Co Ty ze mną robisz...16

1K 46 10
                                    

Mały prezent na dzień dziecka😉 kolejna część 😉

Maggie przez cały czas robiła co mogła. Starała się odwlec lub całkowicie zablokować wspólny wyjazd. Widziała jednak, że Alex nie odpuści. Koniec końców.. Maggie nie chciała zrezygnować ze względu na nastawienie Alex. Zorganizowanie dla siebie tych paru dni wolnego od zajęć, pracy czy stażu, było dla Maggie niesamowitym wyczynem. Danvers cieszyła się na wyjazd jak małe dziecko. Nigdy wcześniej nie była też tak na coś zdecydowana jak teraz ten wyjazd. Sawyer pozostał zimny prysznic i woda. Maggie wiedziała, że będzie ciężko.. może nie każdej nocy, ale sny z Alex często nie dawały jej spać. Mimo to musiała teraz się kontrolować i wcielić się w rolę tylko i wyłącznie przyjaciółki.
Siedziała z walizką na jednej z ławek na terenie kampusu. Co chwilę sprawdzała swój telefon. Alex miała dać znać, kiedy będzie pod główną bramą. Maggie siedziała już dobry kwadrans, kiedy jej telefon zaczął dzwonić
Kochanie.. robię co mogę..to miasto to jeden wielki korek usłyszała, gdy tylko odebrała telefon. Te słowa z ust Alex zadziałały na nią wręcz paraliżująco.. przez chwilę nie odezwała się ani jednym słowem..
Maggie, kochana.. jesteś tam? powtarzała Danvers.
Yhm.. czekam.. tylko tyle zdołała z siebie wykrzesać Sawyer. Alex jeszcze raz zapewniła, że robi co może i zakończyła połączenie. Siedząca na ławce Maggie czuła, że jej kolana robią się miękkie.
.. kochanie.. Alex mówiąc do niej to słowo zwracała się jak do przyjaciółki, tymczasem w głowie Maggie krążyło ono coraz szybciej... Pozwalało na pobudzenie wyobraźni.. ona i Alex.. to chyba więcej jak spełnienie marzeń.. Sawyer otrząsnęła się i zajęła się przeglądaniem leżącej na ławce studenckiej gazetki.
Alex stała w korku i nie mogła nic poradzić na to, że szczerzyła się dosłownie jak głupi do sera. Przed chwilą powiedziała coś.. co na głos brzmiało jeszcze lepiej jak w jej głowie..
..kochanie... To słowo zaraz obok imienia Maggie. Wcześniej wielokrotnie używały w stosunku do siebie podobnych epitetów. Teraz jednak Alex patrzyła na to już inaczej.
Móc nazywać tak Maggie kiedy tylko miałaby na to ochotę.. to jedyne o czym teraz myślała.. do momentu, gdy usłyszała za sobą nerwowe trąbienie.. tak łatwo było przegapić zielone światło, myśląc o Maggie Sawyer..
--_---
Na znak od Alex, Maggie miała ruszyć na parking i tam czekać na jej przyjazd. Alex nie chciała znów kombinować na wjeździe by ktoś ją wpuścił, nie robiąc przy tym afery i nie tworząc zalążka plotek.
Zanim przekroczyła główny wjazd widziała już wszystko. Czarny SUV stał na pobliskim parkingu, zaraz przy głównym wjeździe na kampus. Przez parę ostatnich kroków, Maggie starała się maksymalnie wyciszyć i skupić na byciu przyjaciółką. Włożyła swoją walizkę do bagażnika. Gdy tylko otworzyła przednie drzwi pasażera jej serce zaczęło pędzić jak szalone.
Alex.. uśmiechnięta od ucha do ucha. Alex, ktora była tam tylko i wyłącznie dla niej. Maggie wsiadła do auta. Uśmiechnęła się i lekko drżącą ręka chwyciła za pas by go zapiąć.
Chyba sobie żartujesz.. prawie zapiszczała Alex i wręcz rzuciła się Maggie by ją przytulić. Zaskoczona Sawyer momentalnie odwzajemniła uścisk i w tym momencie poczuła znajomy zapach.. balsam do ciała o obłędnym zapachu. Ciepło i dotyk Alex. Po chwili obie zorientowały się, że ten uścisk trwa już zbyt długo jak na przyjacielskie powitanie.
Dobrze że jesteś. Tęskniłam za Tobą.. Alex wyszeptała te słowa wprost do ucha Maggie. Sawyer przegryzła wargę i zacisnęła pięść. Przez parę sekund jedyne co chciała zrobić, to pocałować aksamitne usta Alex Danvers. Opuściły swoje ramiona i aktorka natychmiast odpaliła silnik. Całe jej ciało rozpływało się pod wpływem dotyku Maggie. Musiała zająć się prowadzeniem auta. W przeciwnym razie już teraz wyznała by wszystko i pocałowała Maggie. Nawet gdyby miał być to ich pierwszy a zarazem ostatni pocałunek.
------_---
Korki zdawały się nie kończyć.. w aucie była dziwna, gęsta atmosfera. Jak nigdy przedtem coraz częściej panowała cisza. Alex analizowała w głowie każde zdanie, które chciała powiedzieć. Gdy tylko myślała o tym, że Maggie jest obok.. nie myślała sprawnie. Sawyer drżała od środka. Siedziała teraz obok Alex i... Nie wiedziała o czym ma z nią rozmawiać. Przywoływała w myślach wszystkie neutralne tematy. Były przyjaciółkami i tak powinny się zachowywać..
Jak tam Twoje staże? Rozmawiałam ze swoim agentem. Będę się teraz starała o rolę kardiologa w jednym z filmów. Pomyślałam, że możesz mi sporo pomoc. Wiem, że wy wszyscy później komentujecie nasze medyczne nieścisłości w filmach zagadnęła Alex, mając nadzieję na choć trochę dłuższą rozmowę.
Nie wiem czy będę potrafiła Ci pomóc. W tych filmach robicie zawsze tak niestworzone rzeczy powiedziała prześmiewczo Maggie. Alex zmarszczyła brwi. Nie takiej odpowiedzi się spodziewała. Pędziła do Maggie po dniu zdjęć.. a teraz ma wrażenie, że Sawyer tylko się z nią męczy.
Maggie.. coś się stało? padło pytanie, które Alex zadawała sobie od paru minut. Sawyer wyprostowała się i spojrzała na Danvers.
Ze mną? Dlaczego pytasz? zaskoczona Maggie, zaczęła nerwowo bawić się swoim pasem bezpieczeństwa.
Wiem, że to ja nalegałam na ten wyjazd. Miałam nadzieję, że będziesz zadowolona. Od kiedy wsiadłaś do auta jesteś jakaś dziwna. Nie wiem nawet jak to określić. Nie chcę, żebyś jechała na siłę. Jeśli.. jeśli nie masz ochoty na moje towarzystwo to powiedz mi to proszę, bez owijania w bawełnę.. mówiła coraz ciszej Alex.. jej głos był lekko drżący.. wszystkie oczekiwania co do tego wyjazdu powoli oddalały się, jedne po drugich.
Maggie spojrzała na Alex i nie potrafiła ubrać w słowa tego co czuje. Może i potrafiła, ale nie powinna mówić przecież swojej przyjaciółce, że siedzi jak na szpilkach bo ona jest obok. Nie powinna wspominać, że śni o niej każdej nocy, myśli o tym jak smakują jej usta, pachną włosy. Nagle Alex zjechała z drogi i zatrzymała samochód. Serce Maggie stanęło. W tej chwili czuła, że stoi pod ścianą.. nie ma gdzie uciec..
Maggie... Powiedz tylko słowo, a zawróce i odwiozę Cię na kampus. Nie widziałyśmy się tyle czasu, czuje, że coś jest inaczej.. nie chce Cię do czegokolwiek zmuszać. Nie potrzebuję Twojej łaski czy litości mówiła zrezygnowana i smutna Danvers. Jechała z nadzieją, że między nią a Maggie może kiedyś być coś więcej.. teraz miała wrażenie, że przyjaźń to dla Maggie aż za wiele.
Sawyer odwróciła się w jej stronę i chwyciła ją za dłoń, przykuwając tym całą uwagę aktorki.
Przestań tak mówić. Nie jestem tu z litości. Przepraszam, że odnosisz wrażenie, że jestem tu za karę.. to nie tak. W moim życiu cały czas się coś dzieje.. czasami trudno mi być cały czas w dobrym nastroju powiedziała Maggie i miała nadzieję, że Danvers nie będzie pytać o więcej. Alex spojrzała na nią i chciała ją przytulić, pocieszyć. Nie zrobiła jednak tego.. widziała, że Maggie coś jeszcze męczy.
Nie opowiedziałam Ci całej historii z Susan.. myślałam, że w sumie nie będzie mnie to obchodzić, ale widzę jednak, że myślę o tym.. westchnęła Sawyer. Alex poczuła jak robi się jej sucho w ustach. Maggie jednak wciąż myślała o swojej byłej.. dudniło w głowie Alex.
Przepraszam jeszcze raz. Jedźmy póki nie zrobiło się całkiem ciemno. Obiecuję, że na miejscu będę już w lepszym humorze ok? rzuciła Maggie i czekała na reakcję Alex. Po chwili włączyły się do ruchu i jechały dalej.
Po niecałej godzinie były na miejscu. Stanęły przed małym drewnianym domem. Obok rozpościerały się piękne niezbyt wysokie góry. Pomimo zapadającego zmroku, można było zobaczyć jak piękna jest okolica, a domek wpasowuje się w nią doskonale. Zabrały z bagażnika swoje bagaże i ruszyły do drzwi. Kiedy Alex otworzyła drzwi i zaświeciła światło.. Maggie aż westchnęła. Prawie wszystko wewnątrz zrobione było w drewnie. W kominku tlił się ogień.. było tam cudownie.
Mam nadzieję, że choć trochę odpoczniesz powiedziała Alex stojąc tuż za Maggie. Dopiero, kiedy poczuła zapach włosów kobiety zrozumiała, że jest zbyt blisko. Nie mogła jednak nic poradzić, że chciała być jeszcze bliżej..
Maggie zamknęła oczy. Ciepły oddech Alex na jej szyi to zdecydowanie za dużo. Musiała się ratować jak tylko mogła. Jak małe dziecko ruszyła, żeby obejrzeć cały dom. Kiedy wchodziła do pokoju obejrzała się.. Alex stała cały czas w tym samym miejscu z zamkniętymi oczami, sprawiała wrażenie jakby wąchała coś bardzo przyjemnego.. Maggie weszła do pokoju i nie mogła przestać myśleć o tym co właśnie widziała.
Czy Alex Danvers mnie właśnie wąchała? pytała z niedowierzaniem samą siebie. Do pokoju weszła Alex, która zachowywała się jak gdyby nigdy nic.
Zmęczenie robi swoje.. musiało mi się to wydawać pomyślała Maggie i starała się zrelaksować się jak tylko może.
Lodówka powinna być pełna. Może zrobimy jakąś szybką kolację i posiedzimy później przed kominkiem. Nie widziałyśmy się tyle czasu. Muszę Ci opowiedzieć o tym filmie o którym wspomniałam w aucie zaproponowała Alex. Bliskość Maggie miała na nią tak zadziwiający wpływ..musiała zająć się czymkolwiek.
Po skończonej kolacji, każda z nich udała się do pokoju. Obie chciały się odświeżyć i przebrać już w piżamy. Brzmiało niepozornie.. okazało się być męczarnią dla jednej i drugiej. Obie stanęły w drzwiach swoich pokoi i wbiły w siebie nawzajem wzrok. Maggie miała na sobie tylko top i bokserki.. Alex nie wiedziała, gdzie ma podziać wzrok. Walczyła przez chwilę, ale ostatecznie podziwiała teraz jej smukłe nogi i płaski brzuch. Liczyła na to, że Maggie nie zwróci uwagi na jej reakcje.. prawie się to udało.. Sawyer wpatrywała się bowiem teraz w jej cienką, prześwitującą koszulkę. Wodziły wzrokiem po swoich bardziej jak zwykle odsłoniętych ciałach do momentu, aż ich wzrok się ze sobą spotkał.
Poszukam wina..
Pójdę po kieliszki..
Te zdania padły jednocześnie i każda z nich w popłochu poszła w przeciwną stronę.
Kiedy usiadły na sofie, nie potrafiły na siebie spojrzeć. Obie rozglądały się nerwowo po salonie.
Co to za nową rola..opowiadaj próbowała przerwać ciszę Maggie. Alex momentalnie zaczęła opowiadać wszystko co wiedziała o nowym filmie. Wolała to, jak patrzenie na Sawyer i myślenie o jej ustach. Swoją drogą, kiedy myślała że jest hetero na tyle szczegółów nie zwrócała uwagi..u innych kobiet. Dopiero Maggie.. miała piękne..jak malowane usta. Jej skóra była tak miękka i gładka..
Alex? Słyszałaś co powiedziałam? zapytała Maggie widząc, że jej przyjaciółka jest gdzieś daleko myślami. Alex zmieszała się. Została właśnie przyłapana na rozmyślaniu przy Maggie..o Maggie. Musiała szybko wybrnąć z tej sytuacji..
Możesz powtórzyć? Przepraszam.. jestem już trochę zmęczona. Ten dzień był dość intensywny powiedziała Danvers i przeciągnęła się bardzo powoli.
Te ramiona...a te piersi.. ta kobieta to istne marzenie.. i do tego można z nią porozmawiać o wszystkim.. Tylko o tym myślała Sawyer, kiedy Alex przeciągała się na kanapie. Maggie miała wrażenie, że jej mózg chwilami zachowuje się jak zamrożony.. czemu się dziwić mając przed sobą kogoś takiego.
Wiesz.. chyba obie potrzebujemy odpoczynku. Połóżmy się spać. Do tematu wrócimy jutro przy śniadaniu odparła wreszcie Maggie wiedząc, że jej problemy z koncentracją będą coraz większe.
W takim razie dobranoc odparła Alex i zastanawiała się czy podejrzane będzie to, że przytuli Maggie na pożegnanie. Ostatecznie zadecydowała i zbliżyła się do Sawyer aby ją uściskać. Maggie czuła się lekko skrępowana. Marzyła o tym by mieć Alex w ramionach.. ale nie jako przyjaciółkę.. przyłożyła swoje usta tuż do ucha Danvers
Dobrych snów szepnęła.. nie zrobiła tego celowo. Niejednokrotnie robiła tak z Alice. Nie miała jednak pojęcia, że cała Alex Danvers dosłownie zapłonęła. Ciepło jej oddechu i te słowa. Alex ledwo powstrzymała się od tego by pocałować ją w policzek, w te niesamowite usta.. długą i smukłą szyję..
Ta noc będzie długa, a sny wyczerpujące pomyślała sobie Alex starając panować nad swoim rodzącym się pożądaniem. Po chwili były już w swoich pokojach.. w swoich łóżkach.
Maggie nie spodziewała się niczego innego jak kolejnego snu z Alex Danvers. Już z tym nie walczyła. O czym innym miałaby śnić po tym co dziś widziała.
Alex.. leżała w łóżku i wciąż czuła na swoim płatku ucha to ciepło.. ten oddech. Maggie Sawyer.. co Ty ze mną robisz.. powiedziała pod nosem Alex i zamknęła oczy. Wiedziała, że we śnie przyjdzie do niej ona.. Maggie.

Cynamonowe latteWhere stories live. Discover now