Co jeśli masz rację..10

916 42 15
                                    

Była trzecia w nocy... to nie było dla Alex ważne. Bez namysłu chwyciła za telefon.... nie mogła z tym już dłużej czekać..musiała to powiedzieć na głos..

Kara... A co jeśli masz rację.. co jeśli Maggie mi się podoba.. powiedziała na jednym tchu, kiedy tylko usłyszała zaspany głos swojej siostry przez telefon.
Alex? Co się stało.. nic nie zrozumiałam. Możesz mówić wolniej, skoro i tak budzisz mnie w środku nocy bełkotała zaspana dziewczyna.
Co jeśli miałaś rację.. powiedziała już wolniej Alex.
W jakiej sprawie? Możesz jaśniej? To nie jest moją ulubiona godzina na główkowanie dopytywała Kara.
W sprawie Maggie... odpowiedziała cicho aktorka.
Alex.. to Ty musisz wiedzieć.. Jeśli coś do niej czujesz, to powiedz jej to powiedziała Kara.
Ona śni mi się po nocach.. tak jak nie powinna przyjaciółka. Już nic nie wiem, nie rozumiem mówiła Danvers.
Pamiętasz.. opowiadałaś mi jak się poznałyście zaczęła Kara.
Już wtedy mówiłaś, że coś Cię do niej ciągnie. Może warto porozmawiać szczerze.. zasugerowała dziewczyna.
To nie jest takie proste.. dobrze wiesz westchnęła Alex.
Po pierwsze i najważniejsze..co jeśli ona mnie nie chce.. co jeśli nie będzie chciała być taką częścią mojego świata. Nie będzie odwrotu. Mogę ją stracić mówiła dalej jakby sama do siebie.
Równie dobrze nie robiąc nic.. możesz stracić szansę na coś wielkiego.. skomentowała Kara.
Moje życie zmieniłoby się całkowicie.. nie mogłabym tego ukrywać.. nie wiem co na to...
Alex.. dlaczego miałabyś to ukrywać? Sama mówiłaś, że Twoje życie nie jest pełne, że czegoś brakuje. Może to Maggie jest kluczem do wszystkiego zasugerowała Kara.
Sama nie wiem.. ja.. uwielbiam ją, jej uśmiech, to jaka jest inteligentna, dobra. Ja uwielbiam na nią patrzeć, a dotyk jej rąk.. w moich snach za każdym razem, kiedy mnie dotyka.. rozmarzyła się Danvers.
Alex.. stój. Przerwała jej młodsza siostra.
Cieszę się Twoim szczęściem, ale nie muszę wiedzieć wszystkiego zażartowała Kara.
Poza tym posłuchaj, jak o niej mówisz... Jakie wątpliwości.. zakochujemy się w człowieku, nie w płci. Pamiętaj o tym..podsumowała młodsza Danvers.
Masz rację. Kiedy, tylko wrócę do domu, muszę jej wyznać co czuje.. muszę spróbować powiedziała twardo Alex.
A teraz możemy już spać dalej? Do budzika jeszcze trochę czasu. Postaraj się zasnąć, a nie rozbierać we snach Maggie powiedziała z ironią dziewczyna i pożegnała się serdecznie z siostrą.
Przez ten cały czas.. to Maggie może być tym brakującym elementem.. westchnęła kobieta i położyła głowę na poduszce. Zamknęła oczy i starała się zasnąć.. już nie budziła się z powodu snów.. wypowiedziane na głos uczucia..pozwoliły te sny śnić...
--------
Alice, daj mi spokój dzisiaj. Właśnie zbieram się do szpitala. Sama wiesz, że został mi teraz najgorszy rok. Nie mam ochoty na takie spotkania przy piwie starała się wykręcić Maggie.
Nie pożałujesz. Będzie tam ta dziewczyna z ćwiczeń, która cały czas mnie o Ciebie wypytuje nie odpuszczała Alice.
O nie.. nie dam się wrobić w jakieś randki.. nie potrzebuje się z nikim spotykać trzymała się swego Sawyer.
Zastanów się co Ty robisz wtrąciła poważnym głosem Alice.
Skończysz studia i będziesz sama. Na dodatek beznadziejnie zakochana w swojej sławnej przyjaciółce dorzuciła i nie czekała na reakcję Maggie, tylko założyła słuchawki i włączyła muzykę. Sawyer stała przez chwilę.. chciała zaprzeczyć, powiedzieć, że Alex jest tylko jej przyjaciółką.. wiedziała jednak, że Alice ma rację. Nie mogła zamykać się na cały świat.
O której ta impreza? zapytała po chwili.
Dzisiaj o 20. Zdążysz wrócić ze szpitala i się przygotować. Co do Susan.. to wspaniała dziewczyna. Sama zobaczysz mówiła z entuzjazmem Alice.
Wiesz, że nie lubię takich sytuacji.. zaczęła narzekać Maggie.
Nic na siłę. Przecież wiesz.. daj jej tylko małą szansę powiedziała Alice i z radości przytuliła się do swojej współlokatorki.

Godziny spędzone w szpitalu wlekły się niemiłosiernie. Gdyby nie to, że obiecała Alice tą imprezę..
Zaraz po powrocie do kampusu wzięła prysznic i założyła na siebie czarną obcisłą sukienkę, czarne szpilki i była gotowa. Alice chyba z tysiąc razy zapewniła ją że wygląda powalająco. Mogły więc ruszać.
Maggie starała się nie nastawiać na nic.. obiecała współlokatorce, że spotka się z tą Susan i tyle. Cała sytuacja z Alex nie mogła przysłaniać jej całego życia.
Już od pierwszych słyszanych dźwięków muzyki wiedziała, że nie będzie najgorzej. Ktoś kto puszczał muzykę nie dokonywał oczywistych wyborów. Maggie odpowiadało to bardzo. Razem z Alice szybko wtopiły się w imprezę. Przywitały ze znajomymi. Maggie postanowiła się kompletnie odstresować, wypić trochę alkoholu i potańczyć. Przez chwilę wrzucić na luz.
Impreza trwała już ponad godzinę, kiedy Alice wskazała jej na dziewczynę, która stała za konsolą i puszczała muzykę.
To była Susan o której rozmawiały w pokoju. Maggie na zajęciach kilka razy zamieniła z nią parę zdań. Susan była studentką architektury.
Maggie skupiła wzrok na pochłoniętej muzyką kobiecie. Była wyższa od Maggie co nie było bardzo trudne. Miała krótkie, kręcone brązowe włosy i na pierwszy rzut oka rewelacyjną sylwetkę. Nie tym jednak starała kierować się Maggie. Po kolejnej piosence do ich grupy podeszła Alice ze stojącą obok Susan. Dziewczyna wydawała się być nieco spięta, ale z uśmiechem na twarzy przedstawiła się wszystkim, zwracając większą uwagę na Maggie. Jak zwykle z resztą.. Alice nie była dyskretna i w zaledwie parę chwil rozgoliła wszystkich na parkiet pozostawiając Maggie sam na sam z Susan. Obie kobiety czuły się lekko zażenowane..
Słuchaj, wiem, że nikt nie przepada za takimi akcjami. Dlatego.. poprostu się dziś dobrze baw. Ze mną lub bez, ale tańcz i nie myśl o tym wszystkim co jest za drzwiami powiedziała z uśmiechem Susan i zaprosiła Maggie do siebie za konsolę. Kiedy kolejne dźwięki sprawiały, że wszyscy się dobrze bawili, kobiety miały chwilę aby porozmawiać. Susan pokazała nawet Maggie jak zrobić łączenia między kolejnymi piosenkami. Z minuty na minutę atmosfera między nimi była coraz lepsza. Rozmowa nie była już sztywna a wzrok Maggie od czasu do czasu lądował na ustach Susan.
Była trzecia w nocy, kiedy liczba osób na imprezie znacznie się zmniejszyła. Maggie i Susan rozmawiały ze sobą cały czas. Okazało się, że mają nawet parę wspólnych tematów. Małe gesty Susan dawały Maggie wyraźnie sygnały, że jej się podoba. Kiedy ustawiła w kolejce parę utworów zapytała o wspólny taniec.. dobór muzyki nie był przypadkowy. Zrobiło się wolno i zmysłowo. Dystans na parkiecie pomiędzy Maggie i Susan z każdym dźwiękiem zaczął się zmniejszać. Maggie potrzebowała czegoś co pozwoli jej nie myśleć o studiach, czegoś co pozwoli nie myśleć o Alex Danvers. Może dlatego, kiedy dłonie Susan, ostrożnie dotknęły Maggie ramion, ta nie miała nic przeciwko. Maggie poczuła subtelne muśnięcie na swojej szyi. Nie mogła skłamać, że Susan jej się nie podobała.
Dlatego mimo małego wzdrygnięcia uśmiechnęła się i tym razem znacznie zmniejszyła dystans między nimi. Susan potraktowała to jako zielone światło. Przegryzła swoją wargę i jedna z jej dłoni wylądowała na Maggie biodrze. Wypite wcześniej piwa nie pomagały w zachowaniu rozsądku. Do końca utworu Susan nie wykonała już kolejnego kroku.
Godzinę później Susan zabezpieczała z pomocą Maggie swoją Dj-ską konsole.
Muszę przyznać, że dobrze się dziś bawiłam zaczęła nieśmiało Susan. Sawyer uśmiechnęła się i przytaknęła głową.
Może dasz się odprowadzić do akademika. Jest ciepła noc.. chwilę jeszcze porozmawiamy zasugerowała dziewczyna i z niecierpliwością czekała na odpowiedź Maggie. Ta po chwili namysłu odpowiedziała
Powiem tylko Alice, że wychodzę. Nie chcę żeby się martwiła. Zaraz po tym jak odnalazły Alice, obie kobiety szły główną aleja w kampusie. Maggie wiedziała jak często kończą się takie nocne spacery. Była jednak sama. Susan była bardzo sympatyczna, mądra i atrakcyjna.. Maggie miała swoje zasady, które poniekąd była dziś w stanie nagiąć. Jej umysł i ciało podświadomie domagało się zapomnienia. Zbyt wiele czasu działały na najwyższych obrotach.
Ich spacer dobiegał powoli końca.. czas podjąć decyzję..

Cynamonowe latteWhere stories live. Discover now