Jeśli milczysz.. to znaczy, że muszę chyba bardziej przyjrzeć się tej sprawie powiedział mężczyzna i zamilkł na chwilę.. chciał usłyszeć jaka będzie reakcja mężczyzny. Hank znał go jednak zbyt długo, by dać się wciągnąć w takie zagrania.
Taki twój zawód kolego.. owocnej pracy odparł Hank i zakończył połączenie. Zdawał sobie sprawę, że im bardziej będzie go od tego odwodził tym gorzej.
---_-
Telefon od Hanka był dla Alex tylko kwestią czasu. Wiedziała, że w gruncie rzeczy nie dzieje się nic niepokojącego.. jednak w tym zawodzie.. tym świecie.. czasami prościej było o skandal, plotkę.. jak o życzliwą dłoń.
Co tam słychać u mojego ulubionego agenta? zapytała Alex odbierając. Było słychać, że Hank w pierwszym momencie się zmieszał.
Myślałem, że jestem twoim jedynym agentem odparł po chwili mężczyzna.
Nie czepiaj się takich szczegółów. Mów lepiej co tam słychać w świecie zapytała od razu bez ogródek.
Nie wiem czy naprawdę chcesz wiedzieć mruknął mężczyzna, wzbudzając w Alex malutki niepokój.
Chyba nie jest aż tak źle.. zaczęła nieśmiało Danvers.
W środowisku wszyscy są ciekawi z kim się spotykasz. Jedni wypytują mniej.. drudzy więcej.. ale twoja osoba.. zwróciła uwagę Jeffa.. tego z ..
Wiem, kogo masz na myśli. Ten człowiek już i tak napsuł mi sporo krwi, kiedy rozpisywał się o moim pseudo uzależnieniu od alkoholu przerwała Alex.
Dlatego, proszę Cię Alex.. uważaj. Nie dawaj mu tematu. Lada chwila rozpocznie się kontrakt z Maxem. Mam nadzieje, że to wszystkich uciszy przynajmniej na jakiś czas westchnął Hank.
No chyba nie myślisz, że będę się chować w domu do momentu, aż będę musiała udawać zainteresowanie Lordem prychnęła Alex.
Nie mówię, że masz zamknąć się z Maggie w domu.. proszę tylko, żebyś nigdzie się z nią publicznie nie pokazywała. Jeff to stary wyjadacz..  jego nie da się tak łatwo zwieść na manowce. Mieszkanie Maggie w kampusie to kolejna sprawa.. odparł poważnym głosem Hank.
Nie musisz nic mówić na temat. Koleżanka Maggie mówiła, że ktoś nawet chciał jej zapłacić za wpuszczenie do jej pokoju westchnęła Alex.
Sama widzisz.. oni się nie zmienią przerwał jej Hank.
Ok.. rozumiem. Nie musisz mnie chyba bardziej przekonywać westchnęła zrezygnowana Alex.  Musiała przyznać, że z całej rozmowy najbardziej jednak przejęła się tym, że Maggie może mieć jakieś problemy na kampusie. Ledwie Alex  rozłączyła się z Hankiem, kiedy do pokoju weszła Maggie.
Gwiazda.. skąd taka mina? zapytała już w drzwiach gdy tylko spojrzała na swoją dziewczynę.
Dzwonił Hank.. sugeruje, żebyśmy wstrzymały się od jakichkolwiek wspólnych wyjść westchnęła Alex i wyciągnęła rękę w kierunku Maggie. Sawyer bez namysłu ruszyła w jej stronę Danvers.
Czyli z naszej przejażdżki nici? zapytała Maggie i usiadła obok Alex.
Musimy być ostrożne, ale nie popadajmy w paranoję. Jeden człowiek nie będzie mi  dyktował czy mogę zabrać swoją dziewczynę na wspólny wypad motorem powiedziała Alex i przyciągnęła ciało Maggie do siebie. Jej dłonie od razu znalazły najkrótszą z możliwych dróg i dosłownie w mgnieniu oka, jej prawa dłoń znalazła się na piersi Sawyer.
Czy Ty na pewno chcesz dzisiaj gdzieś jechać? Myślę, że byłabym w stanie w dość kreatywny sposób zorganizować nam czas powiedziała Maggie i pocałowała Alex, nie kryjąc się z tym jak ogromną jej to sprawia przyjemność.
Chciałam Ci coś pokazać.. dlatego pomimo tego jak bardzo Twoja propozycja wydaje się być kusząca.. i tak będę musiała odmówić powiedziała Alex i powoli wycofała swoją dłoń, która w dalszym ciągu dotykała jednej z piersi kobiety. Maggie była zdziwiona. Zazwyczaj takie działanie z jej strony spotykało się z natychmiastową aprobatą Alex. Tym razem jednak Danvers nie uległa..
-----
Gotowa? zapytała Alex, zapinając ostatni rzep swoich specjalnych butów do jazdy na motorze.
Jedziemy w jakieś konkretne miejsce? Maggie próbowała wybadać choć trochę całą sytuację.
Tak.. nawet w bardzo konkretne odpowiedziała zdawkowo Alex i zdjęła z wieszaka swój ulubiony kask. Maggie zmarszczyła brwi. Nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. Alex nigdy przed ten nie była na coś tak zdecydowana, a jednocześnie tajemnicza.
W takim razie prowadź odparła bynajmniej zaciekawiona Maggie i zdjęła z wieszaka kask dla siebie. Zanim usiadła zaraz za Alex, a motocykl nie wydał zadziornego mruku silnika.. Maggie tworzyła w głowie kolejne opcje, gdzie może zaprowadzić ich ta wyprawa. I już po paru minutach zaciekawienie Maggie wzrosło do granic możliwości. Ku jej zdziwieniu nie ruszyły na obrzeża miasta. Ich celem nie było jakieś odosobnione miejsce. Stały teraz w korku, na jednej z najbardziej z  ruchliwych ulic miasta. Parę minut później zniknęły w podziemnym garaży jednego z budynków, stojących tuż przy głównej ulicy.
Alex zatrzymała motocykl na konkretnym, wyznaczonym miejscu. Zgasiła silnik.
Co to za budynek? zapytała Maggie uchylając jedynie szybę wizjera w kasku.
Zaraz wszystko zobaczysz. Zapomniałam już jaka potrafisz być niecierpliwa westchnęła Alex i również nie ściągając kasku z głowy ruszyły w kierunku windy. Alex przyłożyła kartę do czytnika i wybrała numer piętra.  Po chwili zatrzymały się na ostatnim piętrze budynku. Kiedy drzwi windy się otworzyły, Maggie zobaczyła, że są już w środku pięknego, wielkiego mieszkania. Cała jedna strona rozświetlona była przez promienie zachodzącego słońca, które wpadały tu do środka przez wielkie okna wychodzące na park znajdujący się po drugiej stronie budynku.
Całość mieszkania była wykończona w bardzo nowoczesny i gustowny sposób. Nie było tam mowy o przypadku. Alex zdjęła swój kask, rekawice i bez jakiegokolwiek skrępowania ruszyła w stronę przestronnej kuchni.
Alex.. co to jest za mieszkanie? zapytała Maggie i patrzyła ze zdziwieniem jak Alex sięga dla nich szklanki z szafki, otwiera lodówkę i wyciąga sok.
Moje.. a w zasadzie.. chyba teraz bardziej  Twoje kochanie powiedziała jak gdyby nigdy nic Alex i nalała sok do szklanek.
Jak to moje? zaczęła się jąkać Sawyer i podeszła bliżej Alex, by móc wyczytać coś więcej z jej mimiki twarzy.
Chyba sama dobrze wiesz, że mieszkając nadal w akademiku, nie będziesz miała tam łatwego życia. Dlatego.. powinnaś przeprowadzić się tutaj powiedziała Alex,  kompletnie ignorując rosnące na Maggie twarzy zdziwienie.
Alex.. ja.. co Ty mówisz odparła kompletnie skołowana Sawyer.
Został Ci ostatni rok studiów. Potrzebujesz spokoju. Przez chwilę, chciałam zaoferować Ci zamieszkanie ze mną.. ale spokojnie. Wiem, że to nie jest jeszcze ten etap i nie chciałam stawiać Cię w krępującej sytuacji. Na szczęście.. przypomniałam sobie o tym miejscu. Kupiłam je kiedyś bardziej jako mała odskocznia. Miejsce na złapanie chwili, bez całej tej ludzkiej otoczki. Miejsce dosłownie wewnątrz ogromnego dudniącego życiem miasta, które dzięki swojej unikalności.. pozwala jednak na chwilę o tym wszystkim zapomnieć.
Alex, na nie mogę.. nie stać mnie na.. zaczęła Maggie nie wiedząc w sumie jak powinna zareagować na to wszystko.
Na czynsz? Biorę to na siebie. Jeśli chcesz być tak honorowa reszta opłat jest Twoja.  Nie zapominaj, że prace już masz i to u mnie mrugnęła zadziornie Alex i tak jakby wszystko było już ustalone podeszła do jednego z wielkich okien, by móc podziwiać widok powoli zachodzącego słońca.
Alex.. dobrze wiesz, że to za dużo. Poza tym jest jeszcze Alice. Nie chcę jej zostawiać teraz w kampusie. To nasz ostatni rok studiów powiedziała Maggie wyraźnie przytłoczona propozycją. Alex odwróciła się w jej stronę. Powoli zaczęła rozpinać swoją skórzaną kurtkę.
Gdybyś przestała być tak na nie.. i zobaczyła chociaż to mieszkaniec to zobaczyła byś, że i dla Alice znajdzie się tu miejsce. Jesteście przyjaciółkami i ja to rozumiem. Stawiam tylko jeden warunek.. dla mnie też znajdzie się tu miejsce, kiedy będę chciała pobyć sam na sam ze swoją dziewczyną powiedziała Alex i rozpięła całkowicie kurtkę. Maggie nie była w stanie ukryć swojego zaskoczenia wymieszanego ze strachem i  radością. Cała ta propozycja brzmiała jak spełnienie marzeń.. jednak Sawyer nie byłaby sobą, gdyby nie zaczęła zadawać pytań.
Myślisz, że mogłabym tu zamieszkać z Alice? Od tak? Już? Tak po prostu? otworzyła usta Sawyer z których popłynął istny potok słów..
Myślę, że tak. Skoro właśnie dostajesz klucze od tego mieszkania powiedziała Alex i przekazała Maggie kartę, która odblokowuje w windzie wybranie swojego piętra.
Alex.. przestań.. to centrum.. wiesz ile zajmie mi dojazd na uczelnie? Metro to nie jest dla mnie najbardziej komfortowy środek transportu kombinowała Maggie. Cała sytuacja była dla niej wręcz surrealistyczna.
Też o tym pomyślałam.. metro zdecydowanie odpada przyznała jej rację Alex.
Dlatego kochanie.. sama widzisz.. mówiła Maggie chcąc ostatecznie zakończyć temat mieszkania.
Masz rację. Musisz mieć auto stwierdziła Alex, tak jakby naprawdę wpadła na genialny pomysł.
Alex.. teraz to już chyba przesadzasz. Nie sądzisz? Sprawa na kampusie za chwilę ucichnie. Sama to mówiłaś. Nie rozumiem więc skąd wzięło się mieszkanie.. samochód mówiła zdezorientowana i lekko zdenerwowana Maggie. Widząc jaka jest reakcja Maggie, Alex podeszła do Niej i chwyciła jej dłonie w swoje.
Kochanie.. nie denerwuj się proszę. Nie robię tego przecież po to, żeby Cię zdenerwować. Uważam tylko, że zasługujesz na to, żeby po całym dniu zajęć wrócić do wygodnego łóżka, przestronnej kuchni mówiła Alex, starając się udobruchać Maggie.
Czy ja narzekałam na swoje łóżko w kampusie? Nie stać mnie na to mieszkanie. Alex.. nie stawiaj mnie w takiej sytuacji proszę odparła wyraźnie już skrępowana Maggie. Nigdy w życiu nikt nie postawił jej w takiej sytuacji.. nic dziwnego, że nie wiedziała jak ma zareagować.
W takim razie.. umówmy się tak.. moja oferta jest cały czas aktualna. Możesz w każdej chwili z niej skorzystać, bez zbędnych pytań, czy tłumaczeń ok? powiedziała Alex i pochyliła się delikatnie, by móc pocałować Maggie. Sawyer natychmiast poddała się temu. Aksamitne usta Alex.. zawsze były dla niej tym czymś, czemu nie potrafiła się oprzeć.
Wiesz.. skoro już tu jesteśmy.. możemy tu nocować.. mogłabyś bez pośpiechu obejrzeć całe mieszkanie. Mogę jedynie nadmienić.. że w łazience jest bardzo duża wanna. Może mogłybyśmy sprawdzić, czy będzie Ci ona odpowiadać powiedziała nieśmiało Alex, a jej usta zawędrowały na niezwykle wrażliwą szyję Maggie.
Nie mamy przecież nic na przebranie.. więc.. przekomarzała się z nią Maggie, udając jak bardzo jest odporna na dotyk Danvers.
Kochanie.. to moje mieszkanie.. myślę, że z powodzeniem coś znajdziemy odparła Alex i tym razem o wiele śmielej wsunęła swoją dłoń pod koszulkę Maggie. Sawyer nie była już w stanie stawiać nawet udawanego oporu. Dźwięk jaki wydarł się z jej gardła w momencie gdy poczuła co wyprawia z jej piersią Alex.. nie pozostawił już jakichkolwiek niedomówień. Danvers nie czekała na nic więcej. W jednej chwili zaczęła podnosić rant jej koszulki. Jedynie sekundy.. tyle potrzebowała, by zrzucić koszulkę Maggie na podłogę. Zaraz później zdjęła swoją motocyklową kurtkę, która wylądowała na podłodze zaraz obok rzeczy Maggie.
Ta łazienka.. to w jakim kierunku? zapytała Maggie, która bez ogródek przyciągnęła teraz Alex za jej skórzany pasek. Stały teraz po środku salonu.. a względną ciszę jaka je otaczała przerwał dźwięk odpinania pasków od spodni i coraz to bardziej przyspieszonych oddechów. Chaotycznie zrzucane z siebie ubrania. Każda nawet najcieńsza warstwa materiału musiała zostać niezwłocznie usunięta. Alex oderwała się od ciała swojej dziewczyny. Pociągnęła jej rękę i ruszyła w kierunku łazienki. Gdy przekroczyły jej próg, Alex otworzyła stojącą na półce skrzyneczkę i  wsypała do wanny garść różanej soli do kąpieli.. gorąca woda zaczęła powoli wypełniać wannę, tworząc pachnącą pianę.
Muszę przyznać.. w akademiku nie ma mowy o takiej wannie powiedziała Maggie i jednym ruchem ręki rozpięła stanik Alex. Obie kobiety nie zamierzały czekać już ani chwili.. gdy wanna była wypełniona  do połowy wodą Maggie z pomocą Alex weszła do środka. Powoli zanurzyła swoje ciało w wodzie.. pozwoliła na to, by puszysta, aksamitna piana otuliła każdy centymetr jej mahoniowej skóry. Wzrok Alex zdawał się lekko ściemnieć.. patrzyła teraz na swoją nagą dziewczynę, której wszystkie tajemnice skrywała jedynie piana. Alex prawie wskoczyła do wanny by móc już teraz dotknąć ciała Maggie. Momentalnie przyciągnęła ją do siebie. Jej usta bezbłędnie znalazły drogę do spragnionych warg Sawyer.
Może.. jeśli zadbamy o to, żebyś miała z tym mieszkaniem jedynie przyjemne wspomnienia.. to inaczej spojrzysz na moją propozycję szepnęła Alex a jej dłonie niczym pod wpływem magnesu zaczęły pieścić piersi Sawyer. W tym momencie z tylniej kieszeni spodni, które leżały na podłodze rozległ się dźwięk. Już nawet Maggie wiedziała, że to dzwonek ustawiony na Hanka. W tym momencie, nastrój dosłownie się ulotnił.
To może niech moje pierwsze wspomnienie z tej wanny to będzie przyjemna kąpiel z moją dziewczyną.. tylko kąpiel powiedziała Maggie. W tym momencie Alex zastygła bez ruchu.
Tylko kąpiel? zapytała dla pewności. Jeszcze przed chwilą była bowiem pewna, że Maggie pragnie jej tak samo jak ona jej.. tu i teraz. Oczywiście, że słyszała telefon.. ale..
Tak.. tylko kąpiel.. potwierdziła Maggie. Pomimo kompletnej dezorientacji, Alex odsunęła się. Oparła się o brzeg wanny i ruchem ręki pokazała by Maggie położyła się na niej, tak by mogła ją objąć.
Przepraszam, ale chyba zbyt dużo myślę o tym wszystkim i seks nie jest w tej chwili najlepszą opcją powiedziała Maggie przytulając się do niej.
Rozumiem.. choć nie powiem.. w innym kontekście myślałam o tej wannie przyznała Alex. Maggie tylko musnęła wargami jej ramię. Chciała tylko móc leżeć tak jak teraz.. otoczona ramionami Alex.. bezpieczna.
To róże? zapytała Maggie, która zaczęła wachać trzymaną w rękach pianę.
Tak.. i wiem, że to nie jest chyba najlepszy wybór.. to mniejsze zło.. drugi był o zapachu lili.. a to już lekko tracą bardzo, ale to bardzo dojrzałą kobietą. Tak to jest jak zakupy dla Ciebie robi ktoś, kto Cię nie zna.. zaśmiała się Alex i jeszcze mocniej przytuliła się do Maggie.
Skoro te dwa zapachy nie są Twoim typem.. to co jest? zapytała zaciekawiona Sawyer. Alex uśmiechnęła się pod nosem.
Myślę, że z czasem sama to zauważysz odpowiedziała wymijająco Alex. Maggie zamknęła oczy i wtuliła się w ramiona Alex. Codzienne poznawanie Alex, jej dobrych i złych stron, nawyków.. było teraz dla Maggie ulubionym zajęciem. I nawet jeśli były już momenty, że myślała, że już coś jest dla niej wiadomo jeśli chodzi o Danvers.. ta zawsze potrafiła ją jednak pozytywnie zaskoczyć.
---
Kobiety zdecydowały się wyjść z wanny dopiero gdy woda zrobiła się na tyle zimna, że nie sprawiało to już przyjemności. Po całej wannie puchatej piany zostały jedynie pojedyncze obłoczki..
To co? Idziemy na poszukiwania czegoś na zmianę tak? zapytała Alex owijając się w ręcznik.
Mam nadzieje, że będą to owocne poszukiwania. Jest już na tyle późno, że powrót do domu motorem, byłby lekką przesadą. Tym bardziej, że to mieszkanie ma w sobie chyba ukryty potencjał powiedziała  Maggie i oglądając się za siebie wyszła z łazienki. Alex stała owinięta w ręcznik. Uśmiechała się sama do siebie. Kolejny raz Maggie, jej Maggie zaskoczyła ją tym jaka stanowcza potrafi być w jednej chwili, tylko po to by za moment okazywać pierwsze oznaki słabości.
-----
Maggie weszła do garderoby. Z racji, że Alex bywała w tym mieszkaniu dotychczas sporadycznie.. Sawyer nie zdziwiła się, że nie znalazła takiej ilości ubrań co w głównej garderobie w domu gwiazdy. Kiedy szukała jakichkolwiek spodenek.. jej uwagę przykuło coś.. co raczej nie należało do Alex. Był to mały kartonik.. taki w jakim zazwyczaj kupuje się krawat. Maggie wyciągnęła go z szuflady, otworzyła kartonik i pozwoliła by leżący wewnątrz krawat całkowicie się rozwinął. Był jedwabny, miał delikatny wzór, który nadawał mu szyku i elegancji. Przez myśli Maggie przeleciał jeden pomysł.. wcześniejszy nastrój z wanny.. mógł powrócić przecież w nieco innym wydaniu. Maggie na szybko wybrała coś do ubrania. Zabrała jeszcze jedna z leżących obok aksamitnych apaszek Alex i jak gdyby nigdy nic wyszła z garderoby, chowając wszystko pod koszulkę by ukryć to przed Alex.
Znalazłaś coś?zapytała Alex, kiedy minęły się w wejściu.
Powiedzmy, że nie jest źle rzuciła Maggie, jej mina zdradzała jednak fakt, że Maggie jest chyba bardziej jak zadowolona z tego co wynosiła z garderoby. Alex spojrzała na Nią z zaciekawieniem. Znała już bowiem ten wzrok.. i z pewnością nie był to wzrok jaki można mieć w momencie znalezienia spodenek..
Jesteś głodna? Lodówka jest pełna, więc możemy coś zrobić jeśli masz ochotę zaproponowała Alex z nadzieją, że Maggie doskonale zrozumie ukryty cel pytania.
Możemy czy wolałabyś, żebym to ja coś zrobiła? zapytała Maggie doskonale wiedząc, że właśnie o to chodziło Danvers.
Skoro tak już zasugerowałaś.. uśmiechnęła się Alex i nie kryła swojego zadowolenia z takiego obrotu sprawy.
Czy to się kiedyś zmieni? zapytała z sarkazmem Maggie. Od kiedy ugotowała coś dla Alex.. nie było jeszcze dnia, kiedy były razem, a Alex nie kombinowała by Maggie wyczarowała coś w kuchni.
Zmieni? Nie zmienia się czegoś co jest tak dobre rozmarzyła się Alex i w zabawny sposób pogładziła się po brzuchu.
Choć wiesz.. już późno.. jedzenie o tej godzinie to chyba nie jest najlepszy pomysł. Chyba że jesteś strasznie głodna zapytała Maggie.
Chcesz już spać? odpowiedziała Alex pytaniem na pytanie.
Chodźmy do łóżka. Obiecuję, że zrobię jutro ekstra śniadanie odparła Maggie i zamknęła lodówkę. Alex nie pozostało nic więcej jak przystać na tę propozycję. Jadąc do mieszkania.. miała zupełnie inne wyobrażenie tego wieczoru, nocy. Widząc jednak jak szybko uleciał odpowiedni klimat.. jedyne czego chciała to komfortu Maggie.
Kiedy Alex weszła do sypialni, Maggie leżała już na łóżku. Danvers podeszła do okna i chciała zsunąć rolety. Chciała, żeby Maggie mogła wypocząć.. bez wczesnej pobudki od promieni słońca.
Aauu usłyszała Maggie. Danvers stała przy oknie z wciąż wyciągniętą ręką.
Alex.. co się stało? zerwała się na równe nogi Maggie.
Znów ten choler.. bark syknęła Alex i powoli próbowała ruszyć całą ręką.
Siadaj.. postaram się to rozmasować powiedziała Maggie i pokazała jej miejsce na łóżku. Alex podeszła wolnym krokiem i usiadła. Było widać, że faktycznie doskwiera jej ból. Maggie wskoczyła na łóżko i uklękła tuż za nią. Potarła swoje dłonie jedna o drugą by je ogrzać. Nie chciała dotykać bolącego miejsca zimnymi dłońmi. Po paru ruchach bez słowa zeszła z łóżka i wyszła z sypialni.
Maggie? Coś się stało? zawołała za nią Alex, która kompletnie nie wiedziała dlaczego Maggie wyszła bez słowa.
Spokojnie. W łazience widziałam balsam. Myślę, że doskonale się nada krzyknęła jej w odpowiedzi Maggie. Po chwili stanęła w drzwiach z balsamem i uśmiechem na twarzy.
Skoro mam u Ciebie pracować i zajmować się kwestiami medycznymi, to zacznę już teraz. Zasługujesz, a wręcz wymagasz porządnego masażu powiedziała Maggie i znów przyjęła pozycję za Alex. Po tym jak w dłoniach ogrzała porcje balsamu zaczęła delikatnie masować bark swojej dziewczyny. Po zaledwie chwili z ust Alex zaczęły się wydobywać znajome już jej pomruki.
Wiesz.. właśnie mi się przypomniało, że tak samo mruczałaś, gdy masowałam Cię poraz pierwszy uśmiechnęła się pod nosem Maggie. Twarz Alex prawie zapłonęła ze wstydu.
Możemy o tym nie wspominać? Nawet nie chce sobie pomyśleć co sobie o mnie pomyślałaś powiedziała nieśmiało Danvers.
Z tego co kojarzę, to w tamtej chwili trudno było mi myśleć o czymkolwiek odparła Maggie i delikatnie pocałowała Alex w szyję.
Hmm nie znam się, ale mam wrażenie, że od tego pocałunku boli mnie znacznie mniej zagadnęła zadziornie Alex.
Sugerujesz, że pomagają znacznie bardziej jak mój masaż tak? odparła Maggie i jeszcze raz złożyła na jej szyi pocałunek.. o wiele bardziej zmysłowy jednak od tego pierwszego.
Taak.. teraz jestem już tego prawie całkowicie pewna szepnęła Alex i z zadowoleniem zamknęła oczy.
W takim razie myślę, że nie powinnam przerywać skoro to tak pomaga powiedziała Maggie i z każdym pocałunkiem była coraz to bardziej śmiała i namiętna.
Zdecydowanie.. wycedziła przez zęby Alex, która nie kryła się ze swoim zadowoleniem. Całując szyję swojej dziewczyny, Maggie zadawała sobie w głowie cały czas to samo pytanie..
Czy powinna zaproponować to o czym myślała już od paru minut.
Gwiazda.. ufasz mi? zaczęła nieśmiało Maggie.
Skąd to pytanie. Oczywiście, że tak powiedziała Alex otwierając oczy i w dalszym ciągu oddawała się spływającej wraz z pocałunkami Maggie przyjemności.
W takim razie zamknij oczy.. ufaj i nie zadawaj pytań szepnęła jej do ucha Maggie i sięgnęła pod łóżko. To tam schowała krawat i apaszkę, które znalazła w garderobie. Bez uprzedzenia zakryła oczy swojej dziewczynie apaszka. Alex podskoczyła z zaskoczenia.  Jednak wedle życzenia Maggie.. ufała.. i nie zadawała pytań. Sawyer skończyła wiązać supeł.. teraz oczy Alex były przesłonięte, całkowicie zniewolone przez apaszkę. Danvers wzięła głęboki wdech. Tak jak powietrze stopniowo wypełniało jej płuca, tak po jej ciele przepływały kolejne fale podniecenia.
Połóż się wygodnie.. możesz podnieść ręce nad głowę? zapytała Maggie takim tonem, że Alex padłaby z bólu, byle tylko zrobić wszystko o co prosi Sawyer.
Alex przesunęła się ku górze łóżka. Położyła się i powoli wyciągnęła swoje dłonie splatając je ponad głową. W oczach Maggie można było zauważyć błysk. Bardzo powoli pochyliła się nad Danvers. Jej ciepły oddech zdradził dokładnie jej położenie. Alex podniosła do góry głowę, by móc poczuć Maggie usta ma swoich. Delikatne muśnięcie warg w niewytłumaczalny sposób odczuwalne było z taką mocą.. z taką rozkoszą, że jedyne co zdołała zrobić Alex to jęknąć i chwytając Maggie za koszulkę przyciągnąć ją mocno do siebie. Sawyer usiadła na jej udach okrakiem. Alex, przez zasłonięte oczy nawet nie podejrzewała, że w tej chwili Maggie patrząc na nią zdejmuje z siebie koszulkę i koronkowy stanik. Sawyer chwyciła dłoń Alex i położyła ją na swojej nagiej piersi. Z ust Alex wydobył się jedynie syk..  natychmiast poderwała swoje ciało do siadu. Objęła na wpół nagą Maggie. Chwytając za jej pośladki, przyciągnęła ją bliżej swojego łona. Pomimo ograniczeń jakie narzucała przewiązana przez jej oczy apaszka, Alex bez problemu trafiła na twarde od podniecenia sutki Maggie. Moment, gdy zaczęła je muskać delikatnie swoim językiem raz jeden raz drugi.. tylko po to, by po chwili trzymać je w ustach.. drażnić ostrożnie zębami i ssać na zmianę.. Maggie odchyliła całe swoje ciało do tylu. Wiedziała, że Alex trzyma ją mocno..  naprężyła się niczym stuna.. Alex przesunęła swoją dłonią po brzuchu Maggie. Jej cel podróży ujawnił jednak dopiero kciuk, którego okrężne ruchy poczuła przez cienkie spodenki Sawyer.. nigdzie indziej jak na swoim sromie.
Alex.. szepnęła Maggie w taki sposób, że Danvers chciała teraz zerwać z niej wszystko co się da. Zrzucić zasłaniającą jej oczy apaszkę i pieścić jej ciało, które ewidentnie na to czekało. Alex uniosła dłoń, by pozbyć się przysłaniającego jej oczy materiału..
Nie.. przecież Ci na to nie pozwoliłam usłyszała głos Maggie i poczuła jak ta chwyta jej dłoń.
Ufaj i rób o co proszę.. dodała zaraz Maggie. Alex tylko przytaknęła głową. Musiała zagryźć swoją wargę, by powstrzymać swoje żądze.. całkowicie ulec.. oddać się rozkazom Sawyer.
Zdejmij swoją koszulkę.. bardzo powoli powiedziała Maggie i z zadowoleniem przyglądała się jak Alex wypełnia jej polecenia. Maggie odsunęła się od swojej dziewczyny i uklękła kawałek dalej.  Miała teraz wyraźny obraz na Alex, której drżące ręce uniosły się do góry by przeciągnąć przez głowę koszulkę. Fakt, że Alex nie założyła stanika.. niewątpliwie ucieszył Maggie.
Teraz proszę, żebyś zsunęła z siebie swoją bieliznę. Chcę byś leżała tu naga.. cała moja.. cedziła przez zęby podniecona Maggie i samym głosem doprowadzała swoją dziewczynę do szaleństwa. Alex chwyciła za brzegi swojej bielizny.. nie zamierzała zrobić tego w pośpiechu. Maggie chciała małego przedstawienia?.. właśnie to zamierzała dać jej Alex.. zanim zaczęła zsuwać majtki w dół.. kilkukrotnie przesuwała wzdłuż ich krawędzi swoim kciukiem, odchylając ich materiał od swojego ciała. Jej język dotykał teraz górnej wargi.. plecy delikatnie wyginały się jakby łóżko było z rozpalonych węgli.. a biodra zmysłowo kołysały się.. hipnotyzując Maggie. Gdy bielizna Alex zatrzymała się ostatecznie na jej kostkach.. Maggie nie była w stanie czekać już ani chwili dłużej. Zsunęła z kostek Alex majtki i bardzo powoli od tego miejsca przesuwała swoje dłonie powoli.. sukcesywnie ku górze. Co jakiś czas spoglądała na swoją dziewczynę, która zaciskała swoje pięści chwytając w nie prześcieradło, oczekując na to co nastąpi. Gdy jej dłonie dotarły powyżej kolan.. Danvers nie potrafiła już regularnie oddychać. I jak wielkie było jej zdziwienie, gdy Maggie zamiast poruszać się coraz wyżej, by dotknąć jej właśnie tam gdzie, Alex potrzebowała tego najbardziej.. niespodziewanie rozchyliła jej uda.. i zniknęła. W tej chwili zasłonięte oczy Alex doprowadziły ją do szału..
Jestem tu.. bądź cierpliwa usłyszała ciepły głos Maggie.
W tej pozycji, Alex poczuła za chwilę wilgotny i ciepły język Maggie, który zaczął krążyć wokół Alex pępka. Wzdłuż jej napiętego brzucha.. pomiędzy jędrnymi piersiami. Gdy ich usta złączyły się, Alex sprawiała wrażenie jakby chciała oddychać tylko Maggie. Jej pierś rozpierał kolejny oddech.. nie mogła bądź nie potrafiła uspokoić swojego chaotycznego, płytkiego i urywanego oddechu.. Maggie chwyciła jej wczepione w pościel dłonie.. tuż powyżej nadgarstków.. uniosła je nad głową Alex..
Maggie co.. Ty.. tylko tyle zdołała wypowiedzieć Alex, kiedy poczuła jak jej dłonie zostały delikatnie związane.
Ufasz? zapytała Maggie. Alex nie mówiła już nic. Pozostawiła swoje ręce bezwładnie nad głową, by Maggie mogła związać je mocniej..
Od momentu gdy tak na dobrą sprawę już nic nie zależało od Alex.. była tylko i wyłącznie na łasce Maggie.. Danvers nie była już w stanie kontrolować czegokolwiek. Jej ciało szalało.. dotyk Maggie.. jej język.. były już wszędzie.. osiągnięta raz ekstaza zdawała się nie kończyć.
Co Ty ze mną robisz.. to jedyne zdanie jakie była w stanie wypowiedzieć Danvers. Cała reszta była jedynie odgłosami spełnienia i coraz to głośniej wypowiadanym imieniem jej dziewczyny. Alex czuła Maggie wszędzie.. nie walczyła by oswobodzić ręce, czy móc cokolwiek zobaczyć.. teraz była w samym środku prawdziwego żywiołu. Jej serce wielokrotnie chciało wyrwać się z jej piersi.. jej zmysły szalały i jedyną harmonią, wytchnieniem była Maggie.
Maggie, która skryła ją w swoich ramionach gdy jej ciało wycieńczone rozkoszą opadło całkowicie z sił.. to właśnie te chwile uwielbiała w głębi serca Alex. Gdy w miejsce zaspokojonego pożądania do jej serca wlewała się bezgraniczna miłość.
Nim zasnęły.. na ekranie telefonu Alex pojawiła się wiadomość od Hanka..
Jutro spotkanie z Lordem. Zaczynamy z umową za dwa dni...
Na szczęście nie w głowie było im teraz sięgać po telefon... Szkoda było psuć tą chwilę..

Cynamonowe latteWhere stories live. Discover now