Dying light : Siostra

By Gwiazdkaz

19.2K 1.2K 147

Dying light jest nam znany tylko z perspektywy Kyle Crane a co by było gdyby miał on siostrę ? Jak zmieniło b... More

Rozdział 1 "Gdzie jesteś Kyle?"
Rozdział 2 "Nowi ludzie, nowe problemy, ten sam brat"
Rozdział 3 " Człowiek zwany Rahimem "
Rozdział 4 "Nocne podróże z Koszmarami"
Rozdział 5 "Witaj z powrotem Kyle"
Rozdział 6 "Harrańskie przygody"
Rozdział 7 "Nocna misja"
Rozdział 8 "Niewiara brata"
Rozdział 9 "Gazi i dzień mamy "
Rozdział 10 "Zgoda z bratem , ale nie na długo"
Rozdział 11 "Diabeł Sulejman zwany Raisem"
Rozdział 12 "Z bratem nigdy się nie do gadasz "
Rozdział 13 "Jacob oraz Rais gorszy niż się wydawał "
Rozdział 14 " Zazdrosny Rahim "
Rozdział 15 " Niezwykły prezent od Jacoba i zepsuta winda "
Rozdział 16 " Koszmar i była narzeczona Kyle "
Rozdział 17 " Kim jest niebiesko włosa Urszula ? "
Rozdział 18 " Nie dam ci umrzeć Rahim ! "
Rozdział 19 "Nigdy nie jest pięknie "
Rozdział 20 " Bohaterka "
Rozdział 21 " Czemu Zere , czemu Jacob ? "
Rozdział 22 "Chwila wybawienia i BUM Rais jest tu "
Rozdział 23 "ŻYJĘ"
Rozdział 24 " W wieży czyli odpoczynek od rzeczywistości "
Rozdział 25 "Poważna rozmowa z Brecenem"
Rozdział 26"Wyprawa do Sektora 0"
Rozdział 27 "Sektor 0"
Rozdział 28 "W lofcie"
Rozdział 29 "To nie może być prawda"
Rozdział 30 "Spotkanie, którego nie było"
Rozdział 31 "Na ratunek"
Rozdział 32 "Uratujemy ich!"
Rozdział 33 "Śmierć..."
Rozdział 34 "Znienawidzona"
Rozdział 35 "Matthew..."
Rozdział 36 "Czy przeżyjemy?..."
Rozdział 37 "Misja od Spike'a"
Rozdział 38 "On żyje?"
Rozdział 39 "Jacob, zdrajca jakich mało"
Rozdział 40 "On go zabije..."
Rozdział 41 "Już nikogo więcej nie skrzywdzisz..."
Rozdział 42 "Kyle żyje?"
Rozdział 43 "Ból..."
Rozdział 44 "Rozmowa z Rahimem i misja"
Rozdział 45 "Wielkie coś"
Rozdział 46 "O co chodzi?"
Rozdział 47 "Chicago..."
Rozdział 48 "Jak wrócić do Harranu?"
Rozdział 50 "On... żyje"
Rozdział 51 "Spotkanie z bratem"
Rozdział 52 "Czy nam się uda?"
Rozdział 53 "Udało się?...Z jakim skutkiem?"
Rozdział 54 "Powrót"

Rozdział 49 "Powrót do Harranu"

198 15 1
By Gwiazdkaz

Dziewczyny odwiozły mnie na lotnisko wojskowe. Pożegnałam się z każdą z nich i starłam się w tym momencie nie płakać.
- Postaraj się nie zginąć.- powiedziała Izabella przytulając mnie

- Postaram się.- odparłam

-Jak już znowu z nami będziesz masz nam przedstawić nam tego swojego Rahima.- powiedziała Patricia

- Ty tylko o tym Particia... ty tylko o tym.- odparłam śmiejąc się- Do zobaczenia.

Powiedziałam i oddaliłam się z Caroliną w stronę służbowego parkingu tam podobno miał czekać jej ojciec. Tego mogliśmy się spodziewać stał tam i czekał na nas.

- Tato przyprowadziłam Mary.- powiedziała do wysokiego mężczyzny i o ciemnych blond włosach

- To jest ta co była wcześniej w Harranie?- zapytał mężczyzna paląc papierosa i analizując mnie wzrokiem ubrałam się w cichy mojego brata były trochę za duże, ale przeżyję miałam na głowię hełm na nogach czarne buty wojskowe a na sobie wojskową kurtkę moro na której była oznaka GRE a na nogach spodnie także moro.

- Tak tato.

- Dobra nie powinni się czepiać. Pożegnajcie się zaraz będziemy lecieć.- odparł mężczyzna i rzucił na ziemie papierosa, którego trzymał w ustach

- Wróć tu żywa Mary.- odparła przyjaciółka przytulając mnie

- Postaram się Carolina. Żegnaj.- powiedziałam i ruszyłam za mężczyzną

Kiedy dotarłam przed samolot, którym wrócę do Harranu zaczęła mnie dręczyć niepewność. Chcę tam wrócić, ale mam pewne obawy... A co jeśli już o mnie zapomnieli...

Nie Mary dasz radę. Pamiętaj już raz tam byłaś.

- Właź zaraz startujemy.
Bez żadnych słów weszłam do samolotu. Po stracie lecieliśmy dosyć długo wydaję się, że dłużej niż ostatnio aż usłyszałam głos pilota:

- Harran jest blisko!- od razu stanęłam

- Skok za 10 sekund.- śluza się otworzyła a ja przygotowana i pewna siebie stanęłam przed nią

- Teraz.- powiedział a ja skoczyłam 

Otworzyłam spadochron i zaczęłam powoli spadać w dół.
Te miasto prawie się nie zmieniło. Wygląda identycznie. Powoli wszystko zaczęło wracać wszystkie wspomnienia...

Wylądowałam na jednym z dachów.

"Świetnie" zaczyna padać.

Hełm, który zakosiłam od brata jest irytujący chyba lepiej go zdejmę.

Zdjęłam hełm a na jego  miejsce naciągnęłam zieloną czapkę a na usta niebieską hustę.

Okej musimy iść w stronę wieży.... Mam nadzieję, że jest tam ktokolwiek...

Skakając po budynkach starałam się za wszelką cenę omijać zarażonych nie miałam zamiaru od razu się z nimi bić. Mimo, że byłam dosyć dobrze we wszystko wyposażona.

Biegłam aż w końcu na horyzoncie zobaczyłam upragnioną wieżę. Byłam prze szczęśliwa, że widzę to miejsce, ale także pełna obaw.

Stanęłam przed tym budynkiem i wpatrywałam się na ruiny budynku obok oraz zniszczoną ścianę. Kiedy przeszłam próg wieży przerażona odkryłam, że ni ma lamp UV, które zawsze były przy samym wejściu... Przerażona wbiegłam do środka.

Na pierwszym piętrze nikogo nie było... Naprawdę nikogo... A może wszyscy... NIE! Może są na górze?

Wbiegłam do windy i pojechałam na górę. To cud, że ona jeszcze działa. Kiedy wyszłam moim oczom okazała się całkowicie zniszczona ściana. To była ogromna dziura na wylot . A kiedy spojrzałam na górę było widać przez dziurę górne piętro.

Przerażona przebiegłam po całej wieży nie mogłam uwierzyć, że nikogo tutaj nie ma. Czemu?... Gdzie są wszyscy: Brecken... Jade... Kyle... Timur... Alfie... Rahim... Gdzie są wszyscy...

Ze smutku łzy zaczęły mi napływać do oczu.

Lecz z tego wszystkiego wyrwał mnie dźwięk czegoś lecącego w moją stronę odskoczyłam od razu. Tą rzeczą była gwiazdka do rzucania, która z wielkim hukiem wbiła się w ścianę. Mało brakowało a skończyła by w mojej szyi.

Widząc, że nie jestem tu mile widziana wyciągnęłam katanę.

Nagle usłyszałam jakby ktoś biegł. Odwróciłam się na pięcie gotowa do ataku. W moją stronę biegł jakiś człowiek nigdy wcześniej go nie widziałam.

Zrobiłam szybki unik. Zaraz znowu zobaczyłam lecącą w moją stronę w gwiazdkę. Kiedy tylko podleciała odepchnęłam ją kataną. Trzeba się stad zmywać nic tu po mnie. Zaczęłam wymijać mężczyznę i biec w stronę windy. Byłam tak blisko, lecz tak skupiłam się na biegu do niej, że nie zauważyłam gwiazdki, która wbiła się w moje ramię... Katana z bólu wypadła mi z ręki a ja chwyciłam się za pulsujące z bólu i krwawiące ramię. Nim się spostrzegłam zostałam powalona na ziemie i związano mi ręce. Co się teraz ze mną stanie?

- Zabijamy ją?- zapytał jeden z nich

- A nie lepiej zaprowadzić ją do szefa? Może być jedną z nich.- Jaką jedną z nich?
- Okej, ale trzeba ją pilnować pamiętaj o tym...

Koniec 49 rozdziału







Continue Reading

You'll Also Like

2M 112K 44
Moja historia rozpoczyna się wyśmienicie. Nazywam się Amelia Collins. Jestem zwyczajną dziewczyną. Mam 19 lat i staram się czerpać z życia jak najwię...
175K 5.9K 35
CZĘŚĆ I Romansu Mafijnego. Historia Lauren. Lauren Demirow to 25 - letnia kobieta, szefowa mafii urzędującej w Phoenix. Prowadzi nad wyraz spokojne...
SERUM By Suiiuris

Science Fiction

248K 16.7K 136
TRYLOGIA. Osiągnęliśmy szczyt. Ona wynalazła lek na wszystko. Serum miało mutować nasze komórki i udoskonalać je. Mieliśmy zyskać kontrole nad całym...
16.7M 88.2K 7
~I podpalę nawet piekło, aby tylko znów znaleźć się w twoich ramionach~ Druga część trylogii "Hell". __________ © Pizgacz, 2018/2019