Nie dla mnie ten cyrk..14

858 42 5
                                    

Po tak pozytywnym dniu razem z rodziną, Alex czuła, że tak jak mówiła wcześniej Sam.. wszystko się jeszcze ułoży. Teraz, gdy powiedziała na głos, że jest lesbijką wszystko zdawało się być prostsze. Nie mogła zapomnieć o tym, że zanim cokolwiek zrobi musi porozmawiać ze swoim agentem i inwestorami filmu, reklam.. to jednak schodziła na daleki plan. Nie starała się o tym myśleć. Ważne, że była wobec samej siebie fair i że nie będzie szukać szczęścia w ramionach mężczyzny.. wiedziała, że tam go nie znajdzie.
Siedziała teraz w salonie rodziców. Ogień w kominku zaledwie się tlił.. usłyszała schodzącą z góry Karę..
Alex.. czy Ty powiesz kiedyś Maggie prawdę? Zapytała wprost młodsza Danvers. Alex przez chwilę się zastanawiała.. nadal jednak nie znała odpowiedzi na to pytanie.
Nie wiem co powinnam zrobić.. w sumie nie odzywam się do niej już od dwóch dni.. westchnęła Alex.
Jak to się nie odzywasz? To, że kogoś ma to nie znaczy, że nie możesz mieć z nią kontaktu. Daj już spokój. Doskonale się rozumiecie.. chyba nie chcesz tego zakończyć od tak.. zdziwiła się Kara.
Z jednej strony już chciałabym do niej napisać, zadzwonić.. z drugiej strony nie wiem jak mam się zachować.. czuje się jak jakiś dzieciak w nowej szkole skwitowała aktorka.
Nie wygłupiaj się.. Maggie jest dla Ciebie ważna, więc z niej nie rezygnuj. I mówię teraz poważnie.. to że kogoś ma.. ok, ale nikt nie mówi, że to już jakaś wielka miłość.. na ile jest to poważne..uważam, że powinnaś o nią walczyć.. powiedziała niespodziewanie Kara. Alex spojrzała na nią ze zdziwieniem. We wcześniejszych rozmowach taka sugestia nie padła.
Twoim zdaniem mam próbować zniszczyć to co już z kimś ma? zapytała z niedowierzaniem Alex.
Po pierwsze nie zniszczyć tylko dać pełen obraz i wybór. Po drugie..nie rozmawiałaś z nią.. nie wiesz na jakim jest to etapie.. sama mówiłaś, że wcześniej o nikim nie wspominała. Nikt nie karze Ci nikogo krzywdzić. Pamiętaj jednak, że masz prawo do szczęścia.. może musisz o nie powalczyć powiedziała Kara. Alex uśmiechnęła się pod nosem. Jej siostra miała rację.
Ja tylko nie wiem jednej rzeczy.. mruknęła aktorka.
Czego nie wiesz? zaciekawiła się Kara.
Alex lekko się skrzywiła i nie kryjąc zawstydzenia powiedziała..
Ja nie wiem jak walczy się o kobietę.. Ku zdziwieniu Alex..Jedyne co zrobiła Kara, to roześmiała się na te słowa.
Jak możesz tego nie wiedzieć. Sama jesteś kobietą.. nie myśl o tym wszystkim jak o czymś nowym. Jesteś kobietą i chyba nie zdajesz sobie sprawy jak wiele właśnie o kobietach wiesz.. mówiła rozbawiona dziewczyna. Alex sama zaczęła się śmiać.. nie mogła zaprzeczyć słowom siostry. Kiedy została sama, wyciągnęła telefon i napisała do Maggie.
---------
Maggie bardzo starała się być pochłonięta tylko Susan i ich randką. Spacer po parku był całkiem przyjemny.. starały się rozmawiać o wszystkim. Susan od czasu do czasu próbowała zbliżyć się do Maggie.. pocałować.. przytulić. I mimo to, że nie powinno być to dla nich jakimś wielkim problemem.. w jakimś stopniu jednak był. Maggie nigdy nie była osobą wylewną publicznie. Nie należała do tych wszystkich par, które potrafiły bez skrępowania obściskiwać się na ławce, czy namiętnie całować w metrze. Uważała, że taka intymność była na tyle święta, że powinna być tylko w swoim, mniejszym gronie. Oczywiście, że lubiła pocałować się i trzymać za ręce.. nie lubiła jednak nachalności.. Pewnie dla tego też, po wspólnej nocy z Susan czuła się jednak źle z tym wszystkim. Zdawała sobie sprawę, że wyraźnie złamała swoje zasady i przekonania. Chciała jednak wierzyć, że z biegiem czasu ona i Susan.. posmakują prawdziwego oddania i intymności. Pasji i pożądania nie wynikającej z gniewu, czy frustracji i ciągłego napięcia.
I tak jak ich pierwszy pocałunek tego dnia był czymś miłym, tak kolejna inicjatywa Susan spotkała się z wyraźnym sprzeciwem Maggie. Obie siedziały na jednej z ławek w pobliskim parku... Maggie nie protestowała gdy Susan chciała ją pocałować. Zareagowała jednak, gdy rękę kobiety poczuła na swojej piersi i biodrze. Delikatnie odepchnęła Susan. Chciała jej dać do zrozumienia, że to dla niej trochę za dużo..
Maggie.. o co ci chodzi? Czego ty chcesz?zapytała poirytowana Susan. Sawyer lekko się zmieszała. Wiedziała, że to pytanie kiedyś padnie. Nie spodziewała się go jednak już dziś i to przy takiej okazji.
Jednego dnia nie masz problemu wskoczyć mi do łóżka, a dzisiaj robisz z siebie świętą wybuchnęła Susan. Maggie poczuła, że wzbiera w niej gniew.
Myślałam, że chcesz mnie poznać, porozmawiać, a nie tylko myśleć o tym kiedy jak to stwierdziłaś wskoczę ci znowu do łóżka powiedziała Maggie przez zaciśnięte zęby. Susan uśmiechnęła się.
Nikt nie mówi, że nie chce cię poznać. Przecież rozmawiamy. Pytam dlaczego teraz robisz z siebie taką niedotykalską.. ostatnią bazę chyba mamy już za sobą powiedziała Susan z ironią. Maggie wstała z ławki.. spojrzała na kobietę i przez chwilę chciała nawet coś powiedzieć.. ostatecznie jednak po prostu odwróciła się i odeszła bez słowa. Susan nie próbowała jej zatrzymać.
Maggie przez całą drogę na kampus nie mogła przestać myśleć o tym.. jak głupia i naiwna była, mając nadzieję, że między nią a Susan może być coś poważnego. Nie mogła mieć pretensji do kogokolwiek, tylko do siebie. Nigdy wcześniej nie podejrzewała, że Susan to nikt inny jak odpowiednik mężczyzny, któremu generalnie chodzi tylko o seks. Cała reszta to konieczny dodatek. Była już na terenie kampusu, kiedy jej telefon zawibrował. Maggie szczerze mówiąc nie obchodziło zbytnio kto właśnie do niej napisał. Cały ten dzień był dla niej katastrofą. Jedyne czego chciała to być już w swoim łóżku i położyć się spać. Musiała jednak jeszcze dość szybko ukrucić cały zestaw pytań, który z pewnością miała dla niej Alice.

Cynamonowe latteWhere stories live. Discover now