621 65 11
                                    

Białowłosy ostatnio zachowywał się nadzwyczaj dziwnie. Po treningach od razu znikał, a odwiedziny z Alluką ograniczał do minimum. Ze mną prawie wcale nie rozmawiał, co było bolesnym doświadczeniem, jednak najprawdopodobniej potrzebnym.
Siedziałam teraz u dziewczyny i jak zawsze się z nią bawiłam. Od długiego czasu nie oczekiwali od niej żadnych zadań, czyli nie potrzebowali Naniki. Uśmiechnęłam się lekko do dziewczyny i poklepałam miejsce obok siebie, aby wiedziała gdzie ma usiąść. Zostawiła swoją lalkę Illumiego i na klęczkach podeszła do mnie. Usiadła między moimi nogami opierając się o moją klatkę piersiową. Zaczęłam delikatnie głaskać jej długie czarne włosy. Były bardzo gładkie i przyjemne w dotyku. Wsadziłam w nie nos i poczułam różę, uśmiechnęłam się patrząc jak dziewczyna bawi się teraz lalką Killa. Przez moją głowę mimowolnie przeszło, czy chłopak też się bawił, jak był dzieckiem. Byłam zbyt skupiona na pilnowaniu Alluki, aby zwracać na niego uwagę. Właśnie wtedy to było takie proste. Z upływem czasu, ja nie potrzebowałam takiego skupienia do pilnowania, a Alluka była starsza i zaczęła sama się sobą zajmować.
— Wiesz co się dzieję z Killuą? — zapytałam dziewczyny, a ona uśmiechnęła się smutno.
— Nie. Ale mnie olewa. Przychodzi rzadziej niż zazwyczaj — powiedziała, a jej policzki nadęły się. Wyprostowała dłonie i patrzyła wprost do wyszytych, niebieskich oczu lalki. — Jak był z Tobą, to mi to nie przeszkadzało! Ale teraz nie wiem z kim jest!
— No już spokojnie — zaśmiałam się lekko przez krzyk frustracji dziewczyny. Ona tylko wściekła wyrzuciła lalkę w górę, a ona podleciała pod sam sufit. Uderzyła w niego i opadła na ziemię bezwładnie.
— Ups — zaśmiała się czarnowłosa i sięgnęła ręką po lalkę. — Zasłużył, — fuknęła, a ja delikatnie uderzyłam ją w czoło, pstryczkiem.
— Mówiłyśmy już o tym, że przemoc wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Czyż nie? — zapytałam patrząc poważnie na dziewczynę, a ona tylko się uśmiechnęła.
— Wieeem — powiedziała melodyjnie i przedłużając samogłoskę upadła na mnie. Załapałam ją, kiedy oparła się o moją klatkę piersiową. Znowu zaczęłam delikatnie głaskać jej włosy, a ona uśmiechała się lekko. — Sumi.. — powiedziała cicho, a ja spojrzałam na nią.
— No? Co tam? — patrzyłam jak dziewczyna delikatnie się podnosi i patrzy na mnie. Jej twarz był naprawdę blisko. — Co się dzieje? — zapytałam delikatnie, a ona się tylko lekko uśmiechnęła. Pochyliła się bliżej mnie, a jej usta delikatnie dotknęły moich. Otworzyłam szerzej oczy, a w tym momencie dziewczyna się odsunęła.
— Kocham Cię, Sumieneechan! — krzyknęła i przytuliła mnie mocno. Przerażona złapałam ramiona dziewczyny i odsunęłam ją od siebie.
— Kogo jeszcze tak pocałowałaś? — zapytałam szybko, a ona spojrzała na mnie z oburzeniem.
— Tylko Sumineechan — powiedziała i nadęła policzki. Wypuściłam powietrze i puściłam ramiona dziewczyny.
— Nie możesz tak całować ludzi. Kochasz mnie jak siostrę, więc nie możesz mnie całować, tak samo, jak swoje rodzeństwo. Jak będziesz kogoś kochała w ten romantyczny sposób, to wtedy, za zgodą tamtej osoby możesz. Rozumiesz? — nadęła policzki jeszcze bardziej i pokiwała głową.
— A nie podobało ci się? — zapytała nagle, a ja pokręciłam zrezygnowana głową.
— Było przyjemnie — uśmiechnęłam się lekko. Nagle poczułam jak jakąś ciepła dłoń dotyka mojej brody i przekręca moją głowę w swoją stronę. Poczułam ciepłe i miękkie wargi na ustach, a chwilę później osoba się odsunęła.
— A teraz? Było przyjemnie? — zapytał białowłosy, a ja się lekko zarumieniłam. Usłyszałam cichy śmiech Alluki i fuknęłam pod nosem.
— Chciałbyś.
— Mam powtórzyć? — szepnął mi do ucha, a ja szybko go odsunęłam.
— Jasne, że nie!
— Cóż, musimy pogadać — powiedział i zaciągnął mnie zza drzwi pokoju Alluki. Rozejrzał się, czy nikogo nie ma i kontynuował. — Dzisiaj w nocy uciekam stąd.
— Chwila, co?
— Uciekam stąd. Pilnuj Alluki i bądź przy niej — powiedział i odszedł. Patrzyłam za nim, jak znika zza zakrętem i opadłam na kolana. Może tak będzie lepiej.

❞𝐩𝐨𝐝𝐫𝐨𝐳 𝐳𝐲𝐜𝐢𝐚 𝐜𝐨𝐫𝐤𝐢 𝐬𝐦𝐢𝐞𝐫𝐜𝐢❞ killua x oc Where stories live. Discover now