945 75 1
                                    

   Siedziałam i czytałam w sali z monitoringiem na pokój Alluki. Bawiła się teraz z Killuą, a ja nie mogłam z nim rozmawiać. Mimo to, od czasu do czasu zatrzymywałam wzrok na ekranie i patrzyłam na ich cudne uśmiechy. Właśnie wtedy na mojej twarzy też się takowy pojawiał. Cieszyłam się, że Alluka ma choć jednego członka rodziny, który ją kocha. Kiedy białowłosy zaczął żegnać się z dziewczyną, zamknęłam książkę i wstałam.
  — Dzisiaj ja poproszę o życzenie. Będzie dotyczyło morderstwa, więc przygotuj się na jutrzejsze zadania — powiedział Illumi i siadł, czekając aż ja wyjdę i załatwię Nanikę.
   Posłusznie wyszłam z pomieszczenia i wchodząc do tego z Alluką przytuliłam dziewczynkę. Spojrzałam na diodę, która zaświeciła dwa razy. To oznaczało, że ktoś wszedł do pomieszczenia.
  — Sumi-neechan, wiesz że Nanika cię nie lubi — powiedziała Alluka siadając na swoim łóżku i machając nogami, jak na siedmiolatkę, była niewyobrażalnie urocza.
  — Wiesz może dlaczego? — siadłam koło niej, a ona się do mnie przytuliła.
  — Mówi, że kochasz tylko mnie, a jak wychodzi ona to uciekasz — uśmiechnęłam się smutno i zaczęłam głaskać głowę Alluki.
  — Twoja rodzina jest niebezpieczna. Nawet, młodszy o rok, Killua zabiłby mnie bez problemu. Mimo że słaba nie jestem. Po prostu wykonuje zadania, zawsze jak pojawia się Nanika, muszę odejść bo martwią się, że zużyję życzenie. A zgodnie z rozkazem Killa, ma być jedno dziennie. Kocham was obie i gdy tylko przyjdzie jakaś okazja, z chęcią pobawiłabym się z Naniką — powiedziałam i przytuliłam dziewczynę.
  — Aye.
  — Nanika? Możesz wyjść, bez spełniania twoich życzeń — powiedziałam bardzo cicho i spojrzałam na kamerkę przede mną. Nie widzą Naniki i jeśli dobrze to rozegram, nie usłyszą.
  — Aye.
  — Alluka, nie baw się — zaśmiałam się sztucznie, aby zaraz potem poważnie spojrzeć w czarne oczy dziewczyny. — Nanika, jesteś dobrą dziewczyną i jeśli chcesz się ze mną pobawić, to tylko wtedy kiedy nikogo nie będzie w sali z monitoringiem. Więc wyjdź jak ci powiem, a się pobawimy — potarmosiłam czarne włosy z uśmiechem.
  — Aye!
   Pojawiła się Alluka, a ja zaczęłam się z nią bawić. Od czasu do czasu mówiłam również do Naniki, której odpowiedzi mogłam się domyślić.
  — Sumi, daj mi swoją bluzkę — powiedziała dziewczyna, a ja bez namysłu jej ją dałam. Na szczęście dzisiaj postanowiłam założyć pod nią podkoszulek. Czarnowłosa wzięła odemnie bluzkę i ją założyła. Była na nią lekko za duża i wyglądała uroczo.
  — Sumi, uderz mnie — sparaliżowana stałam i patrzyłam na czarnowłosą. Mam ją uderzyć. Skazić tą piękną twarzyczkę, sprawić jej ból.
  — N-nie — powiedziałam, a po pewnym czasie usłyszałam głos najstarszego z braci.
  — Uderz ją!
  — N-nie mogę.
  — Sumie, uderz mnie — Nanika powtórzyła swoją prośbę, a ja podniosłam lekko dłoń.
  — Alluka, Nanika, przepraszam — szepnęłam i uderzyłam dziewczynę. Zaraz potem się opanowałam i podeszłam do niej łapiąc jej ramiona. Policzek miała czerwony, w moich oczach pojawiły się łzy. — Przepraszam, przepraszam, przepraszam.
  — Sumi, pocałuj mnie w policzek — z tą prośbą nie zastanawiałam się długo i delikatnie pocałowałam zranione miejsce. Zrobiłam do parę razy, jednak już za pierwszym pojawiła się Nanika.
  — Wyjdź — powiedział Illumi, a ja posłusznie wykonałam polecenie. Wyszłam z pomieszczenia, patrząc na dwójkę rodzeństwa. Kiedy znalazłam się poza pokojem, podszedł do mnie Killua. Stanął przede mną i uderzył moją twarz.
  — Jesteś okropna — powiedział, a ja kiwnęłam głową.
  — Zasłużyłam, dziękuję — jego uderzenie, sprawiło, że moje poczucie winy zmalało, jednak nie na tyle bym mogła spokojnie spać. Dlatego kiedy Illumi wyszedł poprosiłam Allukę, aby mnie uderzyła, a potem Nanikę. Obie po długim namawianiu uczyniły to, abym potem mogła opatrzeć jej policzek i ułożyć spać.

     Zniosę wszystkie prośby Naniki, jednak nie jestem gotowa ich ranić.

❞𝐩𝐨𝐝𝐫𝐨𝐳 𝐳𝐲𝐜𝐢𝐚 𝐜𝐨𝐫𝐤𝐢 𝐬𝐦𝐢𝐞𝐫𝐜𝐢❞ killua x oc Where stories live. Discover now