~3-cio osobowy punkt widzenia~
Wszystkie szkielety spojrzały na Error'a jakby był szaleńcem.
I możliwe, że był, ponieważ o czymś zapomniał: nadal mieli na sobie ograniczacze magii.
Tylko Killer i Reaper mieli bronie. Nóż Cross'a zaginął tak jak topór Horror'a, pędzel Ink'a i moce każdego z nich.
Cross patrzył na policjantkę, która była poowijana kwiatami. Wyglądał jakby myślał o czymś z nią związanym.
Sans i Fell wymienili się spojrzeniami. Nadal mieli moce i wiedzieli, że będą musieli użyć całych swoich zasobów by obronić przyjaciół.
Był także Deccy. Uniknął pistoletów i ograniczaczy. Ale jak dużą pomocą był?
Policjanci nie zauważyli, że szkielety rozmawiały; opuścili bronie, gdy zobaczyli, że grupka podnosi ręce w geście poddania. Nie widzieli niskiej, różowej dziewczyny ukrytej za Geno i Reaper'em. Ani tego, że wyjęła swoją kosę, ani tego, że planowała pomóc szkieletom uciec.
-Chwila.-odezwała się Betty.
Chwyciła najbliższą osobę, którą był Cross. Uniosła kosę, złapała rękę Cross'a i natychmiast opuściła. Cross nie miał czasu zareagować, ani przygotować się na ból.
Na szczęście nie musiał.
Zamiast ucięcia jego ręki, kosa obcięła ograniczacz magii idealnie w pół. Cross spojrzał na nią zdziwiony i zdumiony. Obrócił nadgarstkiem i, oczywiście, pojawił się w jego ręce jego olbrzymi nóż.
Policjanci tylko patrzyli jak Betty uwalnia wszystkich z ograniczaczy, co trwało tylko parę sekund. Szkielety były w szoku.
-Trzy.-powiedział uśmiechnięty Error.
Pobiegli prosto do policjantów, którzy panicznie próbowali utrzymać swoje pistolety. Ale strzelali tak szybko, że aż wszystkie strzały były łatwe do uniknięcia.
Pędzel Ink'a pojawił się w pstryknięciu jego palców. Jednakże Horror nie mógł zrobić tego samego ze swoim toporem, więc po prostu wysyłał w policjantów fale kości.Jednakże Cross nie dołączył do walki. Był w rogu pokoju i wydawało się, że rozmawiał ze sobą.
-Rozdziej nas.
Cross ucichnął.
-Co masz na myśli?
-Rozdziel nas. Spraw żebyśmy byli dwoma innymi istotami.
-Nie! Jest duża szansa, że żaden z nas tego nie przeżyje, a jak to zrobimy, to będziemy słabi!
-Zrób to, albo ja to zrobię.
Cross westchnął, wyjął swoją duszę i swój nóż.
Zawahał się i spojrzał na Charę.
-Dlaczego?
-Wydaje mi się, że to dobry moment. Ta dziewczyna. Jej dusza to determinacja.Cross westchnął, zamknął swoje oczy i uniósł nóż do swojej duszy. Bez wahania wbił go i dosłownie rozerwał swoją duszę w pół.
Oboje, Cross i Chara, krzyknęli z bólu. Uczucie było rozdzierające. Kompletnie różniło się od wszystkiego innego czego doświadczyli. Zawsze wiedzieli, że mogą to zrobić, ale nigdy nie uważali tego za dobry pomysł.
Wybuchnął rozbłysk białego światła i po paru sekundach było widać na ziemi dwie postacie.
**
![](https://img.wattpad.com/cover/210271190-288-k846905.jpg)
YOU ARE READING
In Love With The Enemy (Undertale AU Multiship Story) - EmoTrash360 [Po Polsku]
FanfictionJest to tłumaczenie książki EmoTrash360. Zapraszam do tej osóbki :) https://www.wattpad.com/user/EmoTrash360 Po tym jak Error zakochuje się w swoim zaprzysięgłym wrogu, Ink'u, jego przyjaciele także zaczynąją się zakochiwać. SHIPY: Crossmare Kreme E...