#57 (Erwin x Male!reader)

483 14 28
                                    

Witajcie moje Ziemniaczki! Jak wam się spało kochani?

Pewnie jesteście zdziwieni że shot wstawiam dzisiaj z rana, a nie po południu, ale dzisiaj nie spałam w nocy do czwartej, pisząc go. Pomysł był, laptop był, Internet był, tylko nie chciało mi się tego robić wczoraj. Ale mamy tego shota.

Dzisiejsze zamówienie jest pomieszaniem anime/mangi "Given" z Reincarnation AU. Mam nadzieję, że mimo takiego dziwnego pomiesznia spodoba się on wam.

I dedykuję go sangwooholic oraz xsarkastycznyx, bo te moje dwie mordki bardzo mi pomogły swoją wiedzą na temat Given. Rozsiadźcie się wygodnie i wcinajcie popcorn.

A tymczasem...

Shot z shipem Erwin x male!reader. Zapraszam serdecznie do czytania!

📝🗡📝🗡📝🗡📝🗡📝🗡📝🗡📝

W dosyć dużym pomieszczeniu rozchodził się gwar, który powodował tłum znajdujący się w nim. Dziewczęta i chłopacy, w większości studenci, choć zdarzali się także licealiści. Zebrali się razem, gdy usłyszeli od swoich znajomych o koncercie początkującego zespołu  "Zwiadowcy". Kapelę stanowiła paczka przyjaciół, składająca się z dwójki licealistów i studentów, która pomimo różnicy wieku, dogadywała się dobrze.

Studenci, Mike Zacharius i Levi Ackerman. Ten pierwszy, student filmoznawstwa, był perkusistą w zespole, a student akademii muzycznej którym był drugi z nich basistą. Znali się już kilka lat, początkowo tworząc zespołowe trio razem z jednym z licealistów, Erwinem Smithem. Blondyn był gitarzystą, któremu muzyka wypełniała większość życia, i pojawił się w ich zespole kilka miesięcy temu.

No i został jeszcze jeden członek zespołu. Gitarzysta i piosenkarz kapeli, o wspaniałym głosie, głębokim i czystym głosie. Dosyć słabo potrafił się z początku odnaleźć w ich grupie, ale teraz stał się częścią ich pseudo-rodziny. Nazwisko tej osoby brzmiało [Nazwisko] [Imię].

Wchodzili właśnie na scenę, sprawdzali właśnie nagłośnienie i czy wszystkie instrumenty działają. Odezwał się Mike, który zobaczył [Imię] majstrującego coś przy kablu od mikrofonu.

- Najwidoczniej zostawili włączony mikrofon - stwierdził głośno wysoki blondyn - Może i tak powinniśmy go zostawić? - zastanawiał się.

Mike coś jeszcze tam mówił, jednak [Imię} nie słuchał. Wpatrywał się bez przekonania w mikrofon, jakby miało mu ono dać odpowiedź na pytania. Pytania, które się cały czas kłębiły w jego głowie, od momentu gdy spotkał Erwina na korytarzu, przy oknie umieszczonym między piętrami w ich szkole.

Czy my się gdzieś wcześniej nie spotkaliśmy?

Dlaczego czuję głęboki smutek, gdy tylko na niego patrzę?

Czy jego się tyczy piosenka, którą mamy zamiar zagrać?

- [Imię] - nad nim rozbrzmiał głos Erwina, który sprowadził go na ziemię natychmiastowo. Podobnie było z ręką chłopaka, która machała mu przed twarzą - Hej, odpływasz. Gdzie tak patrzysz?

- Erwin, zająłeś się wszystkim? - spytał Mike, mając na myśli pękniętą strunę w gitarze [Imię], która poszła zaraz po tym, jak z nerwów za mocno ją naciągnął.

- Tak, kiedy przypadkiem poszła struna... - powiedział, ale nie dokończył. Nawet nie musiał. Mike i Levi spojrzeli po sobie ze zrozumieniem, po czym kiwnęli do siebie głowami. 

W tle rozeszły się dźwięki perkusji i gitar, jednak w głowie nastolatka biegło wiele myśli. Zupełnie był załamany sobą, a konkretnie tym jak bardzo trudno idzie mu rozmowa z innymi ludźmi. Niektórzy nawet się zastanawiali czy nie jest spokrewniony z Ackermanem, jednak szybko tę teorię odrzucili po wzroku mówiącym "Jesteś idiotą czy debilem?'.

Domestos w skórze Tytana||One Shoty|| [ZAMÓWIENIA. ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz