44

450 10 1
                                    

- Tak zaciętego wyścigu nie widziałem od dawna! - skomentował mężczyzna, który był odpowiedzialny za odbieranie meldunków z trasy.
Tego wieczoru ścigał się GT-R z Rx-7. Za kierownicą Mazdy siedział Olszański. Był to dla niego pierwszy prawdziwy wyścig od dawna. Przeciwnik dawał z siebie wszystko. Wpływ na to miał także trasa. Tym razem Robert nie ścigał się na swojej trasie, tylko drodze wybranej przez przeciwnika.
- Olszański znowu prowadzi!
Robert czuł, że za bardzo przyzwyczaił się do Królewskiej Trasy, gdzie znał każdy zakręt i dziurę w jezdni. A teraz jechał po trasie, do której się wcale nie przygotowywał.
- Jadą łeb w łeb!
Rutyna i znajomość trasy na pamięć już nie jednego kierowcę zwiodła. Ale on się nie mógł przegrać. Prowadząc samochód, starał się otworzyć w głowie drogę przed sobą, co go będzie czekać za zakręt. Przecież to nie tak, że nigdy tędy nie jechał. Jeździł po niej i to wielokrotnie.
- Kawecki wyprzedził go!
Robert zawsze lubił mieć wszystko zaplanowane i pod kontrolą. A tym razem nie miał zaplanowanego wyścigu i nie przygotował analizy trasy. Jego mózg chodził na najwyższych obrotach, aby tylko znaleźć wyjście z tej sytuacji. Miejsce idealne do ataku.
- Olszański siedzi Kaweckiemu na ogonie!
Kawecki cały czas starał się zablokować drogę swojemu przeciwnikowi. Zbliżając się do zakrętu, Robert ustawił się do ataku na wewnętrznej, by chwilę później obrać zewnętrzną. Kawecki błyskawicznie zmienił tor jazdy i lekko przyhamował, aby uniemożliwić wyprzedzenie po zewnętrznej. Jednak Robert był już na wewnętrznej. Parę sekund później Olszański był znowu na prowadzeniu i do końca nie dał go sobie oddać.

***
- Gratuluję - wyciągnął rękę pokonany Kawecki.
- Dziękuję za dobry wyścig. Już dawno nie miałem okazji brać udział w tak spontanicznym wyścigu.
- A już myślałem, że uda mi się cię wziąć z zaskoczenia i wygrać. W końcu sam analizowałem trasę, ale jak widać, ciągle tracę do Wielkiego Analityka.
- Wielkiego Analityka? - zmrużył brwi.
- A to nie wiesz ,jak niektórzy na ciebie mówią.
- Dobrze wiedzieć, że jestem Wielkim Analitykiem.
- Mówi się tak na ciebie, ponieważ niektórzy uważają, że wygrywasz głównie dzięki doskonałej analizie trasy i znajomości przeciwnika. Rzadko ścigacza się z kimś spontanicznie w przeciwieństwie do swojego braciszka.
- Ale dobrze czasami zrobić odmianę i ścigać się z facetem, którego pierwszy raz widzę na oczy na trasie, której nie znam. Chyba całkiem dobrze mi poszło, co nie?
- Następnym razem ścigamy się na mojej trasie. I możesz robić te całe swoje analizy.
- I znowu będziesz mi winny przysługę?
- No cóż, skoro nie chcesz się ścigać na pieniądze, to nic innego mi nie zostaje.

Królowie PrędkościHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin