~~13~~

879 31 37
                                    

-Annabeth, najpierw kierujemy pytanie do ciebie. Co powiesz o tym, co wydarzyło się podczas dzisiejszego wyścigu?

Annabeth spojrzała znudzona na dziennikarza. Wiedziała, że musi odpowiedzieć, była na konferencji prasowej po wyścigu, ale nie miała po prostu na to siły. W dodatku te pytania kompletnie nie miały sensu... Czy oni nie potrafią sami wysnuć wniosków z tego, co się wydarzyło? Super, Annabeth miała świetny start, wykonywała swoje zadanie, po czym ekipa od opon zawaliła i zniszczyła jej wyścig.

-Sądzę, że jako kierowca wykonałam swoją robotę w trakcie tego wyścigu. To, jak to się skończyło, nie zależało ode mnie w żadnym stopniu - odpowiedziała, wysilając swoją silną wolę, aby nie nakrzyczeć na dziennikarza.

Dziennikarz pokiwał głową z udawanym zrozumieniem.

-Jak myślisz, jak potoczyłby się ten wyścig, gdybyś osiągnęła inny wynik w kwalifikacjach?

Annabeth spiorunowała dziennikarza wzrokiem.

-Ale osiągnęłam taki wynik, jaki osiągnęłam, czasu nie da się cofnąć, więc po co niby miałabym teraz tracić czas na rozmyślanie, co mogłoby się stać? - odpowiedziała wściekłym tonem - wiem co zrobiłam źle, wystarczy mi to. Czas przeznaczę na wyciąganie wniosków, nie na wymyślanie alternatywnej rzeczywistości tego weekendu.

-Oczywiście. Jeszcze ostatnie pytanie, jak zapatrujesz się na walkę z zespołowym kolegą, Lando Norrisem? Zgaduję, że w tym sezonie jest on twoim największym rywalem.

-Na razie skupiam się na przystosowaniu do nowego otoczenia, staram się jak najlepiej zrozumieć bolid, wyciągać konsekwencje z każdego błędu i poprawiać się z wyścigu na wyścig. Nie myślę na razie o jakiejś zaciekłej rywalizacji - skłamała Annabeth. Od zawsze jedyną jej myślą w głowie było rywalizowanie i, oczywiście, wygrywanie. Najwięcej myślała o tym, gdy jeździła jeszcze w Formule 2 - jak zaciekle próbowała być dużo lepsza od Michaela, aby udowodnić wszystkim swoją wartość i swoje umiejętności. Z tej walki największą satysfakcję miała wtedy, gdy dostała fotel w zespole Formuły 1, a Michael pozostał w F2 na kolejny sezon.

-Jasne. Dziękuję za wywiad. Przejdziemy teraz do...

Annabeth przestała słuchać pytań, które dziennikarz zadawał reszcie kierowców. Odpowiedziała już na pytania, na które miała odpowiedzieć, nie obchodziły ją wypowiedzi innych. Z chęcią poszłaby już do hotelu, ale musiała zostać do końca konferencji.

Gdy padła odpowiedź na ostatnie pytanie, Annabeth mogła nareszcie wyjść.

Wyszła więc jak najszybciej i zaczęła iść przez padok w stronę wyjścia, słuchając muzyki na słuchawkach. Tak zatraciła się w myślach i tekście piosenki, że nie zauważyła Lando Norrisa wychodzącego zza rogu i wpadła na niego. Nie spodziewając się tego, przewróciła się. Zaskoczony Brytyjczyk spojrzał na nią.

-Oh, Annabeth! Nic ci nie jest? - spytał się jej, wyciągając do niej rękę, aby pomóc jej wstać.

Dziewczyna odtrąciła jego rękę i wstała sama, pomimo bólu pleców.

-Nic mi nie jest. Nie jestem z porcelany, nic mi się nie stanie jeżeli upadnę - odparła chłodnym tonem.

Nawet jeżeli nie chciała być wredna dla zespołowego kolegi, nie potrafiła tak, szczególnie dzisiaj, gdy ona nie ukończyła wyścigu, a on finiszował na czwartej pozycji. Niby powinna się z tego cieszyć, w końcu jej zespół zdobył całkiem niezłą ilość punktów, ale nie potrafiła się pogodzić z tym, że jest gorsza. Nie umiała przegrywać, choć nigdy nikomu by się do tego nie przyznała.

𝐑𝐨𝐚𝐝 𝐭𝐨 𝐠𝐥𝐨𝐫𝐲 {𝐅1 𝐟𝐚𝐧𝐟𝐢𝐜𝐭𝐢𝐨𝐧}Where stories live. Discover now