Crying in the dark|| KnJ||Log...

By owieczka1995

11.9K 1.1K 756

Charlotte Collins to siedemnastolenta dziewczyna, która ma wszystko co dusza zapragnie. Władze, bogactwo, za... More

1. Początek
2. Plan
3. Zrobiłam to
Okładka
4. Harrison
5. Mieszkanie youtuberów
6. Coraz więcej facetów
7. Spotkanie w środku nocy
8. Pierwszy przyjaciel
9. Głupi filmik
10. Decyzja Kenny
11 Impreza
12. Znalezienie domu
13 Pierwsza randka
14 Debile
15. Spotkanie w sklepie
17. Zerwanie
18. Denerwujący Logan
19 Mała kłótnia
20. Wkurzony Logan
21. Prawda
22. Pustaki
23. Powrót Harrisona
24. Kenna
25. Zazdrość
26 Nowy Jork
27. Koncert
28. Powrót
29. Smutek
30. Zabić Logana
31. Wpadka
32. Teledysk
33. Rozmowa
34. Poszukiwania baru
Krótka Przerwa
35 Rada Logana
36 Trudna rozmowa
37. Randka z Kianem
38. Ciąg dalszy randki
39 Szczęście
Jestem gotowa!
40 Związek
41. Pobudka
42 Zoo

16. Zmiana Kiana

265 23 14
By owieczka1995

-Cześć Jade. - Pod domem stanął nagle samochód, z którego wysiadł Kian. Niestety nie byłam w stanie mu nic odpowiedzieć. Może dlatego, że tak troszkę mnie zaskoczył. Nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać.

Chodzi mi o fakt, że Kian coś w sobie zmienił. I to widać bardzo. No cóż, dziwne by było, gdyby ktoś nie zauważył tego, że chłopak, który stoi naprzeciwko mnie dosłownie całkowicie się ogolił na łyso.

Nigdy bym się nie spodziewała po Kianie, że zrobi coś takiego.

Jednak to, co zrobił od razu nie oznacza, że wygląda źle.

Może i nie wygląda już tak jak wcześniej, jednak wciąż to ten sam Kian. A poza tym włosy odrosną.

I jestem pewna, że za tym stoi jakaś historia. Tylko ciekawa jestem teraz jaka.

-I jak? - spytał jeżdżąc dłonią po swojej gładkiej głowie.

-Jestem w szoku. - Oparłam dłonie na biodrach. - Jednak myślę, że wyglądasz normalnie. - Uśmiechnął się.

-Myślisz, że Meredith się spodoba? - Nie wiem, jaki ta jego dziewczyna ma gust, jednak to tylko włosy. Mała zmiana zawsze komuś się przyda i skoro Kian postawił na taką zmianę to widać, że jemu się podoba.

Co ci youtunerzy ostatnia mają z tymi włosami? Już widziałam kilku, którzy ogolili się. Niestety nie pamiętam ich imion.

-Myślę, że to tylko włosy i nawet jeśli nie będzie jej się podobać to przecież zaraz ci odrosną. - powiedziałam.

Kian stał naprzeciwko mnie z wielkim bananem na ryju.

W dłoni jak zwykle Kian trzymał kamerę i nagrywał mnie. Tylko dlaczego zawsze to na mnie jest skierowane? Czy to Kian, Jc, Bobby, a nawet i ten głupi Logan. Zawsze jestem na wszystkich kanałach. To już trochę wkurza.

-Powiesz mi skąd wziął ci się ten pomysł?

-Jaki? - spytał nie wiedząc o chodzi.

-Włosy. - Dotknął swojej głowy, a raczej łysiny i się zaśmiał.

-No tak. - Jego uśmiech jest nawet ładny.

-Tylko pamiętaj, że to jest tajemnica. - powiedział szeptem, do tego jeszcze przybliżył się do mnie abym mogła lepiej słyszeć.

-Jakiś tajny projekt? - spytałam również szeptem.

-Będę grał w filmie chłopaka z rakiem. - I oczywiście również powiedział szeptem.

-Dlaczego mówimy szeptem? - spytałam po chwili.

Kian zaczął się rozglądać po czym znowu przybliżył swoją twarz do mojej, żeby móc coś powiedzieć.

-Nie wiem. - I to sprawiło, że się zaśmiałam. - A tak na serio to Franny w środku?

-Tak. - Kian zaczął brać jakieś kartony ze swojego samochodu co oznacza, że nasza rozmowa dobiegła końca i czas wejść do domu.

Również wzięłam z Franny samochodu karton (oczywiście słaba Jade nie uniesie więcej).

Jake tylko weszliśmy do środka Kian ostawił swoje kartony koło drzwi i w ręce wziął kamerę, którą postawił wcześniej na moim kartonie abym wzięła ze sobą.

Przez cały czas modliłam się, aby nie spadła, bo byłoby dosłownie po mnie.

Kian słysząc Franny na schodach włączył szybko kamerę a ja byłam tak ciekawa miny naszej przyjaciółki, że również postawiłam karton koło jego i szłam za nim.

-Jade co tak długo? - spytała schodząc na dół.

W końcu zobaczyła to co miała zobaczyć.

Stała na tych schodach i przez sekundę stała i się tylko patrzyła, a potem tylko zaczęła się śmiać jak głupia.

Myślałam, że ona zaraz padnie tutaj i coś jej będzie. Już miałam iść i pomóc jej się uspokoić, ale udało jej się zrobić to samej. Otarła swoje łzy wywołane śmiechem po czym znowu zaczęła się śmiać.

-Coś ty sobie zrobił? - spytała dziewczyna.

-Aż tak źle? - spytał.

-Tragicznie!

-Jade mówiła, że jest dobrze!- Ej! Mnie w to nie mieszajcie.

-Nie zna się na modzie albo jest głupia.

-Ej! Ja tutaj wciąż jestem!-krzyknęłam.

-Też cię kocham. - I wysłała do mnie całuski w powietrzu.

***

Wraz z Franny wniosłyśmy wszystkie pudła, które były w jej samochodzie. (oczyścić zostało jeszcze pół jej pokoju do spakowana) i gdy miałam już wracać do domu usłyszałam w kuchni kilka głosów.

Oczywiście z daleka mogę poznać krzyk Bobbiego i Kiana.

Ciekawe co oni znowu wymyślili.

-Stary nie ma szans. - powiedział Bobby.

-Pięćset. - powiedział Kian.

-O ci chodzi? - spytała Franny.

-Kian chce żebym też się ogolił za pięćset dolarów. - powiedział Bobby.

Ja to bym tego pewnie nawet za milion nie zrobiła. Chociaż z drugiej story mogę założyć perukę i nie będę musiała pracować więc może jednak bym się zgodziła.

No dobra musiałabym to przemyśleć.

-Dam ci tysiąc. - powiedział Kian.

Cały czas wszystko było nagrywane przez Kiana.

Jestem pewna, że wpadł na ten pomysł tylko dlatego, że nie ma co dać do vlogu.

Oglądam każdy z nich i muszę przyznać, że czasem są nudne.

Jednak tylko tak troszeczkę więc nie dziwię się, dlaczego chce zrobić coś zabawnego.

Jednak nie wiem, czy to będzie takie zabawne dla Bobbiego.

-Serio dasz mi tysiąc dolarów? - spytał brunet.

-Tak. - Przekręciłam jedynie oczami.

Oni naprawdę do inteligentnych nie należą.

-Zgadzam się, ale nie całkiem na łyso zostaw mi trochę. - I ten wielki banan na ryju Kiana.

I z czego on się tak cieszy? Mnie to by tam było szkoda kasy na coś takiego. A Bobby trochę sobie zaraz zarobi.

Gdybym była facetem to też bym się zgodziła.

-Na nas już chyba pora. - Franny powiedziała cicho ma moje ucho i złapała mnie delikatnie za rękę.

-Masz rację. - I zaczęłyśmy się cofać do wyjścia z domu.

-A wy gdzie? - spytał Bobby.

-Muszę wracać do domu. - powiedziałam.

-Jedziemy do Targetu po maszynkę do golenia i możesz jechać z nami. - Kian puścił mi oczko.

-Bo nie mam lepszych rzeczy do roboty. Wiesz, że trzeba u mnie w końcu złożyć to łóżko, bo spałam na materacu. - powiedziałam trochę zła.

-Ej to Logan obiecał, że to zrobi. - Ta na niego liczyć nie można.

-Czy ty słyszysz co właśnie powiedziałeś? - Bobby wybuchnął głośmym śmiechem.

-Dobra pomogę ci, ale potem. - Kian położył rękę na moim ramieniu i zaczął mnie ciągnąć do wyjścia z ich nowego domu.

-To ja wracam do siebie, bo obiecałam mamie pomóc. - powiedziała nagle dziewczyna.

-I zostawisz mnie z tymi zwierzętami samą? - Zaśmiałam się a dziewczyna, tylko puściła mi oczko i zaczęła wychodzić z domu.

Chyba się zaraz powieszę.

***
Musiałam czekać na nich z pięć minut po czym w całkowitej ciszy wlazłam do samochodu Kiana.

Kian i Bibby zaczeli grać w marynażyka o to kto będzie prowadził samochód.

Oczywiście kto wygrał?

Bobby, dlatego też i on go prowadzi.
Mnie to by się nie chciało a ten to zawsze lubi.

Za to po Kianie widać jak bardzo ma wyjebane w to kto prowadzi a kto siedzi na miejscu pasażera.

-Dallas się odzywał? - spytał Bobby.

-Naprawdę? Musicie?! - Obaj spojrzeli na siebie po czym się zaśmiał.

-Co? - spytał Kian.

Naprawdę dziwnie wygląda taki łysy.

-Franny ciągle truje mi o tym. To już wkurza. - powiedziałam szczerze trochę już nie zwracając uwagi na to jak śmiesznie Kian wygląda.

-A tak na serio to myślę, że ty i Cameron do siebie nie pasujecie. - powiedział tak całkiem z dupy Bobby.

Z początku myślałam, że sobie żartuję.

-Mówisz serio? - spytałam po chwili widząc, że on się nie śmieje.

-Jakoś nigdy nie byliśmy przyjaciółmi i nie lubimy się za bardzo. -Zaczął mówić Kian.

-I właśnie dlatego mam się z nim nie umawiać?

-Nie o to mi chodziło.-Kian zaczął się mieszać. - Chodzi mi o to, że Dallas to nie facet dla ciebie. - Przekręciłam oczami.

-Byłam z nim na jednej randce. Nie szykuje od razu ślubu. - Co za idioci. Ciekawe, o co im tak naprawdę chodzi. Może oni i Cameron mają ze sobą na pieńku I nie chcą, żebym z nim była, bo jak to jakiś czas temu powiedział Corey 'jesteś nasza'.

Po tym, jak to powiedziałam przez pewien czas panowała dziwna cisza i aż się ucieszyłem widząc Target bo to oznacza tylko jedno.

Ten głupi temat w końcu się skończy. Przynajmniej mam nadzieję. Chociaż Kian i Bobby w Targecie dostają zawsze świra.

***
Zamiast brać tylko maszynkę do golenia oni wzięli jeszcze całą masę żarcia a ja kupiłam kolejne ręczniki i jakąś zabawkę dla psa. Rano Jc pojechał do Texasu po swojego psa, którego jeszcze nie poznałam.

Ponoć świr i jest dziwny, ale to ja to ocenie. Widziałam go na kilku filmikach chłopaków i coś w tym jest, jednak ja to jestem ja. On mnie pokocha.

Co ja gadam ten pies mnie zje!

Na sam koniec wyszłam ze sklepu mając z trzy worki zakupów do domu.

Mój telefon zaczął dzwonić jednak nie miałam jak go odebrać dlatego też go zignorowałam go i dopiero w samochodzie zauważyłam, że dzwonił Logan.

Oddzwoniłam do niego od razu.

-Co jest? - spytałam.

-Będę u ciebie za pół godziny.

-Po co? - spytałam.

-Miałem ci łóżko skręcić.

-Nie wierzę! - Zaśmiałam się.

-Bardzo śmieszne. Będzie też Evan i Brendan.

-Spoko ja zaraz wracam z Targetu, więc jeśli jakimś cudem będziecie szybciej to ktoś powinien być w domu chłopaków to dadzą wam klucze do mnie albo poczekajcie tam. - Z drugiej strony nie wiem, czy to byłby dobry pomysł abym pozwoliła Loganowi być w moim domu samemu. Zawsze może zrobić wielki rozpierdol. Znam go krótko i to bardzo jednak po nim mogę się spodziewać wszystkiego. (tak oglądam jego vlogi i dlatego wiem o nim trochę więcej).

-Mogę o coś spytać? - spytał Kian.

-Wiesz, że już to zrobiłeś? - Chciałam powiedzieć coś śmiesznego, ale jak widać nie wyszło bo nikt się nie zaśmiał.

No śmiejcie się!

-Dawaj. - Westchnęłam i zaczęłam patrzeć na Bobbiego, który gadał coś w oddali do kamery.

-Z kim ty kręcisz? - No ja nie wierzę!

-Poszłam na jedną randkę z Cameronem. Mamy się spotkać jutro na kawę. Logan to znajomy, który mi pomaga.

-No, ale masz przecież od tego nas. - Uniosłam jedną brew do góry trochę nie wiedząc o co chodzi.

Po chwili jednak coś do mnie doszło.

-Już wiem o co wam wszystkim chodzi. - Zaśmiałam się. - Jesteście zazdrośni! Myślicie, że znajdę sobie nowych przyjaciół i was zostawię? - Udawałam, że jestem smutna i podeszła do niego, żeby go przytulić.

-Widzicie to się nazywa miłość!-Bobby podszedł do nas oczywiście z kamerą.

Odsunęłam się od Kiana i spojrzałam na bruneta wzrokiem mordercy.

-On ma dziewczynę. - powiedziałam od razu.

-Wiecie, że i tak wszędzie jest hasztag Jadkian? - Co to kurde ma być?

Zaczęłam się głośno śmiać.

-Nie ma czegoś takiego! - Kian dosłownie krzyknął.

-No jest! - Bobby się jednak kłócił i zaczął coś pokazywać w swoim telefonie łysemu.

Dziwnie to brzmi i to bardzo.

-Wiecie, że jest też hasztag Camjade?

-Bobby wymyśl jakieś lepsze, bo te są straszne. - Poklepałam go po ramieniu i wsiadłam do samochodu.

Co za idiota.

****
Poniedziałek już za nami. Jak miło. Najgorszy będzie czwartek, ale dam radę 😂😂😂😂 jak rozdział? I pod tym poproszę o 13 gwiazdek i dodam wam kolejny rozdział i teraz fotka Brendana. Czyli jednego z kolegów Logana.

Continue Reading

You'll Also Like

16.9K 4K 131
Przed rozpoczęciem pracy na lodowisku nikt nie powiedział Sunoo, że tuż przed zamknięciem ktoś na nim trenuje. instagram!au; pobocznie: wonki, heeja...
919K 101K 124
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
77.8K 3K 53
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
110K 10.9K 70
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zacis...