– Jakoś ciężko mi uwierzyć w to, że tu chodzi o tableta – stwierdziłem.
– Może jest w środku? – zapytał Huke.
– To jest za lekkie, aby był w tym taki sprzęt – zauważyła Eira.
– Nie masz tableta, nie możesz tego wiedzieć!
– Po prostu się znam na takich rzeczach, nie to co ty.
– Przestańcie! – warknąłem. Oni jak zwykle się kłócili, już nie mogłem tego znieść. – Możecie choć raz zachować się profesjonalnie?
– I kto to mówi? – zakpiła moja siostra.
– Kurwa, ja! Max McCarey, brat dziewczyny, która jest hipokrytką, bo twierdzi, że przeszłość należy zostawić za sobą, a sama wcale nie stosuje się do tej rady! – Po tych słowach opuściłem salon z teatralnym tupnięciem i udałem się do swojego pokoju.
Otworzyłem okno i ułożyłem się na swoim łóżku, wyjmując spod poduszki zapalniczkę i paczkę papierosów. Odpaliłem sobie jednego i zaciągnąłem się, czując przyjemne drapanie w gardle. Nie byłem jakimś palaczem. Biorąc pod uwagę mój zawód Łowcy, musiałem być zawsze sprawny fizycznie i zawsze w dobrej kondycji, tak więc palenie nie wchodziło w grę. Ale to wcale nie oznaczało, że nie mogłem sobie sporadycznie zapalić.
– Mogę wejść, księżniczko? – Usłyszałem. Podniosłem głowę i ujrzałem Chrisa stojącego w drzwiach.
– Księżniczko? – prychnąłem.
– Tak się zachowujesz – stwierdził, wchodząc do środka. Usiadł obok mnie na łóżku, opierając się o ścianę. – Odstawiasz fochy jak jakiś profesjonalista w tej dziedzinie.
– Wkurwiają mnie.
– Wiem – mruknął.
Oparłem głowę na jego ramieniu i po chwili poczułem, jak on opuszcza swoją i wtula się policzkiem w moje włosy.
– To męczące – wyszeptałem.
– Wiem.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy, aż w końcu on poruszył się delikatnie i wyjął mi papierosa z ręki.
– Czy ty palisz?
– Chcesz?
– Cioto – warknął i zgasił moją fajkę na ścianie, po czym pozostał brzydki ciemny ślad. Jak to nie zejdzie, to go ukatrupię. – Jesteś głupi – dodał.
Prychnąłem.
– Max?
– Tak?
– Ja... – Chris zawahał się. To dość dziwne jak na niego. – Chyba chcę ci coś powiedzieć.
Zmarszczyłem brwi. Brzmiał niepewnie, a to nietypowe. Podniosłem głowę i popatrzyłem na niego zmartwiony.
– Co się dzieje?
– Hm... Ja po prostu...
Widziałem, że zbiera się do powiedzenia czegoś większego, zatem starałem się skupić na nim w pełni. Chciałem, aby poczuł, że jestem jego przyjacielem i zawsze może mi się wyżalić, nawet jeśli faceci oficjalnie tego nie robią. Znaliśmy się z Chrisem jednak to piętnaście lat, więc mieliśmy pełne prawo dzielić się między sobą nawet głupimi rzeczami. Nie wyobrażałem sobie mojego życia bez niego. Był jego częścią od zawsze i pozostanie nią na zawsze.
W każdym razie, chciałem, żeby mi się zwierzył. Żeby opowiedział o tym, co się dzieje. Tyle że mój telefon najwidoczniej tego nie chciał, bo postanowił zadzwonić w tym momencie. Zignorowałbym to połączenie, gdybym nie ujrzał na wyświetlaczu komórki, kto dzwoni. Niestety, dobijała się do mnie sama Trudis Ravale, co świadczyło raczej o kłopotach.
YOU ARE READING
Po raz pierwszy... | bxb
FantasyMax McCarey to najlepszy Łowca wampirów na świecie, który jeszcze nigdy się nie zakochał. Kiedy tylko wychodzi na jaw, że jest zauroczony pewną dziewczyną, wszyscy na siłę próbują ich połączyć. Ale czy ten związek ma w ogóle jakikolwiek sens, skoro...