~~5~~

1.1K 43 14
                                    

Annabeth otworzyła oczy. Mrugając, przyzwyczaiła się do jasnego światła poranka. Przeciągnęła się i wstała z łóżka w swoim pokoju hotelowym.

Poszła do łazienki. Przebrała się, uczesała i poszła zrobić sobie śniadanie. Tosty z serem, klasyk.

Jedząc i popijając herbatę myślała o wczorajszym drugim wyścigu. Naprawdę dała z siebie wszystko, skończyła na 9 miejscu.

Nie miało to jednakże jakiegoś większego znaczenia, bo w niedzielnym wyścigu i tak startowała z 16 pozycji - tej, którą miała w piątkowych kwalifikacjach.

Westchnęła, wstała i ruszyła do wyjścia. Do startu wyścigu wprawdzie były jeszcze dwie godziny, ale wolała być w padoku wcześniej, inaczej na pewno by się spóźniła.

Gdy weszła do garażu, rzuciła powitanie do wszystkich zebranych, lecz tylko kilka osób jej odpowiedziało, niektórzy kiwnęli głowami. Oczywiście, przejmowali się tylko Michaelem, stwierdziła z przekąsem. Jeszcze im udowodni na co ją stać.

***

Annabeth siedziała już w bolidzie, w garażu. Ten wyścig był najważniejszy, ponieważ to dzisiaj przyznawane jest najwięcej punktów, i był to wyścig pełnodystansowy. Jednakże Annabeth chodziło tylko o punkty, ponieważ w sobotnich wyścigach sprinterskich nie zdobyła ani jednego punktu - jej najlepsza pozycja to 9 miejsce, a punkty były od ósmego miejsca w górę. Musiała się więc naprawdę postarać, żeby zdobyć dzisiaj choć jeden punkt.

Dostała znak do wyjazdu. Wyjechała z garażu, nieomal przejeżdżając fotografa pchającego się jej pod koła. Reszta kierowców też wyjechała. Przejechała jedno okrążenie po czym zatrzymała się na 16 polu. Odetchnęła i skupiła się na światłach. Musiała dzisiaj naprawdę docisnąć, musiała pokazać, że potrafi naprawdę dobrze jeździć. Lubiła zwyciężać, to liczyło się dla niej najbardziej, lecz w tym wyścigu zwycięstwem będzie zdobycie punktów.

Zapaliło się pierwsze światło.

Pokonasz ich, zrobisz to, wściekle powtarzała sobie w myślach Annabeth.

Już tylko jedno światło musiało się zapalić.

Udowodnisz im że jeździsz lepiej niż ten kretyn Michael.

Teraz musiały już tylko zgasnąć.

Pokaż, że dziewczyna też potrafi dobrze jeździć.

Wystartowali.

Trzeba było przyznać, że Annabeth miała świetne starty, i świetny refleks. Już po chwili przemknęła obok bolidu Trident, zaczęła deptać po piętach rywalowi z MP Motorsport. Dojeżdżając do zakrętu, jechała z nim koło w koło, na zakręcie wyprzedziła go i momentalnie odskoczyła, zyskując przewagę nad bolidami z tyłu. Była już czternasta.

Skupiła się nad dwoma bolidami przed nią. Najwidoczniej zderzyli się na zakręcie, jeden miał wyszczerbioną podłogę, drugi naderwane przednie skrzydło. Spowalniało ich to, więc Annabeth przyspieszyła jeszcze bardziej.

Dojeżdżając do zakrętu numer 10 przeciwnicy przed nią zderzyli się ponownie. Annabeth, skupiona na nich cały czas, od razu wyrwała do przodu. Jeden wyjechał na pobocze, drugi lekko się obrócił. Annabeth wykorzystała lukę między nimi i zyskała dwie pozycje. Była już dwunasta.

𝐑𝐨𝐚𝐝 𝐭𝐨 𝐠𝐥𝐨𝐫𝐲 {𝐅1 𝐟𝐚𝐧𝐟𝐢𝐜𝐭𝐢𝐨𝐧}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz