~~12~~

853 35 25
                                    

-I już widzimy zapalające się światła, już tylko trzy, dwa, jeden i ruszyli! Zapraszamy państwa na Grand Prix Australii, rozpoczynające ten sezon!

-Na dziewiątym miejscu widzimy Annabeth Walker! Po nieudanych kwalifikacjach nareszcie pokazuje swój pełny potencjał! Cóż za wspaniałe wejście w pierwszy zakręt, przesuwa się na ósmą pozycję! 

Taki obrót spraw na starcie GP Australii z pewnością uradował komentatorów. Tym razem przynajmniej mieli coś więcej do powiedzenia niż standardowe już "niesamowita walka koło w koło Lewisa Hamiltona i Maxa Verstappena".

Kibice, na trybunach czy też przed telewizorami, z pewnością też czekali na jakiekolwiek większe emocje na starcie. Z pewnością też byli teraz uradowani, no chyba że kibicowali kierowcom, których Annabeth właśnie wyprzedziła.

Jednakże Annabeth nie podchodziła do tego w ten sposób. Wiedziała, że to jeszcze nie jest jej moment na wygraną, ale marzyła o tym od zawsze. Wygrać wyścig Formuły 1... Udowodnić wszystkim, że dziewczyna też może być świetnym kierowcą... Tak, to zdecydowanie był jej największy życiowy cel.

Treningi przebiegły w miarę spokojnie, bez żadnych problemów.

W kwalifikacjach też wypadłaby lepiej, gdyby nie uszkodziła podłogi w pierwszym przejeździe w Q2 przejeżdżając po tarce. Następne okrążenie było już dużo gorsze z powodu uszkodzenia, i dziewczyna osiągnęła jedenasty czas, tym samym pozostając w drugiej części kwalifikacji. Była na siebie okropnie wściekła. Niby dawano jej kilka wyścigów na przystosowanie się do nowego otoczenia, lecz Annabeth była zbyt ambitna na takie coś. Żyła w przekonaniu, że nie ma czasu na popełnianie błędów, i musi uczyć się na cudzych. Na razie jej się to nie udawało.

Przed wyścigiem obiecała sobie, że ukończy co najmniej w pierwszej dziesiątce.

Na starcie skupiła się najbardziej jak mogła. Bez mrugania wpatrywała się w światła, a gdy wszystkie zgasły, wystartowała natychmiast i już na starcie zdobyła dwa miejsca, gdyż miała dużo lepszy start od bolidów przed nią oraz lepszy samochód. Na pierwszym zakręcie dojechała kolejnego kierowcę i była teraz ósma. Całkiem nieźle, ale nadal za mało dla Annabeth.

Słyszała przez radio słowa zachęty do dalszego pościgu, lecz bolid przed nią, prowadzony przez Estebana Ocona, zaczął się oddalać. Przewaga wynosiła już ponad sekundę, więc Annabeth musiała przyspieszyć, gdyż zaraz zaczynało się trzecie okrążenie i będzie można używać DRS-u.

Annabeth zaczęła gonić Francuza. Dawała z siebie wszystko, jechała na krawędzi. W dwóch ostatnich zakrętach niemalże wypadła z toru, lecz udało jej się wyjść na prostą startową z lekko ponad jednosekundową stratą do bolidu Alpine. Dysponowała lepszą prędkością na prostych, więc zredukowała odległość do mniej niż sekundy. Czysto przejechała pierwszy zakręt i wyjechała na prostą ze strefą DRS. Natychmiast otworzyła tylne skrzydło. Po chwili jechała koło w koło z Oconem, lecz ten na dojeździe do zakrętu poddał się i zahamował wcześniej. Annabeth przesunęła się na siódme miejsce.

Był to dla niej jeden z najbardziej satysfakcjonujących i szczęśliwych momentów w wyścigu, lecz zaraz została uziemiona słowami usłyszanymi przez radio:

-Dobra robota, ale oszczędzaj opony. Jedziemy na jeden pit stop. Pamiętaj o strategii.

-Przecież pamiętam! - odwarknęła im poirytowana Annabeth - najpierw mi mówicie, że mam ich gonić i wyprzedzać a teraz nagle wszystko robię źle i mam oszczędzać opony!?

-Po prostu ci mówię, że masz oszczędzać opony.

-Super! Jak bym co najmniej tego nie wiedziała! - krzyknęła, wściekła.

𝐑𝐨𝐚𝐝 𝐭𝐨 𝐠𝐥𝐨𝐫𝐲 {𝐅1 𝐟𝐚𝐧𝐟𝐢𝐜𝐭𝐢𝐨𝐧}Where stories live. Discover now