.. krawat..46

1.1K 47 8
                                    

Telefon Sawyer uparcie dzwonił. Alice nie zamierzała odpuścić. Maggie wiedziała, że dopiero kiedy odbierze jej telefon zamilknie.
No teraz to sobie chyba ze mnie żartujesz Sawyer zaczęła już na samym wstępie niezwykle pobudzona Alice.
Gdzie Ty się podziewasz tyle czasu. Kiedy wróciliście z Midvalle? Pół kampusu gada, że wkręciłaś się do roboty u Danvers. Niektórzy świrują.. był jakiś koleś i chciał mi dać dwie stówki za to, że go wpuszczę do pokoju, żeby mógł się czegoś o tobie dowiedzieć.. relacjonowała kobieta.
Co? Chyba tego nie zrobiłaś Alice.. co? przerwała jej zaskoczona Maggie.
No jasne, że nie.. chociaż nie powiem.. kusiło. Dwie stówy w piec minut.. westchnęła Alice.
Złapali nas na lotnisku jak wracałyśmy. Nie było większego sensu, żebym wracała do kampusu. Jestem u Alex powiedziała wreszcie Maggie korzystając z faktu, że Alice bierze oddech. To był chyba jedyny moment by móc wtrącić cokolwiek w jej jak zwykle szalony monolog.
Tak.. widziałam wzmiankę na jednym z portali. Wiesz.. jakoś się o Tobie nie rozpisują. To raczej Alex po ostatnich słowach w wywiadzie, że jest zajęta.. no raczej to ona była w centrum powiedziała z sarkazmem Alice.
Co do tego nie mam wątpliwości, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza odparła Maggie. Była tym wszystkim nadal trochę przerażona. Zapewniała Alex, że wiedziała na co się piszę.. teraz dotarło do niej, że nie ma o tym bladego pojęcia.
Wiesz.. nie to że nie chcę twojego towarzystwa, ale to chyba nie będzie teraz dobry pomysł, żebyś wracała na kampus przynajmniej przez kolejne dni powiedziała smutno Alice.
Nawet mi to przez myśl nie przeszło. Jedno muszę przyznać. Tutaj mam spokój  westchnęła Maggie.
Oj Sawyer.. nie przesadzaj już. Minie parę dni i będzie spokój. Praca jak praca. Udało ci się u nieziemskiej Danvers.. dobra twoja żartowała Alice.
Niby tak.. przyznała jej rację Maggie. W gruncie rzeczy nie działo się przecież nic złego.. może jeszcze gdyby wiedziała na czym ma polegać jej praca.. zapłata bez pracy nie wchodziła przecież w grę. Maggie odłożyła telefon. Leżała teraz na kanapie i nawet nie wiedziała, że świadkiem całej rozmowy była Alex. Stała teraz za kominkiem i nie potrafiła ukryć swojej smutnej miny. Przez jej życie, Maggie nie mogła wrócić do swojego środowiska akademickiego.. przynajmniej jeszcze na chwilę.. zanim wszystko przycichnie.
------
Piękna.. może wieczorem masz ochotę się przejechać motorem? Zapewniam rewelacyjnego kierowcę. Dawno nie jeździłam, a jak pomyślę, że jest perspektywa Twojego ciała wręcz przyklejonego do mnie to myślę, że to rewelacyjny plan powiedziała zaczepnie Alex.
Myślisz, że musisz mnie zabrać na motor, żebym się do Ciebie zaczęła kleić? zapytała Maggie i nawet nie czekając na odpowiedź swojej dziewczyny złączyła ich usta w pocałunku.
Teraz widzę, że nie.. ale myślę, że pomysł wspólnej przejażdżki mimo wszystko nie jest zły.. odparła Alex i wtuliła się w Maggie.. tylko po to by poczuć jej zapach. W głowie Alex krążył już jeden, konkretny plan. Zdawała sobie sprawę, że spotka się ze sprzeciwem Maggie, ale postanowiła spróbować mimo to..
----
Czas, kiedy Alex była na końcówce zdjęć do jednego filmu, a dosłownie zza rogu wyglądał już drugi projekt.. nie był dla Hanka spokojnym czasem. Po ostatnich słowach Alex.. że nie zalicza się do grona singli.. Henshaw miał chwilami pełne ręce roboty. Fakt, że Alex poprosiła o prywatność w niczym nie przeszkadzał niektórym dziennikarzom by przynajmniej raz na tydzień drążyć ten temat z nim, jako jej agentem. Hank miał chwilami już dość powtarzania w kółko tego samego. Może dlatego gdzieś w głębi cieszył się, że termin rozpoczęcia poufnego kontraktu Alex i Maxa zbliża się nieuchronnie. Niewątpliwie będzie to sensacja, która uciszy większość.. na jakiś czas.
Hank.. nie wciskaj mi kitu. Znamy się ładnych parę lat i wiem kiedy ściemniasz. Nie daj się prosić i powiedz w zaufaniu, komu udało się usidlić taki egzemplarz zapytał mężczyzna paląc papierosa. Był dziennikarzem w jedym z ogólnokrajowych tytułów. Zawsze węszył gdzieś zdrady, przelotne romanse. Temat  nowej miłości Alex Danvers był dla niego niczym wyzwanie. Hank się roześmiał.
Czy ty się słyszysz? Tobie? W zaufaniu? Daj spokój Jeff. Chyba sam nie wiesz co mówisz odparł mu Henshaw i poniekąd dziękował, że to tylko rozmowa telefoniczna. Oko w oko nie miałby szans uniknąć serii dodatkowych pytań.

Cynamonowe latteWhere stories live. Discover now