moje zdziwienie, gdy na końcu klasy ujrzałem siedzącą w ławce dyrektorkę, postukująca ze zniecierpliwieniem długopisem o podkładkę! Doprawdy, nie wiem, jak mogłem zapomnieć o nadzorze pedagogicznym?! Zwłaszcza, że oprócz plotek o Stelli i Sheldonie coraz częściej mówiło się o cięciach budżetowych i konieczności wyszczuplenia kadry nauczycielskiej o jedno ciało...

Kobieto, nie wystarczy ci, że wykładałem na uczelni i mam tytuł, którego sam przed sobą wstydzę się użyć, bo niesamowicie mnie śmieszy?! Ja, Levi Madsen, chłopak z przedmieścia doktorem literatury angielskiej? No proszę cię!

Ale skoro tak bardzo chcesz, już ja ci dam prawdziwy pokaz moich umiejętności pedagogicznych.

– Dzień dobry! – rzuciłem dziarsko, na co ostatni rocznik poderwał się ze swoich siedzeń.

– Dzień dobry, panie Madsen – wyrecytowali chórem, stając na baczność, a Dwight nieledwie zaczęła zbierać szczękę z podłogi.

Przez krótki czas mojego urzędowania, zdążyłem wyrobić sobie u nich posłuch. Bzdura! Na każdego z nich miałem haka, znałem ich wszystkie wpadki, obawy i słabości; Cormack bał się ojca, a jeszcze bardziej, że skończy w oczyszczalni ścieków, Eric drżał przed despotyczną matką, w dodatku palił jak lokomotywa. Rufus podkradał mi kredę, by kruszyć ją na drobne kawałki i się odurzać, a do tego bardzo zależało mu na tym, by dostać się na Akademię Sztuk Pięknych. Dinah spotykała się ze starszym facetem, a Lexie... Ze wszystkimi. W tym z facetem Dinah. Ale Celeste nie musiała o tym wiedzieć. Co tu dużo mówić, trzymałem najstarszy rocznik za mordę, krótko i jak widać skutecznie.

Belfer (ZAKOŃCZONA)Where stories live. Discover now