ʀᴏᴢᴅᴢɪᴀᴌ xxɪɪ - ᴢᴀᴌᴀᴍᴀɴɪᴇ

19 3 0
                                    

🔹Hᴀʀᴜᴍɪ🔹

Stałam na środku niewielkiej polany. Było już ciemno, a wokół dało się słyszeć odgłosy świerszczy.

— Harumi.... — ktoś wołał moje imię. Był to głos, którego już dawno nie słyszałam.

— To ty... — spojrzałam na postać przede mną. Te same blond włosy, oczy w kolorze nocnego nieba i blada skóra.

— Harumi... Bądź ostrożna... Oni chcą ciebie...

— Ech, ale kto?! Na kogo mam uważać? I Kim ty jesteś?

Dziewczyna nie opowiedziała na moje pytania. Zamiast tego tylko uśmiechnęła się słabo.

Zerwałam się z łóżka, ciężko oddychając. Znowu ona pojawiła się w moim śnie. Odkąd wróciliśmy z wyspy Tenro, nie miałam żadnych snów.
Kim ona może być? Nie przypominam sobie, abym znała podobną osobę.

🔹Sᴏʀᴀ🔹

Minęło kilka tygodni od zakończenia Wielkiego Turnieju Magicznego. W Sabertooth zaszło sporo zmian. Przestaliśmy żyć w strachu przed Jinnemą. A odkąd Sting został mistrzem, każdy chodzi uśmiechnięty.

Dzisiaj zrobiłam sobie dzień wolny od misji i razem z Yukino udałyśmy się zakupy. Ostatnio często razem chodzimy na misję oraz wychodzimy do miasta. Wcześniej tego nie robiłyśmy, ponieważ ja byłam ciągle na jakieś misji. Jednak teraz staram się jak najczęściej przybywać w siedzibie Sabertooth, aby pokazać pozostałym, jaka jestem naprawdę. Jeszcze trochę czasu minie nim zyskam ich zaufanie, ale przynajmniej nie są do mnie tak wrogo nastawieni, jak wcześniej.

Wieczorem wróciłam do mojego mieszkania. Byłam naprawdę zmęczona tymi zakupami. Yukino zabrała mnie chyba do wszystkich sklepów w mieście. Cóż, ale przynajmniej miło spędziłam czas.

— Sora-chan już wróciłaś? — usłyszałam miły i ciepły głos, kiedy otwierałam drzwi do mieszkania.

— Dobry wieczór, Marrie-san. Jeśli zbytnio hałasowałam, to przepraszam. — odpowiedziałam staruszce. Mieszka nade mną wraz ze swoim wnukami. Jest bardzo miła i zawsze zajmowała się moim mieszkaniem, gdy byłam na misjach.

— Nie, nie, nie o to chodzi. — starsza pani wyciągnęłam w moją stronę kopertę. — Musiało dojść do pomyłki i list do ciebie był w mojej skrzynce.

— Och, bardzo dziękuję, Marrie-san. Życzę miłej nocy. I proszę przywitać ode mnie maluchy. — wzięłam od niej kopertę i weszłam do środka mieszkania.

Ach, w końcu w domku. Położyłam wszystkie torby przy drzwiach do sypialni, a później udałam się w stronę salonu. Usiadłam wygodnie na kanapie i wzięłam się za otwieranie koperty. W środku jak się okazało były dwa listy. Jeden z nich był od Akane, a drugi od Harumi. Wow, naprawdę do mnie napisały.

Uśmiechnęłam się i wzięłam pierwszy list. Akane napisała, jak minęły im ostanie tygodnie oraz ponarzekała, że nic ciekawego się nie dzieje. Na końcu napisała, że niedługo mnie odwiedzą razem z Harumi i że wtedy musimy się zmierzyć. Zaśmiałam się. Akane myśli tylko o tym samym.

W swoim liście Harumi opowiedziała mi, co zmieniło się w Fairy Tail. Dowiedziałam się kilku rzeczy o członkach ich gildii. Czyli to stwierdzenie, że Harumi jest duszą Fairy Tail jest prawdziwe. Ona naprawdę troszczy się o wszystkich.

W dalszej części opowiedziała mi o programie wymiany zorganizowanym przez Radę. Wybierano piątkę magów z każdej gildii, którzy mieli odwiedzać inne gildie, które brały udział w Wielkim Turnieju Magicznym, aby poszerzyć wiedze. Z Fairy Tail zgłosili Natsu, Lucy, Erza, Grey i Happy. Ale ich mistrz poprosił Harumi, aby również z nimi pojechała i przypilnowała ich grupkę.

Fairy Tail: Wychowanki Smoków【Wolno pisane】Where stories live. Discover now