ʀᴏᴢᴅᴢɪᴀᴌ xɪx - ᴡᴀʟᴋᴀ ᴏ ʟᴇᴘsᴢᴀ̨ ᴘʀᴢʏsᴢᴌᴏśᴄ́

17 3 0
                                    

🔹Hᴀʀᴜᴍɪ🔹

Dzięki planie Miry, ja, Natsu, Wendy i exccedy weszliśmy się do pałacu. Udało nam się dostać do lochów i uwolnić Lucy i Yukino.

— Widzę, że przybyła wasza ekipa ratunkowa — usłyszeliśmy czyjś głos, dochodzący z celi obok.

— To moi przyjaciele. Opowiadałam ci o nich. — odezwała się Lucy — Zaraz cię uwolnimy i opatrzymy twoje rany.

— To miło z waszej strony, ale poradzę sobie sama. — mówiąc to, dziewczyna wstała i jednym silnym kopnięciem udało jej się wyłamać kraty jej celi. Wszyscy patrzyliśmy na nią osłupieni. Jakim cudem ona to zrobiła?! I dlaczego nie uciekła wcześniej, skoro ma tyle mocy?!

— Oj, trochę źle wymierzyłam. Chyba rzeczywiście mocno oberwałam w głowę. — wyszła z celi i spojrzała na nas. — Tutaj nasze drogi się rozchodzą. Lucy, Yukino, mam nadzieję, że podejmiecie słuszną decyzję.

— Poczekaj... — chciałam ją zatrzymać, ale w tym samym momencie podłogą zawaliła się pod nami i wylądowaliśmy w jakiś podziemiach. Nagle przed nami pojawiła się hologram księżniczki - Hisui, która poinformowała nas, gdzie się znajdujemy, przy czym nazywała nas bandą złodziei.

— Tch. Naprawdę myślisz, że tak mnie, powstrzymasz, Hisui?! — blondwłosa była wkurzona zachowaniem księżniczki. Chyba musiały się znać.

~*°*~

Nasza szóstka, trójka eccedów oraz ta blondwłosa dziewczyna przemierzała podziemia. Jednak bez skutku. Carla zaproponowała nam przejście przez szczelinę. Nie mają lepszych opcji, poszliśmy za nią. Gdy dodarliśmy na drugą stronę, zaleźmy rannego Arcadiosa. Skupieni na pomocy rannemu nie zauważyliśmy obecności wroga. Grupa piątki magów, zwanych Rycerzami Głodnego Wilka, okazała się najsilniejszymi egzekutorami w królestwie. Rozpoczęła się walka. W której wyniku potężnego ataku Natsu, Miry i Lily'ego komnata, w której się znajdowaliśmy, zostaje zniszczona. Tym samym, rozdzielając nas wszystkich od siebie. Ze mną była Lucy, Yukino, Arcadios, Carla i Happy.

— Wygląda na to, że zostaliśmy rozdzieleni. — stwierdziła Lucy.

— Na dodatek wszyscy niemogący używać magi wylądowali w jednej grupie. — stwierdziła Carla.

— Hej, nie zapominaj o mnie. — odezwałam się, kiedy w końcu udało mi wydostać spod gruzu.

— Wszystko dobrze, Harumi-sama? — spytała zatroskana Yukino. Kiwnęłam głową na znak, że wszystko jest w porządku.

Niespodziewanie Happy zaczął się unosić. Okazało, że była sprawka jednego z katów, Uosuke. Wyglądał niepozornie, ale z doświadczenia wiem, że nie wolno nie doceniać przeciwnika.

— Nie dajcie się zwieść pozorom. — powiedziałam poważnym tonem.

— Ale możemy mieć z nim szanse nawet bez użycia magii. Wydaje się najsłabszym ogniwem. — powiedziała Lucy.

— Akane, Mirajane i Erza również na pierwszy rzut oka wyglądają niegroźnie. Mimo to są jednymi z najsilniejszych magów w gildii. Wygląd nie zawsze świadczy o sile. — stwierdziłam.

Nagle Uosuke niszczył podłoże, tworząc tym samym rzekę lawy. Lucy i Yukino ledwie udaje utrzymać się krawędzi, aby nie wpaść do lawy. Happy i Carla zostali unieruchomieni przez magię kata. Z pomocą magi wiatru próbowałam zaatakować Uosuke, jednak podzieliłam los excedów. Nie mogę się ruszyć. Wygląda na to, że nasz przeciwnik potrafi kontrolować grawitację.

Arcadios poświęcił się, by uratować Lucy i Yukino. Dziewczyny próbują go ratować, lecz jest za późno. Na szczęście jeden z duchów Lucy w porę uchronił Arcadios'a przed śmiercią. Razem z nim pojawia się Loki, który samodzielnie przeszedł przez Bramę. Oddaje Lucy i Yukino ich klucze. Teraz szansę są wyrównane.

~*°*~

Kiedy nasza grupa była w komplecie ruszyliśmy w stronę wyjścia. Martwiłam się tylko o tamtą dziewczynę. Wszyscy kaci zostali pokonani, a jej dalej nie ma. Oby nic poważnego się jej nie stało.

Jednak nie miałam, kiedy bardziej się nad tym zastanowić, ponieważ nasza grupa napotykała zamaskowaną postać. Która wyglądała jak Lucy. I jak się później okazało, pochodziła z przyszłości. Zanim jednak zdążyliśmy zadać jej jakiegokolwiek pytania ta zemdlała. Postawiliśmy zabrać ją ze sobą.

Błądziliśmy po korytarzach pałacu. Po co rodzinie królewskiej tyle pokoi? Dla mnie mój pokój w akademiku jest za duży, a co dopiero ten pałac.

Moje rozmyślenia przerwała Lucy z przyszłości, która właśnie się obudziła. Opowiedziała nam ona o strasznej przyszłości, w które to smoki zaatakowały stolicę. I w której my zginęliśmy.

Fairy Tail: Wychowanki Smoków【Wolno pisane】Where stories live. Discover now