chwila spokoju? 40

969 39 3
                                    

Auto zatrzymało się przed domem mniejszym od domu Alex.. to jednak nie było takie trudne. Dom Alex był nadwyraz duży. Danvers zgasiła silnik i spojrzała w stronę swojej dziewczyny.
Gotowa? zapytała Alex i chwyciła Maggie za rękę.
Chcesz prawdy, czy mam skłamać nerwowo zaśmiała się Maggie.
No teraz to już nie ma odwrotu. Wszystko będzie dobrze. Jestem o tym wręcz przekonana odparła Alex i pocałowała trzymaną wcześniej dłoń Maggie. Obie zrobiły dwa głębsze wdechy i chwyciły za klamki, by otworzyć drzwi. W tym samym momencie otworzyły się drzwi domu. Ze środka wyszła radosna kobieta, która pomachała do nich i ewidentnie na nie czekała.
Maggie przyjrzała się jej uważnie. Nie wyglądała na kogoś niemiłego.. wyglądała na normalną kobietę.. Sawyer aż zaśmiała się pod nosem sama z siebie.. myślała o rodzicach swojej dziewczyny jak o jakiś obcych. Strach przed spotkaniem z nimi musiała bardzo szybko opanować. Nie mogła pozwolić by ten strach doprowadził ją do tak paradoksalnych wniosków, że patrzyła na nich z taką uwagą.
Alex wysiadła pierwsza i pomachała do swojej mamy. Przeszła na tył samochodu by otworzyć bagażnik. Drzwi Maggie pozostawały nadal zamknięte. Przez otwarty bagażnik, Alex spojrzała do środka. Maggie nadal siedziała na przednim siedzeniu.
Piękna.. daj już spokój. Przecież nie wyciagne Cię na siłę powiedziała śpiewnym głosem Alex. Po chwili usłyszała, że drzwi się otworzyły. Maggie momentalnie była już tuż obok. Gdyby nie wyglądało to dziwnie, pewnie trzymałaby się teraz nogawki Alex, jak to zwykły robić małe dzieci.
Daj spokój. Przecież Cię nie zje.. ta godzina to pewnie jest po śniadaniu roześmiała się sama ze swojego żartu Alex.. nie spojrzała jednak, że w międzyczasie do auta podeszła jej mama.
Śniadanie jadłam już jakiś czas temu.. ale myślę, że przez najbliższą godzinę nic nikomu nie grozi skomentowała Eliza. Alex dosłownie wyprostowała się w sekundę.
Mama? Robisz się już dosłownie jak ninja.. nawet nie słyszałam jak podchodziłaś zaśmiała się nerwowo Alex. Jeszcze nie weszły do domu, a ona zaliczyła już wpadkę.
Mam nadzieję Kochanie, że nie zwracasz uwagi na te kiepskie żarty mojej córki powiedziała poważnie Eliza i spojrzała na Maggie.
Ja? Gdzie tam. Dlaczego miałabym się pani bać.. odpowiedziała niepewnie Maggie.
Alex.. czy masz w planach przedstawić mi swoją towarzyszkę zagadnęła Eliza, widząc, że jej córka jeszcze tego nie zrobiła. Sytuacja zrobiła się już dość krępująca..
Przepraszam.. mamo to jest Maggie.. moja Maggie powiedziała Alex i spojrzała na swoją dziewczynę. Maggie nieśmiało zaczęła wyciągać dłoń na powitanie..
No.. widzę, że moja córka chyba nagadała Ci już głupot skwitowała Eliza. Maggie zamarła. Nie wiedziała co to ma oznaczać. Spojrzała teraz na Alex, jakby szukała pomocy. W tym momencie poczuła jednak delikatne przytulenie.. nie od Alex, ale od jej mamy.
Witaj Kochanie. Bardzo miło Cię poznać usłyszała Maggie. Alex była tak samo zdziwiona jak jej dziewczyna. Nie spodziewała się takiego przyjęcia. Przez chwilę pomyślała nawet.. czy to dobry znak.
Alex, może zaprosimy naszego gościa wreszcie do domu zagadnęła Eliza i chwyciła Alex pod rękę. Maggie by nie iść sama chwyciła Alex za jej drugą, wolną rękę i podążyła z nimi w kierunku drzwi wejściowych.
Kiedy Maggie weszła do domu.. w kuchni stał już jakiś mężczyzna. Sądząc po wieku musiał to być ojciec Alex. Kimkolwiek był.. Alex na jego widok podbiegła i dosłownie wskoczyła w jego ramiona z piskiem na ustach.
Moja małpeczka! wykrzyknął z radością mężczyzna i z Alex na rękach zrobił pełen obrót i dopiero wtedy postawił ją na ziemię. Maggie nie mogła poradzić nic na uśmiech jaki pojawił się bezwolnie na jej twarzy. Kiedy Alex przytuliła mocno mężczyznę, dopiero po chwili uwalniając się z jego ramion zwróciła się w stronę Maggie i z uśmiechem na twarzy wyciągnęła w jej stronę rękę.
Tato.. chciałabym Ci kogoś przedstawić powiedziała z dziecinną wręcz nieśmiałością Alex. Maggie podeszła bliżej, a Alex chwyciła jej dłoń i mocno ścisnęła na znak wsparcia.
Tato.. to jest Maggie Sawyer.. moja niesamowita dziewczyna powiedziała dumnie Alex. Mężczyzna spojrzał na Maggie i widać było, że przez chwilę bacznie się jej przyglądał.
Niesamowita powiadasz powiedział jakby sam do siebie mężczyzna i wyciągnął w stronę Maggie dłoń na powitanie.
Jeremiaha Danvers.. zwyczajny tata przedstawił się mężczyzna i ku zaskoczeniu Maggie.. nie podał jej dłoni na powitanie.. chwycił delikatnie jej dłoń i pocałował. Sawyer czuła, że momentalnie się za zaczerwieniła. W całym jej życiu taki gest oglądała tylko w filmach.. i to na dodatek tych starych. Przez chwilę zapanowała krępująca cisza.
Gdzie jesteś wariatko dało się usłyszeć z otwartego tarasu.
Chodź tu świrze zawołała Alex i szybszym krokiem ruszyła na taras. Po chwili tuliła się już do atrakcyjnej, nieco niższej od niej blondynki. Maggie mogła się tylko domyślać, że musiała to być młodsza siostra Alex.
Nie wierzę, że taka kobieta dała się oczarować przez takiego przeciętniaka jak Ty siostra rzuciła kobieta i szturchnęła Alex w ramię.
Nie wiem czy pamiętasz, ale miałyśmy okazję zamienić ze sobą zdanie.. to ja odebrałam, kiedy pierwszy raz zadzwoniłaś do Alex wyznała Kara. Maggie momentalnie się speszyła. Pamiętała ten moment, kiedy zamiast miłej, obiecującej rozmowy.. usłyszała głos, który kompletnie nie kojarzył jej imienia.
Cieszę się, że wszystko sobie jednak wyjaśniłyście pomimo mojego zamieszania uśmiechnęła się Kara i w tym momencie podała swoją dłoń na przywitanie. Maggie przywitała się z nią a w myślach prosiła tylko o to, by rodzice
Alex.. nie podłapali tematu. Początki jej i Alex nie były bowiem jak z filmu.. nie chciała, żeby już na wstępie wiedzieli o ich niedomówieniach a wręcz kłótniach.
Pościel w Twoim pokoju jest gotowa.. Bena położyłam na łóżku powiedziała Eliza i było widać, że jest wyraźnie rozbawiona tą informacją. Widziała bowiem, że nie umknęło to Maggie.. tym bardziej, że Alex zrobiła się purpurowa, a jej gesty świadczyły o tym, że Eliza ma natychmiast skończyć ten temat.
Kiedy Alex zamknęła za nimi drzwi pokoju, nawet nie dała zadać Maggie żadnego pytania..
Nawet nie pytaj.. zrobiła to specjalnie.. chyba czeka mnie cały weekend wyciągania takich historii powiedziała podłamana Alex. Maggie uśmiechnęła się..
.. może zatem lepiej jak dowiem się od Ciebie kim jest Ben i co robi na łóżku.. powiedziała Maggie. W tym samym czasie spojrzała na stojące pod oknem duże łóżko. Było jednak puste.. leżał na nim tyko mały pluszowy misiek.
Tak.. dobrze widzisz. To jest Ben.. mój obrońca z dzieciństwa mamrotała pod nosem gryAlex i zawstydzona wtuliła się w szyję Maggie.
Teraz jesteś już chyba dużą dziewczynką skoro nie zabrałaś go ze sobą do Nowego Jorku zażartowała Maggie i pogładziła Alex po głowie. Po chwili poczuła jedną rękę Alex na swojej piersi.. druga zaś wylądowała na jej pośladku..
Myślałam, że co do tego to nie masz wątpliwości powiedziała niskim głosem Alex i dosłownie końcówką swojego języka musnęła Maggie ucho. Sawyer przez chwilę zapomniała chyba jak się nazywa.
Alex.. proszę Cię.. nie zaczynaj czegoś, czego nie będziesz w stanie dokończyć.. powiedziała lekko błagalnym tonem Maggie.
A kto powiedział, że nie będę w stanie.. powiedziała lekko zdziwiona Alex. Ton jej głosu był pewny.. jej dłoń tak jedna jak i druga zaczęły wykonywać powolne zmysłowe ruchu.. Maggie pierś tak jakby tylko na to czekała..
Alex.. proszę Cię.. jesteśmy u Twoich rodziców.. cedziła przez zęby Maggie.
To cokolwiek zmienia? Przecież wiedzą, że jesteśmy razem odparła Alex, a jej biodra przylgnęły teraz mocno do Maggie.
Kochanie.. proszę.. powiedziała Maggie już o wiele bardziej poważnym tonem. Alex wiedziała teraz, że nie jest to już przekomarzanie.
Ty tak na serio.. stwierdziła fakt Alex. Maggie kiwnęła tylko głową.
Nie myśl, że Cię nie pragnę.. tylko cała ta sytuacja.. zaczęła się tłumaczyć kobieta. Alex chwyciła jej twarz w swoje dłonie.
Hej.. piękna.. rozumiem. Nie powiem, że mnie to ucieszyło.. ale jeśli tego chcesz. Przez weekend będę Cię rozbierać i robić z Tobą inne rzeczy.. tylko moim wzrokiem powiedziała Alex i pocałowała Maggie z taką delikatnością.. jakby był to ich pierwszy, nieśmiały pocałunek.
Alex! Robimy kawę.. czekamy na Was na tarasie krzyknęła z dołu Kara.
Za chwilę będziemy odpowiedziała Alex i pocałowała Maggie w nos. Odchodząc do walizki klepnęła ją w pośladek.
Przepraszam. Nie mogłam się powstrzymać. Od teraz będę już grzeczna powiedziała Alex i podniosła dłoń na znak przysięgi.
Czy Ben idzie z nami? zapytała Maggie, nie ukrywając, że jest z tego faktu rozbawiona.
Maggie.. uważaj sobie.. pogroziła jej Alex i zniknęła w łazience by się odświeżyć. W tym czasie Maggie zaczęła rozglądać się po pokoju. Widać było, że od czasu kiedy Alex opuściła progi tego domu.. nie zmieniło się wiele. Nie był to pokój dorosłej kobiety. Ściany były koloru szarego.. kiedy Maggie zadarła głowę do góry, zobaczyła jak na całym suficie rozciągają się kolejne konstelacje.. precyzyjnie malowane do najmniejszych elementów. Nad biurkiem wisiała duża tablica korkowa na której przypiętą była cała masa zdjęć. Na każdym można było zobaczyć uśmiechniętą Alex. Przyglądając się tym zdjęciom.. Maggie uświadomiła sobie, że Alex miała dzieciństwo jak każdy. Miała swoje zainteresowania, przyjaźnie.. ciekawa była na ile Alex brakuje teraz takiego życia. Z dala od czerwonego dywanu.
Jeśli szukasz jakiś kompromitujących zdjęć, to pewnie wszystkie ma moja mama zaśmiała się Alex, widząc oglądającą zdjęcia Maggie.
Myślisz, że jest szansa, że mi je pokaże zapytała zadziornie Maggie.
Nawet nie waż się o nie prosić pogroziła jej palcem Alex.
Może wcale nie będę musiała zaśmiała się w głos Maggie i zniknęła w łazience. Parę minut później obie schodziły już na dół, by dołączyć do reszty towarzystwa na tarasie. Kiedy zeszły na dół, Maggie poczuła, że Alex chwyta jej dłoń.
Tylko oddychaj powiedziała Alex i musnęła jej policzek szybkim pocałunkiem. Maggie uśmiechnęła się.. w środku jednak czuła, że jest jednym kłębkiem nerwów.
Nareszcie jesteście ucieszyła się na ich widok Kara i wstała by nalać wszystkim kawy do przygotowanych już wcześniej filiżanek.
Myślałem, że wybierzecie się samolotem. Zawsze chwaliłaś sobie ten bezpośredni lot jaki był z Nowego Jorku zagadnął Jeremiaha i wzięł łyka kawy. Alex zmarszczyła nos, następnie spojrzała na Maggie i mrugnęła do niej..
Powiedzmy, że nie każdy lubi latać samolotami. Trzeba było wypracować jakiś kompromis skwitowała Alex i uśmiechnęła się do Maggie.
Haha.. rozumiem Twój wybór Maggie.. ja też jeśli mogę to unikam tych blaszanych latających puszek odparła Eliza.
No tak.. po co oszczędzić sobie dodatkowych godzin podróży powiedział mężczyzna.
Jeśli ma się takie towarzystwo jak miałam ja.. to uważam, że nie ma długich podróży odezwała się niepewnie Maggie. Zwróciła tym na sobie uwagę mężczyzny. Nie odezwał się on jednak ani słowem. Maggie mogła jedynie czuć na sobie jego przenikliwy wzrok. Chyba nie tylko Maggie miała tego świadomość. Siostry Danvers spojrzały na siebie i obie zastanawiały się o czym właśnie myśli ich tata.
Lepiej pochwal się jak idą zdjęcia do filmu. Kiedy dowiedzieliśmy się, że miałaś wypadek.. mam nadzieję, że na przyszłość pomyślisz o powiadomieniu rodziców westchnęła przejęta Eliza.
Mamo.. już za to przepraszałam. To nie było nic groźnego. Po szyciu Maggie mam tylko małą bliznę.. i nie wiem co na to reszta.. ale jak dla mnie ta blizna dodaje mi jeszcze zadziorności zażartowała Alex i nie omieszkała wszystkim pokazać blizny z bliska.
No siostra.. coś w tym jest.. podobno niektóre kobiety lubią takie rzeczy.. wiesz niegrzeczne dziewczyny i te sprawy.. wypaliła Kara i prześmiewczo poruszała swoimi brwiami patrząc na Maggie, która właśnie chciała napić się kawy. Maggie mimowolnie parsknęła śmiechem prawie w tym samym czasie co Alex. Jeszcze sekundy i oblałaby się kawą.
Jak to szyciu Maggie.. przecież z tego co wspominała Alex to nie jesteś jeszcze lekarzem powiedział poważnym tonem Jeremiaha i spogladał to na Alex to na Maggie oczekując wyjaśnień. Kiedy Alex spojrzała na swojego tatę.. widziała, że ten ani nie żartuje.. ani nie czeka na ciekawą anegdotę. Wyraźnie był tym faktem zaskoczony i to bynajmniej nie pozytywnie. Mina jej dziewczyny z każdą sekundą nie była lepsza..
Maggie zrobiła perfekcyjnie coś co trzeba było zrobić. Gdybym miała czekać na decyzję tamtych lekarzy, to pewnie zdażyłabym tam usnąć powiedziała Alex. Nie wiedziała co się dzieje, ale wyraźnie musiała się wstawić za swoją dziewczyną.
Nie zmienia to faktu, że Maggie nie posiada jeszcze odpowiednich uprawnień ciągnął uparcie mężczyzna. Maggie powoli robiła się szara. Alex wiedziała, że Sawyer nie wydusi z siebie ani jednego zdania.
Uprawnienia to jedno.. a moja prawie niewidoczna blizna.. to drugie. Za każdym razem postąpiłabym tak samo skwitowała Alex i chwyciła dłoń Maggie. Wiedziała, że jej dziewczyna pewnie w środku wariuje. Swoją drogą, reakcja jej taty była dziwnie przesadzona. Nawet ona odczytywała to jako mały, ale jednak atak na Maggie.
Kiedy ruszasz z nowym filmem. Mam nadzieję, że znajdziesz dla nas więcej czasu skoro kręcisz w Nowym Jorku zapytała mama Alex, widząc.. że sytuacja robi się dziwnie napięta.
Szczerze.. mam nadzieję, że moje oczekiwania związane z tym filmem nie pozostaną jedynie oczekiwaniem. Z resztą będziemy musieli później jeszcze o czym porozmawiać, ale to nie jest temat na dziś ucięła Alex. Wiedziała przecież, że wraz z nowym filmem wycieknie sprawa Lorda. Nie chciała by rodzice dowiedzieli się o wszystkim z mediów.. dziś była u nich z Maggie.. wiadomości o jej domniemanym związku z Lordem mogłyby być dla nich bynajmniej niezrozumiałe. Rozmawiali o wszystkim i niczym jeszcze dobre pół godziny. Maggie przez cały czas.. starała się być niewidoczna. Odpowiadała na pytania, które były skierowane tylko do niej.. nie udzielała się jednak w żadnej z luźnych rozmów. Jeremiaha jeszcze kilka razy miał jakieś przytyki do Maggie, które jedna po drugiej obalała Alex. Dłoń Maggie od uścisku Alex była już w zasadzie mokra. I tak jak z jednej strony czuła wsparcie Alex.. tak z drugiej świdrował ją wzrok Jeremiaha i jego chwilami niemiłe komentarze. Ucieszyła się, że zaraz po obiedzie wszyscy wybierają się na plażę.. tam może uda jej się uniknąć kolejnej wymiany zdań z tatą Alex, który nie krył się z tym.. coś mu w Maggie nie pasowało.
----
Ty to powiesz czy ja? powiedziała Maggie, gdy tylko weszły do swojego pokoju.
Wow, wow jestem bez mapy.. jakieś wskazówki? zapytała zaskoczona Alex. Nie wciskaj mi tu swojego aktorstwa. Twój tato raczej nie pała do mnie sympatią.. i nie udawaj, że tego nie widzisz powiedziała lekko wzburzona Maggie chodząc nerwowo po pokoju. Alex chwyciła ją za dłoń i mocno przyciągnęła do siebie, tak by mogła spojrzeć jej prosto w oczy.
Masz rację.. coś jest na rzeczy.. ale to nie jest jeszcze powód by tak świrować. Mieliście ze sobą styczność pierwszy raz. Daj mu chwilę. I w woli przypomnienia.. jesteś ze mną a nie moimi rodzicami zrozumiano? Powiedziała Alex i chwyciła twarz Maggie w dłonie.. tak by nie mogła uciec od jej wzroku.
Zrozumiano? zapytała ponownie Alex w momencie braku odpowiedzi od Maggie. Sawyer tylko pokiwała głową i zrobiła smutną minę.
Nawet nie wiem co zrobić żeby to zmienić westchnęła Maggie.
Nie musisz i nie powinnaś robić nic. Kocham Cię za to jaka jesteś. I nie próbuj się mu przypodobać w jakikolwiek sposób powiedziała Alex i pocałowała swoją dziewczynę. Wiedziała, że w ten sposób choć trochę odwróci uwagę Maggie od sytuacji.. której sama nie rozumiała.
Leć się przebrać. Chyba, że chcesz żebym Ci pomogła z tym strojem. Wiesz, że zawsze służę pomocą powiedziała Alex i w tym samym momencie przylgnęła do Maggie.
Racja.. mogę sama nie dać rady odrzekła Maggie i pocałowała Alex. Danvers cicho jeknęła i momentalnie jej dłonie powędrowały pod koszulkę Maggie.
Gwiazda.. daj spokój.. obiecałaś.. wyszeptała Maggie i delikatnie odepchnęła swoją dziewczynę. Alex zrobiła smutną minę..
Jesteś okrutna.. zobaczysz.. jeszcze do mnie przyjdziesz rzuciła Alex i wyzwalając Maggie ze swoich objęć, zaczęła szukać swoich rzeczy w walizce.
Przebieraj się.. ja lepiej zejdę do kuchni po coś do picia. Nie ufam sama sobie, że nie będę chciała Ci pomóc odparła rozbawiona Alex i po chwili zniknęła za drzwiami. Maggie głośno westchnęła i poszła do łazienki, żeby się przebrać. Wiedziała, że Alex ma rację.. nie powinna zmieniać się dla czyjejś akceptacji. Najbardziej zastanawiało ją jednak.. o co konkretnie mężczyźnie chodzi. Nie znali się przecież na tyle dobrze.
----
Gotowa? Może zrobimy sobie wieczorem spacer po plaży jak za dawnych czasów zapytał Jeremiaha siedzący przy kuchennym blacie.
Zapytam co na to Maggie odparła Alex.. i zobaczyła lekki grymas na twarzy swojego taty.
O co Ci właściwie chodzi.. przez chwilę myślałam, że Maggie może być przewrażliwiona, ale nic z tych rzeczy.. tato czy Ty masz coś do mojej dziewczyny zapytała wprost Alex. Jeremiaha zaczął bawić się stojącymi na blacie jabłkami.
Nie wiem o czym mówisz. Przecież nic takiego nie powiedziałem odparł lekko zmieszany mężczyzna.
Tato.. nie wiem o co Ci chodzi.. ale chcę żebyś wiedział jedno.. Maggie jest dla mnie bardzo ważna.. daj jej szansę.. nie znasz jej na tyle długo by tak źle oceniać i Maggie z pewnością nie zasługuje na dziwne komentarze z Twojej strony powiedziała stanowczo Alex i przytuliła się do niego. Wzięła butelkę wody z lodówki i pobiegła po schodach do góry.
Kochanie.. co się dzieje.. Alex ma rację.. nie byłeś zbyt miły odezwała się Eliza, która najwidoczniej stojąc za rogiem słyszała ich rozmowę. Mężczyzna tylko westchnął.
Aż tak było to widać? zapytał mężczyzna i spuścił wzrok w podłogę. Eliza podeszła do męża i podniosła jego głowę tak by spojrzał jej w oczy.
Nie znam Cię takiego.. co się dzieje.. przecież Maggie jest bardzo miła.. no i widziałeś jak one na siebie patrzą dodała lekko rozmarzona kobieta.
No właśnie widziałem.. to głupie, ale.. chyba dotarło do mnie, że ona zdobyła serce mojej córki.. nigdy wcześniej.. urwał mężczyzna.
Tak.. Alex nigdy wcześniej nie patrzyła na kogoś tak jak na nią.. ale to nie powód do tego, żebyś się tak zachowywał. Jeśli one się kochają i są ze sobą szczęśliwe.. to jako rodzice powinniśmy cieszyć się razem z nimi. Mam nadzieję, że przeprosisz Maggie. No i drogi mężu.. ogarnij się.. jakby na to nie patrzeć.. nadal pozostajesz jedynym mężczyzną w jej sercu zaśmiała się pod nosem kobieta. Jeremiaha nie był w stanie powstrzymać śmiechu.
Alex weszła do swojego pokoju. Maggie nadal była w łazience. Danvers nie chciała tracić czasu. Postanowiła, że przebierze się w pokoju. Zdziwiło ją, że kiedy była już gotowa.. nadal nie było śladu Maggie. Zapukała w drzwi łazienki.. nie czekała jednak na znak od Maggie.
Kochanie.. w tym tempie to dziś nie dotrzemy na plażę powiedziała gdy tylko weszła do środka. Maggie siedziała na skraju wanny trzymając strój w dłoni.
Piękna.. co się dzieje.. daj już spokój z moim tatą zaczęła Alex.
To nie jest mój strój.. powiedziała Maggie i zaczęła się śmiać.
Nie Twój? Co Ty mówisz? zapytała Alex, która widząc rozbawioną Maggie sama zaczęła się śmiać.
To strój Alice.. musiałam je pomylić przy pakowaniu.. tak to jest jak kupuje się z przyjaciółką takie same stroje dodała śmiejąca się kobieta.
Rozumiem, że nie ma szans żeby był dobry zapytała Alex chwytając jedną część w ręce.
Chyba nie masz wątpliwości czy zmieszczę tam swój biust odparła Maggie widząc jak Alex spogląda na strój i swoją dziewczynę.
Wiesz.. jak dla mnie.. możesz pójść bez.. nie wiem co na to reszta, ale ja jestem jak najbardziej za powiedziała Alex i uklękła przed Maggie.
I co teraz? zapytała już poważnie Maggie. Nie wzięła drugiego stroju.. a może i wzięła.. został jednak u Alex.
Hmm są dwie opcje zaczęła mówić Alex i gładzić swoimi dłońmi smukłe nogi dziewczyny.
Zostajemy tu.. robimy sobie relaksującą kąpiel i kochamy się bez opamiętania, albo.. jest ta godzina, że jeszcze kupimy coś na miejscu powiedziała Alex.
Gdybyś chciała znać moje zdanie.. to ta pierwsza opcja jest zdecydowanie lepsza dodała Alex i pocałowała Maggie w kolano.
Wariatka.. powiedziała Maggie i wstała.
Ruszamy po strój.. co do kąpieli.. zobaczymy czy będziesz grzeczna na plaży dodała Sawyer i musnęła szyję Alex tak, że na jej całym ciele momentalnie pokazała się gęsia skórka. Danvers zmrużyła oczy i bez pośpiechu pozwoliła by niespodziewana fala przeszła przez całe jej ciało.
Dalej gwiazda.. musimy pędzić krzyknęła Maggie stojąc już przy drzwiach pokoju.
Najlepiej.. rozbudzić i zostawić westchnęła Alex i powolnie wstała z podłogi.
--
Mamo.. musimy jechać po coś do miasta. Będziemy za pół godziny. Dołączymy do Was już na miejscu powiedziała Alex zbiegając ze schodów.
To może kupicie jakieś wino do kolacji.. całkiem wyleciało mi to z głowy odparła Eliza.
A może.. wtrąciła się Kara.
Może jeśli to nie kłopot to ja pojadę z Maggie. Jako młodsza Danvers nie wzbudzam tylu emocji wśród ludzi co Alex. Powrót za pół godziny jest wręcz nierealny odparła z uśmiechem Kara i spojrzała na Maggie. Alex już chciała grzecznie podziękować.. nie spodziewała się entuzjazmu ze strony swojej dziewczyny.
Jeśli byłabyś tak miła to chętnie powiedziała Maggie, zanim Alex zdążyła cokolwiek powiedzieć.
W takim razie ruszamy powiedziała z entuzjazmem Kara i wzięła z blatu kluczyki do auta. Maggie pożegnała się z Alex szybkim całusem w policzek. Kiedy słychać było, że auto odjechało widać było, że Jeremiaha ewidentnie coś męczy.
Tato.. wszystko w porządku? Przedtem byłeś dziwny, ale teraz.. powiedziała Alex i usiadła.. mając nadzieję, że może jej tato zrobi to samo.
Muszę Was przeprosić padło po chwili ciszy. Alex odwróciła się i spojrzała na niego z niedowierzaniem.
Nas? Za co? Chciała uściślić Alex. Mężczyzna przez chwilę się motał, zanim zaczął składnie mówić.
Za to jaki byłem dla Maggie. Nie powinienem był dodał cicho. Alex uśmiechnęła się pod nosem.. wiedziała, że prędzej czy później jej tato zrozumie.
Sęk w tym tato, że to nie ze mną powinieneś rozmawiać.. i Ty dobrze o tym wiesz odparła Alex i spojrzała na niego z małym wyrzutem.
Maggie to cudowna kobieta. Troszczy się o mnie.. i pomimo całego tego szumu wokół mnie.. potrafi kochać mnie taką jaką jestem naprawdę powiedziała Alex. Mężczyzna mógł zauważyć, że Alex wzruszyła się wypowiadając te zdania. Tym bardziej poczuł się głupio na samą myśl o tym.. co tkwiło w jego głowie.
Cieszę się, że tak czujesz. Mam nadzieję.. że Maggie to dla Ciebie odpowiednia kobieta odpowiedział nieco dyplomatycznie.
Masz nadzieję? O co chodzi tato? Mów tu i teraz, albo jak tylko wrócą z miasta.. ja i Maggie wracamy do Nowego Jorku powiedziała twardo Alex.
Kochanie.. zaczął nieśmiało Jermiaha.
Nie chodzi o to, że jesteś z kobietą. Jak mówiłem wcześniej.. jestem z Ciebie dumny.. ale Alex.. ty potrzebujesz obok siebie kogoś silnego. Kogoś kto udźwignie czasami to wszystko również za Ciebie. Sama wiesz w jakim świecie się obracasz. Jesteś pewna, że Maggie da sobie z tym wszystkim radę? zapytał wprost mężczyzna. Alex wstała. Mrugnęła kilka razy.. tak jakby chciała się upewnić, że to się dzieje naprawdę.
Co Ty możesz wiedzieć o tym czego potrzebuje..co? Skąd masz tą pewność? Myślisz, że jestem na tyle słaba, że zamiast partnerki potrzebuje wojownika? Jak możesz nawet myśleć, że Maggie nie jest tym czego potrzebuje. Powtórzę to jeszcze raz.. nie znasz jej. Ta kobieta daje mi więcej siły i wsparcia niż ktokolwiek wcześniej. Maggie jest wspaniałą kobietą.. to ja mam szczęście że ze mną jest.. nie odwrotnie. A Ty.. zamiast oceniać i zakładać coś z góry.. poświęć ten czas na poznanie jej. Może wtedy zrozumiesz o czym mówię powiedziała podniesionym głosem Alex i poszła do siebie do pokoju. Nie widziała sensu dalszej rozmowy. Dopóki jej tato nie pozna Maggie nie zrozumie.. że to Maggie jest wszystkim czego Alex potrzebuje.
-----
Pojedziemy do centrum handlowego. Tam z pewnością znajdziesz coś dla siebie.. z resztą z Twoją sylwetka.. powiedziała Kara i zatrzymała samochód na światłach. Maggie uśmiechnęła się.
Rozumiem, że to był komplement tak? zapytała, chcąc się upewnić.
Nie wierzę, że możesz mieć co do tego wątpliwości. Nie mów tego mojej siostrze z ale myślę, że to nie ona jest tą ładniejszą jeśli chodzi o Was powiedziała rozbawiona dziewczyna. Maggie tylko zaśmiała się pod nosem. Był to temat który wolała w tej chwili przemilczeć.
Wiesz.. cieszę się, że sobie wyjaśniłyście to co trzeba. Pamiętam jak Alex przeżywała to wszystko. To duży krok dla niej. Teraz jest wyraźniej.. najzwyczajniej w świecie szczęśliwa powiedziała Kara i wcisnęła gaz.
Ciesze się, że tak myślisz powiedziała Maggie. Nieśmiało pomyślała sobie, że choć ze strony Kary nie musi spodziewać się dziwnych ataków. Parę minut później wybierały już razem strój kąpielowy dla Maggie.
A może ten? Dosłownie podskoczyła Kara na widok jednego ze strojów. Maggie spojrzała na to co pokazała jej dziewczyna.
Kara.. chyba masz o mnie zbyt dobre zdanie powiedziała Maggie.
To znaczy? Przecież jest rewelacyjny odparła Kara.
To się zgadza, ale trzeba do niego mieć odpowiednią sylwetkę. Obawiam się, że nie jestem takim typem odparła Maggie.
Ty sobie chyba żartujesz. Jeśli ktokolwiek może bez obaw założyć ten strój to tylko Ty. I nie mam wątpliwości.. moja siostra zwariuje na Twój widok dodała ciszej Kara. Maggie nadal kręciła głową.. postanowiła, że chociaż go przymierzy. Gdy wyszła z przymierzalni Kara piszczała jak małe dziecko. Przechodząca obok grupa nastolatków.. dosłownie stanęła w miejscu i bez żadnego skrępowania wpatrywali się w Maggie, która spłoszona momentalnie uciekła z powrotem do kabiny. Kiedy wyszła przymierzany strój odwiesiła na wieszak.
Teraz to chyba sobie żartujesz. Widziałaś ich reakcję.. jak możesz go nie kupić. Przecież Alex.. mówiła Kara.
Może właśnie ze względu na Alex. Nie chcę żeby była nie wiem.. zazdrosna? wyznała Maggie.
To, że będą patrzeć na Ciebie inni to tylko dowód na to, że jest na co popatrzeć. To dla kogo go założysz to zupełnie inna sprawa. Słyszałaś, że wszystkie Danvers są uparte? Nie wyjdziemy dopóki go nie kupisz powiedziała Kara i stanęła tak, jakby miała faktycznie czekać na to kiedy Maggie kupi strój.
Ty tak na serio? zapytała zdziwiona Maggie.
Oczywiście. Im szybciej go kupisz, tym więcej czasu spędzisz z Alex na plaży skwitowała młodsza Danvers. Maggie widziała, że tej walki nie wygra.. jakikolwiek opór był bezsensowny. Pięć minut później wychodziły ze sklepu z zakupionym strojem.
Kiedy wróciły do domu, okazało się, że reszta czeka na nich już na plaży. Nie pozostało więc nic innego jak tylko się przebrać o dołączyć do towarzystwa. Rodzina Danvers miała swój prywatny kawałek plaży na którą można było zejść zaraz z tarasu ich domu. Maggie na strój zarzuciła tylko luźną koszulkę. Kiedy były zaledwie parędziesiąt metrów od miejsca gdzie mieli rozłożone leżaki, Maggie zdjęła koszulkę i pomachała do Alex.. która chwilę później dosłownie zastygła w miejscu.
Mówiłam.. powiedziała tylko zadowolona z siebie Kara. Alex ruszyła teraz w ich kierunku.. kiedy Maggie zobaczyła jej wzrok, zaciśnięte pięści i raz po raz przegryzają dolną wargę.. wiedziała co miała na myśli Kara.
Hej.. eee.. widzę, że zakupy się ee raczej udały dosłownie dukała Alex i cały czas biegała wzrokiem po całym ciele Maggie.
Okazuje się, że Twoja siostra to bardzo dobry doradca skwitowała Sawyer i uśmiechnęła się do stojącej już parę metrów dalej Kary.
Gdybyśmy nie były na plaży.. to.. wygladasz.. o nie..muszę wejść do wody, żeby się trochę ochłodzić.. najlepiej to nie będę z niej wychodzić.. powiedziała na jednym wdechu Alex i ruszyła prosto do wody. Maggie nie mogła wytrzymać roześmiała się w głos i ruszyła za Alex.
Gwiazda daj spokój.. to tylko strój stwierdziła Maggie, bo szczerze dziwiła się takiemu zachowaniu swojej dziewczyny.
Tylko strój.. Ty nawet w worku jesteś seksowna.. a ten strój.. powinien być publicznie zakazany. Parę metrów dalej leżą moi rodzice, a ja jestem jak nastolatek.. nic dodać nic ująć.. nakręcona do granic możliwości powiedziała Alex i nawet nie próbowała spojrzeć w stronę swojej dziewczyny. Kara mówiła że będziesz zadowolona powiedziała Maggie, widząc, że Alex nie żartuje.
Haha pewnie byłabym gdybyśmy były sam na sam.. ale tu.. zwariuje zanim wrócimy do domu stwierdziła Alex. Maggie bez słowa zaczęła wychodzić z morza.
Chyba nie wracasz do domu? Zapytała zaskoczona Alex.
Nie.. idę tylko po swoją koszulkę.. przesadziłam z tym strojem.. od początku miałam takie przeczucia, ale siostry Danvers są przecież uparte mówiła głośno Sawyer wychodząc na brzeg. Chwyciła swoją koszulkę i bez namysłu założyła ja na siebie i wróciła do wody. Zanim stanęła przed Alex.. koszulka zdążyła zrobić się mokra.. efekt chyba nie był lepszy.
No.. to teraz faktycznie powiedziała Alex patrząc jak koszulka przylgnęła do ciała jej dziewczyny. Maggie spojrzała na siebie.. wyglądała jakby brała udział w konkursie na miss mokrego podkoszulka.. w którym nie miałaby raczej kokonkurencji.
Wiesz co.. już nic nie kombinuj.. to ja muszę się przyzwyczaić do Ciebie takiej.. zawsze.. powiedziała Alex i przytuliła się do Maggie.
Chyba, że w ramach rekompensaty.. wrócimy do tematu stroju w innym terminie.. zagadnęła Alex.
W innym terminie.. temat stroju i nawet bez stroju.. są dla Ciebie zawsze otwarte moja droga odparła Maggie i wtuliła się jeszcze mocniej. Miały czas dla siebie.. z dala od wielkiego świata. Przez te parę chwil musiały zebrać siły.. chociażby na kolację z Alex rodzicami..

Cynamonowe latteWhere stories live. Discover now