Fight || H.S.

By roselarenson

927K 35.2K 3.1K

Jedno głupie zadanie które zmieni wszystko. Harry który wykona zadanie i Hana która staje się jego ofiarą. Cz... More

Fight
Chapter 1
Chapter 2
Chapter 3
Chapter 4
Chapter 5
Chapter 6
Chapter 7
Chapter 8
Chapter 9
Chapter 10
Chapter 11
Chapter 12
Chapter 13
Chapter 14
Chapter 15
Chapter 16
Chapter 17
Chapter 18
Chapter 19
Chapter 20
Chapter 21
Chapter 22
Chapter 23
Chapter 24
Chapter 25
Chapter 26
Chapter 27
Chapter 28
Chapter 29
Chapter 30
Chapter 31
Chapter 32
Chapter 33
Chapter 34
Chapter 35
Chapter 36
Chapter 37
Chapter 38
Chapter 39
Chapter 40
Chapter 41
Chapter 42
Chapter 43
Chapter 44
Chapter 45
Chapter 46
Chapter 47
Epilogue
Podziękowania

Chapter 48

11.5K 669 62
By roselarenson

Hana 

Sobota przyszła niespodziewanie szybko a ja denerwowałam się coraz bardziej. Nie wiem czemu tak się bałam, przez tydzień w głowie powtarzałam sobie co mu powiem, co mu wykrzyczę prosto w twarz a teraz to wszytko zniknęło i został tylko czysty strach. Bałam się jak jasna cholera i nie mam pojęcia co z tym zrobić. Tak cholernie za nim tęsknie a boje się go zobaczyć. Chyba do końca mnie pogrzało. Cholera nawet nie kupiłam mu prezentu bo nie miałam do tego głowy!!!

Kończyłam malować rzęsy kiedy Kat powiedziała mi że Kay już jest.

Ostatni raz spojrzałam w lustro i odetchnęłam głośno 3 razy

- Dasz radę-powiedziałam sama do siebie i zbiegłam ze schodów. Pocałowałam Kat na dowiedzenia i zakładając ciepłą kurtkę wyszłam z domu. Szybko wsiadałam do samochodu Kay'a a on uśmiechając się do mnie nie pewnie i ruszył z podjazdu. Bał się że Harry zabije go już w progu.

- Kay uspokój się nic Ci nie grozi-powiedziałam ściskając pocieszająco jego dłoń-przecież dobrze wiesz co chce zrobić

Tylko Kay popierał mnie w moim palnie. Ef wydarła się na mnie tak samo jak Maks kiedy powiedziałam im że chcę iść na te urodziny. Mój nadopiekuńczy braciszek chciał nawet zamknąć mnie w pokoju a Ef udawała obrażoną przez kilka godzin co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Ale ja byłam uparta, siedziałam na sofie topiąc nogą i mając gdzieś to co do mnie mówią. Byłam pewna tego co chcę zrobić.

Muszę to zakończyć, wszystko, chcę zacząć od nowa z czysta kartą. Chcę znowu żyć, uśmiechać się, kochać, być kochaną.

- Taa a ja nie będę miał czasu żeby zwiać-uśmiechną się smutno a ja parsknęłam śmiechem.

Przez resztę drogi uspokajałam go i porabowałam przekonać że nic mu nie grozi. Na marne. Chłopak niemal pocił się ze strachu a kiedy stałam już przy drzwiach 3 razy chciał mi zwiać do samochodu.

W końcu trzymając go mocno za dłoń nacisnęłam dzwonek do drzwi. Nie wiem czemu ale byłam podekscytowana tym co może się zdarzyć. Strach który czułam w domu nagle wyparował a zastąpiła go adrenalina.

Drzwi po kilu chwilach zostały otwarte i stanęła w nich wystrojona Gemma. Na jej ustach gościł promienny uśmiech ale kiedy spostrzegła że obok mnie stoi Kay którego mocno trzymam za dłoń jej uśmiech zniknął całkowicie.

- Gemma-uścisnęłam ją mocno a ona posłała mi fałszywy uśmiech. Wiem że była na mnie zła za to że go tu przyprowadziłam...ale taki był plan.

- Hana tęskniła za tobą-powiedziała odsuwając się ode mnie-ślicznie wyglądasz

- Ty też-odpowiedziałam a Gemma przelotnie spojrzała na Kay'a i mruknęła ciche cześć. Wyraźnie go nie lubiła i nie wstydziła się tego okazać, cóż podejrzewam że nikt z ekipy go nie lubi ale będą musieli się do niego przyzwyczaić bo ja nie mam zamiaru z niego rezygnować.

- Zapraszam-powiedziała otwierając szerzej drzwi i wpuszczając nas do środka.

Spodziewałam się wielkiej huczniej imprezy którą będzie słychać z daleka a zastałam tylko chłopaków ze swoimi dziewczynami którzy siedzą w salonie popijając drinki i słuchając muzyki.

Kiedy nas zauważyli w pokoju nie było słychać niczego oprócz Beatlesów lecących z odtwarzacza. Wszyscy wpatrywali się w nas z zaskoczonym wyrazem twarzy a ja uśmiechałam się do nich szeroko przyciągając Kay bliżej siebie.

I nagle do pokoju wszedł solenizant. Uśmiechał się słabo patrząc prosto przed siebie, z jego twarzy biło podekscytowanie ale można było zauważyć że również bardzo się denerwował. Jego twarz wyglądała już normalnie, nie było śladu po pobiciu przez Maksa co ogromnie mnie ucieszyło. Ubrany był w zwykłe czarne jeansy i białą koszulkę która i tak wyglądała na nim idealnie. Na głowie miał coś czego nigdy wcześniej u niego nie widziałam i nie chciałam widzieć. Jakaś dziwna szmatka która kolorem przypominała brudną ziemie podtrzymywała jego za długie włosy przed opadaniem na czoło. Zdecydowanie powinien ją zdjąć.

Kiedy zauważył mnie i Kay'a jego uśmiech tak jak uśmiech Gemmy natychmiast zniknął. Spojrzał na mnie smutno zaciskając mocno szczękę a następnie bez słowa zawrócił i ruszył schodami na górę.

- Życz mi szczęścia-powiedziałam Kayowi na ucho i po raz ostatni spojrzałam na zaskoczoną ekipę która dalej siedziała na kanapie I nie wiedziała co ze sobą zrobić

- Zajmie się nimi-powiedział do mnie-chyba mnie nie zabiją-uśmiechnął się do mnie popychając mnie w stornę schodów

- Chyba jesteśmy wam winni wyjaśnienie-usłyszałam ostatnie słowa Kay'a zanim weszłam na górę

Wzięłam trzy głębokie oddechy zanim nacisnęłam klamkę i weszłam do pokoju.

Harry nawet tego nie zauważył za bardzo był zajęty rozwalaniem wszystkiego w około.

Książki które do tej pory leżały na pólkach teraz porozwalane były po całym pokoju a jego ubrania które wisiały w szafach latały po całym pomieszczeniu. W tej chwili zajęty był zrzucaniem zdjęć z szafki i tylko przez sekundę spojrzał w stronę drzwi przy których stałam. Dopiero wtedy się zatrzymał.

Stałam spokojnie z założonymi oczami i czekałam aż złapie oddech

- Dlaczego mi to robisz co?-spytał nadal wściekły podchodząc do mnie. Oddychał szybko i głośno a jego oczy przepełnione były furią-nie widzisz ile to mi sprawia bólu, patrzeć na ciebie razem z nim!!!-wykrzyczał podchodząc bliżej mnie.

- Co czujesz?-spytałam patrząc na niego wściekle-czujesz że twoje serce się rozpada prawda?-spojrzał na mnie pytająco nie bardzo wiedząc dla czego to mówię-wszystko co robisz, mówisz czy myślisz boli jak jasna cholera prawda?-ciągnęłam dalej coraz bardziej się nakręcając-nie możesz o mnie myśleć bo to boli najbardziej a wszystkie wspomnienia powodują że czujesz się jeszcze gorzej i nie marzysz o niczyim innym jak tylko zniknąć i zapomnieć, czujesz że nic nie znaczysz i nikogo nie obchodzisz prawda?-podeszłam do niego jeszcze bliżej i przyłożyłam palec wskazując do jego piersi-tak właśnie się czułam kiedy dowiedziałam się że byłam pieprzonym zadaniem!-uderzyłam go lekko w tors-tak właśnie się czułam kiedy mnie zostawiłeś!!!-krzyknęłam na niego-Boże nawet sobie nie wyobrażasz co zrobiłeś!!! Jak się czułam przez ten cały czas...nie mogłam oddychać, nie mogłam spać, nie mogłam jeść a to wszyto przez to że mnie zostawiłeś a obiecałeś że mnie nie opuścisz!!!-stał tylko ze spuszczoną głową i słuchał każdego mojego słowa dobrze wiedząc że to prawda-mówiłeś że mnie kochasz najbardziej, najmocniej a zostawiłeś mnie samą-wzięłam głęboki wdech zanim zaczęłam mówić dalej-samą, kiedy było nam tak dobrze, twój wózek nic nie zmienił, nadal kochałam Cię całym sercem, kochałam Cię jeszcze mocniej za to że uratowałeś mi życie i chciałam przy tobie być ale ty jako samolubny egoistyczny dupek postanowiłeś mnie zostawić niby dla mojego dobra, a to ty byłeś tym dobrem, byłeś całym moim światem. Kurwa nawet sobie nie zdajesz sprawy jak Cię kochałam i nienawidziłam w jednej chwili...a mimo to wszystko stoję tu przed tobą bo nadal Cię kocham i chcę spróbować- spojrzał na mnie zaskoczony-chcę z tobą być, bo jesteś jedyną osobą którą kocham i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, mimo tego co mi zrobiłeś nadal Cię potrzebuje-westchnęłam cicho przeczesując włosy-chcę zacząć z czystą kartą, chce zapomnieć o tym co było i zacząć od nowa

- A Kay?-odezwał się cicho

- Jest tu tylko po to żeby mnie wspierać, nie jesteśmy już razem, jest moim przyjacielem, najlepszym jakiego mogłam mieć...przyprowadzając go tu chciałam Ci pokazać jak to jest mieć złamane serce i jak kurewsko to boli, chcia....

Nie dokończyłam bo nagle objął mnie ramionami i przytulił tak mocno jak jeszcze nigdy wcześniej. Tulił mnie tak długi czas a ja nawet nie śmiałam się ruszyć o krok.

- Hana tak bardzo Cię przepraszam-powiedział w moje ramie-tak bardzo za tobą tęsknie...nie było minuty żebym o tobie nie myślał i nie żałował tego co zrobiłem, nigdy nie powinienem Cię zostawiać, jesteś dla mnie wszystkim-przytulił mnie jeszcze mocniej niemal miażdżąc mi żebra-nie umiem bez Ciebie żyć, oddychać, funkcjonować....nie istnieje bez Ciebie

- A ja bez Ciebie-powiedziałam obejmując go w pasie. Przytuliłam się do niego mocno chcąc sobie w ten sposób wynagrodzić ten czas w którym nie byliśmy razem

- Tak mocno Cię kocham-powiedział całując moje czoło. Spojrzał na mnie szklistymi oczami w których widziałam ulgę i radość. Pogłaskał mnie delikatnie po policzku a potem złożył delikatny pocałunek na moich ustach

-Ja też bardzo mocno Cię kocham-odpowiedziałam i tym razem to ja go pocałowałam równie delikatnie i subtelnie co on mnie.

Kiedy się od niego odsunęłam oparłam czoło o jego i uśmiechnęłam się leniwie widząc moje ukochane dołeczki w jego policzkach kiedy szeroki uśmiech wpłynął na jego usta.

- Wszystkiego najlepszego Harry

__________________________________________________________________

Hej moje piękne :*

Pamiętacie jak kiedyś wspomniałam o tym że jestem niepoprawną optymistką? Nadal nią jestem i nie wyobrażałam sobie innego zakończenia. To by była zbrodnia rozłączyć Harrego i Hanę dlatego wszystko skończyło się dobrze i słodko.

Jak się domyślacie przed nami tylko jeszcze epilog i będziemy żegnać się z Fight :( nie wiem jak ja to przeżyję ale na razie nie chcę o tym myśleć. Za to zapraszam was na My Friend, dzisiaj dodałam 7 :)

Miłego dnia i do następnego :*

Continue Reading

You'll Also Like

35.3K 1.1K 45
Czy jedna wiadomość może zmienić relacje którą mieli dotychczas?
3.2M 36.7K 14
Książka zostanie wydana już niedługo w nieco zmienionej i bardziej dopracowanej wersji. Ona - podkochuje się od dawna w szkolnym badboy'u. On - nie b...
40K 2.1K 61
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
578K 28.8K 102
'Dlaczego to zrobiłeś! Dlaczego zostawiłeś mnie tu samą! Tak bardzo chcę cię nienawidzić! A tak bardzo cię kocham.' Historia o pokręconej miłości. C...