Crying in the dark|| KnJ||Log...

By owieczka1995

11.8K 1.1K 756

Charlotte Collins to siedemnastolenta dziewczyna, która ma wszystko co dusza zapragnie. Władze, bogactwo, za... More

1. Początek
2. Plan
3. Zrobiłam to
Okładka
4. Harrison
5. Mieszkanie youtuberów
6. Coraz więcej facetów
7. Spotkanie w środku nocy
8. Pierwszy przyjaciel
9. Głupi filmik
10. Decyzja Kenny
11 Impreza
12. Znalezienie domu
13 Pierwsza randka
14 Debile
15. Spotkanie w sklepie
16. Zmiana Kiana
17. Zerwanie
18. Denerwujący Logan
19 Mała kłótnia
20. Wkurzony Logan
21. Prawda
22. Pustaki
23. Powrót Harrisona
24. Kenna
25. Zazdrość
27. Koncert
28. Powrót
29. Smutek
30. Zabić Logana
31. Wpadka
32. Teledysk
33. Rozmowa
34. Poszukiwania baru
Krótka Przerwa
35 Rada Logana
36 Trudna rozmowa
37. Randka z Kianem
38. Ciąg dalszy randki
39 Szczęście
Jestem gotowa!
40 Związek
41. Pobudka
42 Zoo

26 Nowy Jork

182 24 13
By owieczka1995

-Kian ruszaj dupe! - krzyknęłam do chłopaka który nagle z dnia na dzień a raczej z godziny na godzinę stwierdził, że jedzie z nami do Nowego Jorku na koncert Shawna.

Skąd on wziął bilety na niego to ja nie wiem bo to przecież na ostatnią chwilę. No, ale jak mu się udało to spoko.

W ogóle też nie widziałam, że on lubi Shawna. Zawsze jak go słucham to jakoś nie wspomniał, że też go lubi ani nic. No, ale dobra niech będzie.

-No idę! - krzyknął chłopak.

Kilka sekund później dostrzegłam jego z walizką.

-Jestem gotowy. - Uśmiechnął się do mnie i spojrzał na Jc, który czekał aby nas odwieźć na lotnisko.

Zauważyłam również, że Jc jakoś bardzo przymila się do mojej siostry i coś mi się zdaje, że ona mu się podoba co wcale mnie nie pociesza bo tak jakby Jc podoba się mi.

Dlaczego to ja zawsze muszę mieć tego pecha?

Co jest w ogóle najgorsze widzę, że on jej też się podoba. I co ja mam zrobić? W ogóle ona ma piętnaście lat a on ile? Z dwadzieścia pięć? Czy to trochę nie za dużo i nielegalne?

-Jade, bierz wdechy i wydechy. - powiedział Kian bardzo cicho siedząc ze mną na tylnym siedzeniu w samochodzie bo jak widać moja siostra siedzi na przodzie z Jc.

W ogóle jak to możliwe, że oni już się tak dobrze dogadują po jednym dniu? Tak wiem, zdaje sobie sprawę z tego, że ona jest młodsza i ładniejsza ode mnie i w ogóle lepsza wersja mnie.

Cholera jasna! Dlaczego to mnie tak bardzo boli?!

-Kian proszę przestań. - powiedziałam łza.

Chłopak tylko westchnął i spojrzał w szybę. Od razu zrobiło mi się nieco głupio bo widać, że Kian chce dobrze. I szczerze mówiąc on jedyny tutaj zwraca na mnie uwagę i jest miły co jest dziwne. Chociaż może Kian po prostu widzi wszystko co się dzieje i chce mi w jakiś sposób poprawić humor.

-W ogóle Kian od kiedy jesteś aż takim fanem Shawna? - Zaśmiał się lokowaty. I teraz coś jeszcze bardziej przestało mi pasować. Skoro Kian nie jest jego fanem to dlaczego jedzie z nami?

-Po prostu nie chce żeby same jechały do Nowego Jorku. - Dziwnie na niego spojrzałam.

-Tylko dlatego lecisz z nami? - Zaskoczył mnie i to jeszcze jak.

-Będę się czuł lepiej wiedząc gdzie dokładnie jesteście i co robicie. - Uśmiechnęłam się do niego.

-Ti najmilsze co ktoś kiedykolwiek dla mnie zrobił. - powiedziałam.

-E przestać mi tam flirtować na końcu. - Zaśmiał się Jc.

Od razu zrobiłam się czerwona na twarzy, czułam moje wypieki i widziałam też po Kianie, że i on trochę się zawstydził.

***
W samolocie mieliśmy całkiem inne miejsca jak Kian dlatego też nie byliśmy razem.

Kian kupił bilety wczoraj i siedzi na końcu samolotu a ja i moja siostra na samym przodzie. I tak dziwnie się czuję bo pierwszy raz jestem w samolocie pełnym ludzi.

Mogłam wynająć coś dla nas i taki był plan, jednak skoro Kian leci z nami to nici z tego planu bo co mu się powie? Już i tak uważa, że jestem bogata a jak będzie stać mnie na wynajęcie samolotu to jeszcze gorzej. A jak się dowie, że ja jak i Kenna mamy swoje własne to już koszmar.

-Powiesz mi dlaczego jesteś nagle na mnie zła? - spytała dziewczyna.

-Nie jestem na ciebie zła. - powiedziałam jednak troszkę byłam.

-Jesteś zła za to, że dogaduje się dobrze z Jc?

-Co? Nie! Dlaczego miałabym być o to zła? - Zaśmiałam się wrednie.

-Pewnie dlatego, że uważasz iż jest za stary dla mnie. - Oczywiście siostro bo wszystko kręci się jak zwykle wokół ciebie.

-Nie obchodzi mnie to. - powiedziałam zerkając w szybę jednak szybko tego pożałowałam przez mój lęk wysokości.

-Jednak coś jest. Widzę to po tobie. - No tak jest.

-Wiesz co mi jest? - spytałam. - Facet, który mi się podoba i na którego punkcie mam świra woli ciebie. - powiedziałam nieco głośniej przez co kobieta siedząca koło niej spojrzała na mnie.

-Czujesz coś do Jc? - spytała zaskoczona.

-Naprawdę nie zauważyłaś tego? Nawet ten idota Kian zauważył. - Kenna dziwnie na mnie patrzyła po czym westchnęła.

-Naprawdę będziesz się kłócić o faceta? - spytała.

-Kenna, nie będę się o niego kłócić. Jesteś moją siostrą. Wiadome, że zawsze wybiorę ciebie a nie faceta. Jednak pamiętaj, że to działa w obie strony. - Dziewczyna siedziała cicho.

-Jeśli mogę się stracić to Jade ma rację. - Nawet nie widziałam, że Kian siedzi za nami.

-Kian frajerze skąd się tutaj wziąłeś? - spytałam zła.

-Tutaj jest wolne miejsce więc kilka minut temu tutaj usiadłem. - powiedział.

No  cudownie.

-I dzięki za nazwanie mnie idiotą. - Lekko poprawił mi humor.

-Zamknij się Kian. - Kian nagle wystawił swoją dłoń i dosłownie zaczął bawić się moimi włosami co oznacza tylko jedno. Mam teraz jedno wielkie siano na głowie.

***
Po kilku godzinach lotu mogliśmy w końcu wstać i wyprostować kości. Nie wiem jak my we dwie dałyśmy radę w tym samolocie. Naprawdę było ciężko, widać nie do końca odzwyczaiłam się od tych wszystkich luksusów.

-Następnym razem trzeba wynająć swój własny. - Zaśmiał się Kian.

-To zapłać jeszcze za to. - powiedziałam.

-Jak byśmy się tak wszyscy jakąś dużą grupą zrzucili to czemu nie. - Kenna spojrzała na mnie i się zaśmiała.

Oj Kian jak ty się dowiesz kiedyś (oby nie) prawdy to będzie po mnie. Dosłownie mnie zabijesz i ja zdaje sobie z tego sprawę.

Od razu jak tylko wyszliśmy z lotniska taksówka zabrała nas do hotelu w którym się zakwaterowałyśmy a biedny Kian musiał starać się o to aby tylko dali mu wolny pokój.

Ze względu na to, że był to ten sam hotel co za pierwszym razem w recepcji mnie pamiętali.

-Kian błagam cię zrobiłbyś coś dla mnie? - spytałam zanim tylko weszliśmy do hotelu.

-Zależy co chcesz.

-Strasznie głowa mnie boli. Mógłbyś pójść do tego sklepu obok i kupić mi coś przeciwbólowego? - spytałam.

-W hotelu powinni ci dać.

-No tak, ale zanim będziemy już w tym hotelu i tak dalej to głowa mi eksploduje. - Kian spojrzał na mnie wzrokiem mordercy.

-Dobra będę za pięć minut. - Gdy tylko zaczął iść ja i Kenna dosłownie w sekundę weszłyśmy do hotelu.

-Co jest? - spytała.

-Całkiem zapomniałam o tym żeby zadzwonić do hotelu i zmienić rezerwację.

-Czemu? - spytała.

-Zaraz się dowiesz. - I podeszłam do lady.

-Witam z powrotem księżniczko. - powiedział mężczyzna.

-Przepraszam, że tak nagle zmieniam wszystko, ale prosiłabym o dyskrecję. Jest tutaj z nami osoba która nie wie kim jestem. - powiedziałam a mężczyzna dziwnie na mnie spojrzał. - Ze względu na to prosiłabym również o zmianę pokoju na jakiś normalny z apartamentowca. I na trzy, nie dwie osoby. - Mężczyzna zaczął coś stukać w komputerze.

-Oczywiście księ...proszę pani. - Szybko się poprawił. - Powiadomię o zmianach cały personel. - Uśmiechnęłam się do niego.

-Dziękuję. Ratuje mi pan życie.

-Polecam się na przyszłość. - Dosłownie kilka sekund później Kian podszedł do mnie i podał mi tabletki oraz wodę.

Udałam, że je łykam i podałam mu kartę do naszego pokoju.

-Mamy wspólny pokój. - powiedziałam.

-Jak to? - spytał.

-Jak ciebie nie było udało mi się zmienić.

-Dobra jesteś. Nie dziwię się już dlaczego Logan wybrał ciebie na swoją asystentkę. - Zaśmiałam się po czym weszliśmy do windy która zabrała nas na górę.

Gdy tylko znaleźliśmy się w naszym pokoju mogłam dostrzec wielką różnice w pokoju co do tego co miałam ostatnio. A to przecież ten sam hotel.

Dużo mniej miejsca, meble widać, że nieco gorsze, ale dalej miło i przytulnie.

-To jak jakaś impreza? - spytał Kian.

-Czy ty zauważyłeś, że obie jesteśmy tutaj nie letnie? - spytałam.

-Cholera, zapomniałem. - Podrapał się po karku.

-Idź i się zabaw. Wiem, że masz tutaj wielu znajomych.

-Nie zostawię was tutaj same. - To jest nawet słodkie. I bardzo podejrzane. Tylko błagam niech się nie każe, że kolejny woli moją siostrę.

-Damy sobie radę. Ja i tak muszę zadzwonić do Logana i chyba położę się spać. - powiedziałam.

-Do Logana? - Zdziwił się.

-No tak.

-Ja też położę się spać. Ten lot był straszny. - Kian ciągle na nas patrzył po czym byłam pewna, że pójdzie gdzieś a on zamiast tego wyłożył się na łóżku i wziął do ręki pilota.

-Oglądamy coś? - Zaczął się dziwnie uśmiechać.

-Czyli jednak zostajesz? - On tylko śmiesznie pokiwał głową. Cały Kian.

***
Tak wiem rozdział  być wcześniej, ale jakoś tak nie zdążyłam go napisać i dzisiaj rano też jakiś nie miałam czasu i dopiero co wróciłam do domu. Mam nadzieję, że wam się podoba chociaż jest trochę nudno. 14 gwiazdek i dodam kolejny.

Continue Reading

You'll Also Like

134K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
22.8K 3.8K 23
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
8.2K 224 27
E-Eliza S-santia Bb-boberka G-gracjan M-gawronek(Marcel) Z-zabor B-borys
15.4K 3.1K 33
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...