Rozdział 21 "Mam nadzieję, że wkrótce zmienisz zdanie."

12.6K 544 146
                                    

#Harry

Pracowałem w swoim gabinecie nad ważnym projektem. Chciałem, żeby wszystko było dopracowane bardzo szczegółowo, ponieważ zależało mi na tym, aby mój pomysł się spodobał. Gdy skończyłem robić swoje, zabrałem ważne dokumenty i poszedłem do biura Robina, by poradzić się go czy zgadza się na naniesione przeze mnie drobne zmiany.

Zapukałem do drzwi, a po usłyszeniu, że mogę wejść, przekroczyłem próg. Przybrany tata siedział za biurkiem, miał na nosie okulary, dzięki którym wygodniej mu było czytać dokumenty.

- Skończyłem tamten projekt – oznajmiłem, kładąc go na blacie. - Rzucisz na niego okiem? Nie jestem pewien kilku zapisów.

- Jasne, zajmę się tym - odparł wesoło Robin, spoglądając na budowlany szkic. - Obiecałem ci pomóc i dotrzymam danego słowa. Wiem, jak bardzo ci zależy.

- Dziękuję - poklepałem mężczyznę po ramieniu. - Mam jeszcze taką prośbę, żebyś potem przekazał ten projekt architektom, a oni zajmą się resztą.

- Nie ma sprawy - rzekł Robin. - Wychodzisz gdzieś?

- Umówiłem się z Gemmą na mieście - przyznałem, kierując się w stronę drzwi. - Mamy zamiar kupić wózek i nosidełko, a Gems zgodziła się mi pomóc. Ma podobny gust do Selin, razem na pewno się na coś zdecydujemy.

- Świetny pomysł - stwierdził tata, biorąc głęboki oddech. - Nie ma co Selin głowy zawracać takimi sprawami, niech odpoczywa póki może.

- Dokładnie tak samo pomyślałem - odparłem, pociągając za klamkę. - Powinienem wrócić za jakieś dwie godziny. Gdyby coś się działo, to jestem pod telefonem.

Odkąd dowiedziałem się, że córeczka ma problem z sercem starałem się mieć cały czas komórkę pod ręką, by w razie potrzeby, móc odebrać połączenie i udzielić pomocy ukochanej. Na szczęście mała jest zdrowa. Kilka tygodni temu wróciłem do tego nawyku, by mieć urządzenie na wyciągniecie ręki. W każdej chwili Sel mogła zacząć rodzić, a ja chciałem być przy niej w tej chwili.

Pożegnałem się z ojcem i zjechałem windą na parter. Pojechałem do centrum, gdzie miałem spotkać się z siostrą. Blondynka już czekała na mnie przed wejściem do największego sklepu, gdzie można było dostać wszystko, co związane było z pojawieniem się nowego członka rodziny. Interesowały nas tylko wózki, więc skierowaliśmy się w stronę działu, na którym mogliśmy je dostać. Wybór był jeszcze większy niż przypuszczałem. Ciężko mi zdecydować się na konkretny model, ale wiedziałem, że mam przy sobie właściwą osobę. Po godzinie czasu wybraliśmy wózek.

 Po godzinie czasu wybraliśmy wózek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


#Selin

Skończyłam pisać najnowszy rozdział. W notatce poinformowałam czytelników o przerwie w udzielaniu się na stronie. Jakiś czas temu wspomniałam o mojej sytuacji, dostałam mnóstwo ciepłych słów i gratulacji. Nie zamierzałam porzucać opowieści, chciałam wrócić do tworzenia, gdy tylko znalazłabym wolną chwilę. Nie chciałam rezygnować z czegoś, co sprawiało mi przyjemność.

This is the life || Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz