Rozdział 31

65 7 16
                                    

Ostrzeżenie: Niestety w tym rozdziale pojawiają się treści erotyczne, nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Można je śmiało pominąć, nie wpłynie to na odbiór całości.

 Chris siedział obok mnie na kanapie w salonie. Dopiero jakąś chwilę temu spostrzegłem, że mój chłopak najwidoczniej wcale mnie nie słucha, a jego ciągłe pomruki „mhm, aha" miały tylko na celu odwrócenie uwagi.

Zmarszczyłem brwi i przyjrzałem mu się uważnie. O czym on tak dumał?

– Jak ma na imię moja siostra? – zapytałem, żeby go sprawdzić.

– Mhm, tak – mruknął w odpowiedzi.

A jednak.

– Chris? – spróbowałem znowu, ale nie otrzymałem żadnej sensownej reakcji.

Czas na drastyczne środki, pomyślałem. Zamachnąłem się i uderzyłem go niespodziewanie w ramię. Chris poderwał się gwałtownie, złapał mnie za rękę i powalił na kanapę. Przytrzymawszy moje kończyny, umościł się nade mną. Jego reakcja była zupełnie automatyczna i bezbłędna, przy okazji, toteż dopiero po chwili zorientował się dopiero, co się wydarzyło.

– Dlaczego? – zapytał z niezrozumieniem.

– Nie słuchasz mnie – zauważyłem.

– Przepraszam, zamyśliłem się.

– Właśnie o to chodzi. Nad czym się tak zamyśliłeś? Czyżby jakichś przystojny facet wpadł ci w oko?

Chris uśmiechnął się zawadiacko i skinął głową.

– Mhm, ty – przyznał i nachylił się nade mną.

Nasze usta spotkały się w powolnym pocałunku. Nie trwało to jednak długo, bo już za chwilę Chris odsunął się ode mnie, na co jęknąłem z żalem.

– Ćśśś – zamruczał cicho, dotykając ustami mojej szyi.

Wciągnąłem powietrze i objąłem go, przyciągając do siebie jeszcze bliżej. Moje dłonie wjechały pod jego koszulkę, z przyjemnością dotykając rozgrzanych pleców. Wyczułem twarde mięśnie, które były rzeźbione przez paręnaście lat treningów, i westchnąłem. Takie przyjemne ciałko na mnie leżało. Chris w dalszym ciągu molestował moją szyję, więc spodziewałem się malinki na następny dzień, ale za bardzo mi się to podobało, żebym mógł się tym w tej chwili zmartwić. Ugryzł mnie w szyję, na co jęknąłem cicho.

Zakończyłem macanie jego pleców, więc odciągnąłem go od mojej szyi i nakryłem jego usta swoimi. Nasze języki splatały się ze sobą w namiętnym tańcu, wzajemnie się pobudzając. Mokre narządy ocierały się o siebie, a moje dłonie na powrót zaczęły błądzić po plecach Chrisa. Westchnąłem w jego usta, drapiąc go delikatnie, na co on ugryzł moją dolną wargę i pociągnął ją.

Też chciałem go ugryźć, ale rozproszyła mnie jego dłoń pełzająca po moim brzuchu. Nawet nie zauważyłem, kiedy wsunął mi ją pod koszulkę, a teraz już podziwiał dotykiem mój wyrzeźbiony brzuch. Nie przeszkadzałem mu, rozkoszując się przyjemnym odczuciem dostarczanym przez jego sprawne palce.

Pocałowałem go mocniej i westchnąłem w jego usta, kiedy jego dłoń zawędrowała do mojego sutka.

Czułem, jak krew spływa mi do strategicznego miejsca, a w spodniach robi się coraz ciaśniej. Przycisnąłem Chrisa bliżej siebie i odkryłem u niego podobny problem.

Szarpnąłem jego koszulkę, co na szczęście zrozumiał, bo odsunął się na krótką chwilę, tylko po to, by ją z siebie ściągnąć.

– Max – mruknął przed kolejnym pocałunkiem.

Po raz pierwszy... | bxbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz