~~8~~

1K 41 36
                                    

Annabeth stanęła niedaleko wejścia do siedziby zespołu. Zaczęła przyglądać się budynkowi - stosunkowo duża budowla, osadzona nad niewielkim stawem. Prezentowała się doprawdy imponująco.

McLaren. To dla tego teamu miała jeździć Annabeth od przyszłego sezonu. Pogrzebała tym samym swoje szanse na jazdę w Red Bullu. Czasami z tego powodu było jej przykro, lecz przypominała sobie wtedy słowa ojca - Red Bull Racing nie jest jedynym zespołem w Formule 1. Z McLarenem też może wiele osiągnąć.

Jako że siedziba McLarena znajdowała się w Woking, w Wielkiej Brytanii, Annabeth musiała się tutaj przeprowadzić - wynajmowała niewielkie mieszkanie niedaleko siedziby zespołu.

Jeżeli chodzi o jej pierwszą wizytę z członkami zespołu, Annabeth nie chciała robić jakiegoś wielkiego szumu związanego z tym - ot, po prostu nowy kierowca w zespole. Ale w Formule 1 takie wydarzenie musiało być oczywiście rozdmuchane do granic. Tak więc czekała na moment, w którym będzie mogła wkroczyć do budynku. Bo, oczywiście, McLaren musiał nagrać filmik, w którym Annabeth wchodzi do siedziby nowego zespołu. Tak więc stała przed budynkiem, już w ubraniach w barwach zespołu, czekając na znak. Jakaś pani podeszła do niej.

-Witaj, Annabeth. Chcemy tylko nagrać krótki film, jak wchodzisz do budynku...

-Ale po co? - spytała Annabeth. Dla niej to nie miało najmniejszego sensu.

-No dla kibiców oczywiście. Musiny dbać o image - dodała, sztucznie się uśmiechając.

Annabeth podkręciła głową. Chciała zostać kierowcą Formuły 1, została wielką celebrytką, którą trzeba nagrywać nawet wtedy, gdy po prostu idzie.

-Postaraj się wyglądać naturalnie, okej? - usłyszała jeszcze Annabeth.

-Jak mam wyglądać naturalnie, jeżeli nagrywa mnie kamera i ktoś się na mnie patrzy?

Kobieta przewróciła oczami, jakby to było oczywiste, i odeszła do budynku.

Annabeth dostała znak, aby iść.

Przybrała wyraz twarzy osoby, która jest zadowolona i myśli o tym, jak wspaniała będzie jej przyszłość. Przebiegła wzrokiem po ścianach budynku, po czym weszła do niego.

-Luz, teraz już możesz zachowywać się normalnie.

Annabeth spojrzała na osobę, która to powiedziała.

Był to Lando Norris, jak zwykle z głupim uśmiechem na twarzy.

-Ależ dziękuję za pozwolenie. Tutaj cały czas robią wielką akcję z tego, że wchodzisz do budynku? - spytała ironicznie.

-Oj, już nie musisz się tak popisywać tym, że potrafisz być wredna.

Annabeth już nabrała powietrza, aby wykrzyczeć mu w twarz wszystko, co o nim myśli, kiedy podszedł do nich Zak Brown, dyrektor generalny zespołu.

-Annabeth! Już przyszłaś, cudownie - spojrzał na Norrisa - o, widzę że już się poznaliście. Tylko bez żadnych kłótni, nie chcemy niemiłej atmosfery w zespole, co nie?

-Gdy drugim kierowcą był Carlos... - zaczął Lando.

-Carlos przeszedł do Ferrari, nic na to nie poradzisz - uciął Zak.

Lando pokręcił głową, ale nic nie powiedział.

Annabeth spojrzała na niego, ze zdziwieniem unosząc brwi. Czyżby od początku miała być nie lubiana tylko dlatego, że nie była Carlosem?

***

Annabeth została oprowadzona po całym budynku siedziby. Czuła się trochę jak na wycieczce szkolnej.

𝐑𝐨𝐚𝐝 𝐭𝐨 𝐠𝐥𝐨𝐫𝐲 {𝐅1 𝐟𝐚𝐧𝐟𝐢𝐜𝐭𝐢𝐨𝐧}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz