Rozdział 25 "Pomożesz nam wnieść wózek na górę?"

12.5K 535 149
                                    

#Selin

Nakarmiłam Grace i chodziłam z nią po pokoju, trzymając ją na ramieniu, żeby odbiła pokarm. Podchodząc do okna, odsłoniłam rolety, wpuszczając do pomieszczenia promienie słoneczne. Na zewnątrz była ładna pogoda. Widziałam ludzi, wracających z porannych zakupów.

- Zabiorę cię na spacer - poinformowałam, usypiającą córkę, całując ją w główkę. - Pokażę ci trochę świata.

Kilka minut później włożyłam małą do łóżeczka. Przykryłam ją kocykiem i wyszłam z pokoju. Udałam się do salonu, gdzie natknęłam się na Alex, która jadła śniadanie.

- Hej. - Odezwałam się, biorąc do ręki czysty kubek.

- Cześć - odparła przyjaciółka - W dzbanku masz herbatę. Niedawno gotowała się woda, więc powinna być ciepła.

- Dzięki. - Napełniłam naczynie cieczą i usiadłam przy stole naprzeciwko blondynki.

Sięgnęłam po gotową kanapkę i ugryzłam kawałek.

- Jak noc? - spytała - Wyspałaś się?

- Cztery razy karmiłam Grace - powiedziałam – i dwa razy zmieniałam pampersa, także się nie nudziłam.

- Jeśli chcesz, to mogę się teraz nią zająć. Mam dziś wolne, także możesz się położyć - poinformowała Alex, popijając kawę. - Z chęcią cię trochę odciążę w tym wszystkim.

- Nie ma takiej potrzeby, ale dziękuję - przyznałam, kręcąc głową. - Grace jest aniołkiem.

- Tak, to prawda - zgodziła się ze mną przyjaciółka. - Nie słyszałam jeszcze jak, tak porządnie płacze.

- Chcę się wykąpać - rzekłam. - Zerkniesz na nią w tym czasie?

- Pewnie, że tak. - Uśmiechnęła się blondynka.

- Nie powinna ci dokuczać, bo przed chwilą jadła i była przewijana - upiłam trochę herbaty i wstałam od stołu. - Gdyby...

- Nie martw się - uspokoiła mnie Alex, dotykając mojej ręki. - Dam sobie radę. Możesz skupić się na sobie.

- Jesteś kochaną siostrą - przyznałam, puszczając jej oczko.

- Ty też!

Poszłam do łazienki i odkręciłam kurek z ciepłą wodą. Rozebrałam się i naga weszłam pod prysznic. Zaczęłam kąpiel od umycia całego ciała. Później nałożyłam szampon na głowę.

#Harry

Cały czas miałem w głowie moją ostatnią rozmowę z Anne, podczas której mama wyraziła swoje wątpliwości, co do tego, że Grace jest ze mną spokrewniona. Zaproponowała, abym zrobił testy DNA.

Nie potrzebowałem wykonywać jakiś badań, wiedziałem, że Gri to moja córka. Nie mogłem pojąć, dlaczego w ogóle wpadło jej coś takiego do głowy. Nie rozumiałem, czemu Anne podejrzewa Selin o takie rzeczy. Oboje jesteśmy ze sobą szczerzy i mówimy sobie o wszystkim.

Od mojego ostatniego spotkania z matką minęły trzy dni, a ja wciąż zastanawiałem się, co spowodowało, że zmieniła zdanie. Przecież ucieszyła się na wieść, że została babcią. Zachwycała się małą, gdy przyszła do szpitala.

Coś musiało się stać.

Ta myśl przychodziła mi do głowy. Chciałem dowiedzieć się, o co chodzi, więc w czasie przerwy na lunch, pojechałem zobaczyć się z siostrą. Tylko ona mogła przekonać Anne, jak jest naprawdę.

Zaparkowałem auto na parkingu i wszedłem do budynku. W rejestracji dowiedziałem się, czy blondynka przyjmuje pacjentów. Udałem się pod drzwi jej gabinetu. Tam siedziało małżeństwo, może nieco starsze ode mnie. Grzecznie spytałem, czy przepuszczą mnie pierwszego. Zgodzili się, więc po wyjściu nastolatki, wszedłem do środka.

This is the life || Harry Styles Where stories live. Discover now