Rozdział 10 "Zgoda z bratem , ale nie na długo"

395 25 0
                                    

To była wielka kukła z napisem "Najlepsza mama na świecie". Więc to zrobili biegacze aby Gazi nie dowiedział się o jej śmierci... Podeszłam do niego i zapytałam:
- I co Gazi mama zadowolona?
- Tak bardzo dzięki Maaa.....
- Mary.
- Tak Mary
- Mogłabym wziąć trochę leków twojej mamy dla przyjaciela?
- Tak są na stole
- Dzięki
Zabrałam leki i wyszłam z domu Gaziego.
Na zewnątrz było już praktycznie ciemno, więc musiałam się skradać aby koszmary mnie nie zobaczyły. Dlatego postanowiłam iść po ciemku wszystko było dobrze dopóki nie usłyszałam za sobą wybuchającego.

Tak się wystraszyłam, że nawet nie pomyślałam, że wszędzie są koszmary. Pobiegłam z prędkością światła aby dostać się na jakiś dach lub ciężarówkę. Lecz nic nie widziałam w pobliżu, więc postanowiłam strzelić do niego na ślepo. Odwróciłam się i strzeliłam z łuku. Kiedy wybuchł uświadomiłam sobie, że był tuż za mną . Na szczęście nie zwabił żadnych koszmarów. Nagle kiedy byłam przy samej wieży zobaczyłam biegnącą w moją stronę postać.
Wybiegłam szybko do wieży. Gdy postać się zbliżyła do do budynku. To okazało się, że to mój brat. Wbiegł do wieży a za nim znajdowało się całe stado koszmarów. Chwilę później usłyszałam głos Jade w radiu:

- Mary jesteś w wieży?
- Tak a o co chodzi?- zapytałam
- Crane nie znalazł antyzyny... niestety musimy ustalić kto pójdzie do Raisa, więc przyjdź tu za chwilę.
-Okej
Spojrzałam na mojego brata z pogardą .
- Kyle...
- Mary ja chciałem przeprosić cię za to co zdarzyło się na dachu.
- Nic się nie stało, ale... powiedz mi ty naprawdę nie znalazłeś tej antyzyny
- Naprawdę! Ale Mary proszę nie mów nikomu o GRE, że tam pracuje
- Dobrze nie bój się. A tak w ogóle to przejrzałam cię... ty jesteś zakochany w Jade...-nie zdążyłam dokończyć a on zakrył mi usta
- Mary ciszej ona może to słyszeć- zabrał mi ręce z ust
- Czyli to prawda? No dobra nie będę już cię męczyć chodź.
Kiedy szliśmy do Breckena po drodze spotkaliśmy Lenę której oddałam leki. Pojechaliśmy windą i poszliśmy do pokoju 190. W pomieszczeniu byli wszyscy biegacze czyli też Jade, Rahim i reszta. Jedyny kto zauważył, że weszliśmy to był Rahim. Jade dyskutowała z Breckenem, że to ona powinna pójść do Raisa. Brecken na to się nie zgadzał. Postanowiłam, że chcę im pomóc, więc zaryzykuję. Lecz mój brat miał taki sam pomysł.
- Ja pójdę -powiedziałam razem z Kylem
Wszyscy na nas się spojrzeli a Kyle na mnie .
- Ej dajcie mi Mary i Crane' anowi chwile spokoju.- powiedział Brecken
Wszyscy wychodzili nagle Rahim stanął i wyszeptał mi do ucha:
- Mam nadzieje, że wiesz się na co piszesz.
Zostaliśmy sami z Breckenem
- Na pewno wiecie się co robicie i na pewno tego chcecie?- zapytał
- Tak musimy tam iść- powiedziałam
- No ja też, ale czy moja siostra to ja nie wiem- Kyle nie był zadowolony z tego, że się zgłosiłam
- Dobra widzę, że żadnego z was nie odciągnę od tego dla tego pójdziecie we dwoje. Garnizon Raisa jest tam spróbujcie załatwić antyzynę i wracaj cie mi tu żywi . - wskazał na mapie miejsce i pożegnał się z nami
Wyszliśmy z Kyle'em na korytarz widać, że nie był zadowolony z decyzji Breckena. Poszliśmy spać miałam dość dziwny sen śniło mi się, że Rahim jest zombiakiem a Zera porwali. Obudziłam się i szybko obudziłam Kyle'a. Nie był dość zadowolony.
Wyszliśmy z wieży i poszliśmy w stronę garnizonu Raisa gdy byliśmy już niedaleko w radiu usłyszeliśmy głos Rahima. Mówił abyśmy się nie podkradali bo to raczej zły pomysł, bo można dostać kulkę w łeb. Podeszłam bliżej. I podnieśliśmy ręce do góry:
- Nie strzelaj!- wrzasną Kyle
- Czego w kurwy chcecie?!- krzynką jeden z żołnierzy Raisa
- Jesteśmy od Breckena! Przyszliśmy dokonać handlu za antyzynę!- krzyknęłam
- Dobra wpuścić ich to może być całkiem zabawne!- powiedział jeden żołnierzy Raisa z uśmieszkiem na ustach
Żołnierze opuścili broń. A my przeskoczyliśmy przez wysoki płot. Kyle zapukał do drzwi. Otworzył nam jeden z tych ludzi. Niedaleko nas stał Sulejman i przeprowadzał rozmowę z jednym z ludzi. Ale to nie była zwyczajna rozmowa to była kara za jakąś kradzież. W pewnym momencie zapytał którą rękę chce żeby mu odciąć.
Koniec 10 rozdziału

Dying light : SiostraWhere stories live. Discover now