Rozdział 8 "Serce zostanie na dłużej."

15.1K 719 794
                                    

#Chloe

- Harry mnie unika - poskarżyłam się własnej matce, poprawiając przed lustrem swój makijaż.

- Całe dnie spędza w firmie, a jak już wróci domu to mówi, że jest zmęczony. Prawie w ogóle ze mną nie rozmawia.

- Kotku, przecież można temu zaradzić - Kobieta puściła mi oczko, stając za moim plecami. - Niczego ci nie brakuje, masz szczupłą figurę i długie nogi, tylko nie potrafisz tego dobrze wykorzystać. Powinnaś bardziej eksponować to, czym obdarzyła cię natura.

- Właśnie o to chodzi, że on nie chce - westchnęłam. - Kiedy nie mógł to nie mógł, ale teraz nic nie stoi nam na przeszkodzie. Będzie miał to głupie dziecko, więc teraz mógłby się zająć w końcu mną.

- Zasygnalizuj mu to - zaproponowała rodzicielka. - Nie możesz teraz przestać, zabiegać o jego względy, pora wyjść z cienia, pod którym chowasz się od dobrych kilku tygodni. Teraz znów wróciłaś go gry.

- Nie musisz mi ciągle o tym przypominać - zauważyłam. - Jestem Chloe Martin i osiągnę swój cel za wszelką cenę.

- Kiedy ja byłam narzeczoną twojego ojca, to nie dałam mu o sobie zapomnieć, śledziłam jego każdy krok...

- Dlatego znalazł sobie kochankę? No proszę cię, nie stać mnie, by upaść tak nisko, jak ty oburzyłam się. - Stylesowie tak szybko się mnie nie pozbędą. Dostanę to, co moje, a nawet jeszcze więcej.

- Twój tatuś dużo stracił po naszym odejściu, ale my zyskałyśmy - powiedziała mama. - Był głupi, że nas zostawił. Na szczęście odziedziczyłaś charakter po mnie i nie klepiesz biedy. Za chwilę będziesz częścią jednej z bogatszych rodzin w okolicy.

- Naprawdę chciałabym przyspieszyć cały ten ślub i dostać pieniądze, które obiecał mi Robin, tylko Harry zaczyna mi to utrudniać - odparłam. - W kółko mówi o Selin i tym cholernym dziecku. Co takiego fascynującego jest, w wiecznie płaczącym i srającym niemowlaku?

- Może nasz Styles ma coś nie tak z główką? - Mama zaczęła robić śmieszne miny. – Od bogactwa mu się kiedyś całkiem poprzewraca.

- Możliwe - stwierdziłam. - Na szczęście ja wiem, co zrobić z pieniędzmi.

- Ładna ta Selin? - spytała mama, a ja usiadłam na łóżku.

- Zwykła cnotka - wzruszałam ramionami. - Próbuje wzbudzić nasze zainteresowanie jej losem, ale ja mam to gdzieś. Co mnie obchodzi jakaś obca dziewucha?

- Mojego przyszłego zięcia, chyba urzekła ta historia - stwierdziła kobieta, siadając obok.

- Harry tak już ma, będzie pomagał każdej biednej duszy - powiedziałam wkurzona. - Zaczynam się zastanawiać, co sprawiło, że wybrałam właśnie jego. Przecież on taką postawą do niczego w życiu nie dojdzie.

- Fortuna, kotku - przypomniała matka. - Wkrótce szczęście cię nie opuści, będziesz miała wszystko na wyciągnięcie ręki.

#Selin

Do świąt Bożego Narodzenia zostały niespełna dwa tygodnie. Z tego powodu postanowiłam wybrać się do galerii razem z Oliverem, który zaoferował mi swoją pomoc w noszeniu siatek z prezentami dla najbliższych. Z chłopakiem nie widziałam się od imprezy mikołajkowej, dlatego ucieszyłam się z naszego zaplanowanego spotkania. Gdy weszłam obrotowymi drzwiami do gmachu, w oczy rzuciła mi się wielka, sztuczna choinka przystrojona na złoto. Niedaleko niej stała ławka, gdzie siedział brunet. Podeszłam do niego, przywitaliśmy się i ruszyliśmy na zakupy. Odwiedziliśmy kilka sklepów, a w jednym z nich kupiłam prezent dla Alex. Gdy przeszliśmy obok kawiarenki, Oli zaproponował, abyśmy wstąpili na kawę. Zgodziłam się, gdyż zrobiłam się głodna na widok ciasta. Chłopak złożył zamówienie, a ja zajęłam stolik w zacisznym kącie.

This is the life || Harry Styles Where stories live. Discover now