Ostrzeżenie: Niestety w tym rozdziale pojawiają się treści erotyczne, nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Można je śmiało pominąć, nie wpłynie to na odbiór całości.
Chris siedział obok mnie na kanapie w salonie. Dopiero jakąś chwilę temu spostrzegłem, że mój chłopak najwidoczniej wcale mnie nie słucha, a jego ciągłe pomruki „mhm, aha" miały tylko na celu odwrócenie uwagi.
Zmarszczyłem brwi i przyjrzałem mu się uważnie. O czym on tak dumał?
– Jak ma na imię moja siostra? – zapytałem, żeby go sprawdzić.
– Mhm, tak – mruknął w odpowiedzi.
A jednak.
– Chris? – spróbowałem znowu, ale nie otrzymałem żadnej sensownej reakcji.
Czas na drastyczne środki, pomyślałem. Zamachnąłem się i uderzyłem go niespodziewanie w ramię. Chris poderwał się gwałtownie, złapał mnie za rękę i powalił na kanapę. Przytrzymawszy moje kończyny, umościł się nade mną. Jego reakcja była zupełnie automatyczna i bezbłędna, przy okazji, toteż dopiero po chwili zorientował się dopiero, co się wydarzyło.
– Dlaczego? – zapytał z niezrozumieniem.
– Nie słuchasz mnie – zauważyłem.
– Przepraszam, zamyśliłem się.
– Właśnie o to chodzi. Nad czym się tak zamyśliłeś? Czyżby jakichś przystojny facet wpadł ci w oko?
Chris uśmiechnął się zawadiacko i skinął głową.
– Mhm, ty – przyznał i nachylił się nade mną.
Nasze usta spotkały się w powolnym pocałunku. Nie trwało to jednak długo, bo już za chwilę Chris odsunął się ode mnie, na co jęknąłem z żalem.
– Ćśśś – zamruczał cicho, dotykając ustami mojej szyi.
Wciągnąłem powietrze i objąłem go, przyciągając do siebie jeszcze bliżej. Moje dłonie wjechały pod jego koszulkę, z przyjemnością dotykając rozgrzanych pleców. Wyczułem twarde mięśnie, które były rzeźbione przez paręnaście lat treningów, i westchnąłem. Takie przyjemne ciałko na mnie leżało. Chris w dalszym ciągu molestował moją szyję, więc spodziewałem się malinki na następny dzień, ale za bardzo mi się to podobało, żebym mógł się tym w tej chwili zmartwić. Ugryzł mnie w szyję, na co jęknąłem cicho.
Zakończyłem macanie jego pleców, więc odciągnąłem go od mojej szyi i nakryłem jego usta swoimi. Nasze języki splatały się ze sobą w namiętnym tańcu, wzajemnie się pobudzając. Mokre narządy ocierały się o siebie, a moje dłonie na powrót zaczęły błądzić po plecach Chrisa. Westchnąłem w jego usta, drapiąc go delikatnie, na co on ugryzł moją dolną wargę i pociągnął ją.
Też chciałem go ugryźć, ale rozproszyła mnie jego dłoń pełzająca po moim brzuchu. Nawet nie zauważyłem, kiedy wsunął mi ją pod koszulkę, a teraz już podziwiał dotykiem mój wyrzeźbiony brzuch. Nie przeszkadzałem mu, rozkoszując się przyjemnym odczuciem dostarczanym przez jego sprawne palce.
Pocałowałem go mocniej i westchnąłem w jego usta, kiedy jego dłoń zawędrowała do mojego sutka.
Czułem, jak krew spływa mi do strategicznego miejsca, a w spodniach robi się coraz ciaśniej. Przycisnąłem Chrisa bliżej siebie i odkryłem u niego podobny problem.
Szarpnąłem jego koszulkę, co na szczęście zrozumiał, bo odsunął się na krótką chwilę, tylko po to, by ją z siebie ściągnąć.
– Max – mruknął przed kolejnym pocałunkiem.
CZYTASZ
Po raz pierwszy... | bxb
FantasyMax McCarey to najlepszy Łowca wampirów na świecie, który jeszcze nigdy się nie zakochał. Kiedy tylko wychodzi na jaw, że jest zauroczony pewną dziewczyną, wszyscy na siłę próbują ich połączyć. Ale czy ten związek ma w ogóle jakikolwiek sens, skoro...