Po kilku godzinach drogi zatrzymaliśmy się przed uroczym domkiem tuż przy plaży. Nawet był przy nim plac zabaw w sam raz dla Giany. Obudziłam ją i wysiedliśmy z samochodu. Chris podał mi klucze, żebym otworzyła, a on wyciągnął z samochodu nasze bagaże.
– Podoba ci się? – zapytałam Giany, gdy biegała z kąta w kąt, oglądając wszystko.
– Tak!
– Jest pięknie – powiedziałam, gdy Chris postawił rzeczy obok mnie i zamknął drzwi.
– Będzie jeszcze lepiej, jak zobaczysz ten zachód słońca na plaży. Cudo.
– Chyba potrzebowałam takiego wyjazdu.
– Dlatego was zabrałem. Nie dziękuj. Giana chcesz zobaczyć plac zabaw?
– Chcę!
Chris zajął się Gianą, dlatego ja wyjęłam nasze zakupy i pochowałam do lodówki. Na parterze domku był tylko salon i łazienka. Rozejrzałam się i zauważyłam schody, prowadzące na piętro. Wyszłam na górę i były tam dwa pokoje. Jednak jeden miał nawet łóżeczko dziecięce. Chris musiał o wszystkim pomyśleć.
– Chodź, Giana. Mama na pewno jest na górze i ogląda pokoje.
– Jest więcej?
– Oczywiście. Musimy gdzieś spać.
Chris postawił ją obok mnie i szybko pobiegła do łóżka.
– To mój pokój! Ja tu śpię!
– Nie będziesz bała się spać sama?
– Jestem duża.
– Oczywiście – odpowiedział Chris i rzucił się na łóżko w drugim pokoju. – Tylko mi nie mów, że mam iść na kanapę.
– Specjalnie to zrobiłeś – zaśmiałam się.
– Nie wiem, o czym mówisz. To czysty przypadek.
– Jasne, jasne. To co? Zrobimy obiad?
– A może pizza? – zapytała Giana.
– Tak, pizza – zgodził się z nią chłopak.
– Wy to podobni jesteście. Ale nie zamawiamy, tylko znajdź jakąś pizzerię na internecie i tam pójdziemy. Chcę zobaczyć miasto.
– Oczywiście.
*
– Nie, Giana. Musimy wziąć jakieś warzywa, tak?
– Trzeba słuchać mamy i taty – odpowiedział jej z uśmiechem kelner, a Giana od razu na mnie spojrzała.
– Dobrze – powiedziała ciszej i wybraliśmy jedną. – Mamo? A Chris będzie moim tatą?
– Giana... Wrócimy kiedyś do tej rozmowy, dobrze?
– Ja bym chciała. Lubi się ze mną bawić – odparła, a Chris się uśmiechnął. – Lubisz moją mamę?
– Oczywiście kochanie.
– A mnie?
– Co to za pytanie? Jasne.
– I zabierasz nas na pizzę.
– Giana...
– No co?
– I robisz śniadanie.
To był ciężki temat dla nas wszystkich i nie wiedziałam, co siedziało wtedy w głowie Chrisa, bo nic o tym nie mówił. Zostawił to bez komentarza, jakby w ogóle nawet się tym nie przejął.
– Chris by był fajnym tatą.
– Dzięki, Giana. Ty byłabyś najlepszą córeczką.
– Wiem.
– Skromna, jak zwykle – mruknęłam.
– Noo... A... Mamo?
– Tak?
– A tata by nie był zły, jakbym miała drugiego tatę?
– Nie, kochanie.
– To dobrze. Bo ja bym chciała mieć. Mogę się pobawić? – zapytała i wskazała na kącik dla dzieci. Byliśmy sami w pizzerii, dlatego się zgodziłam. Zostałam sama z Chrisem, a on położył dłoń na moim kolanie.
– Nie przejmuj się. Kelner mógł się pomylić.
– Nie przejmuję. Wiedziałam, że Giana będzie drążyła temat. Wybacz.
– To tylko dziecko. Ale uwielbiam ją. To co? Mogę zostać w sypialni, czy jednak mnie wyrzucisz na kanapę?
– Możesz zostać.
– Naprawdę?
– Już spaliśmy w jednym łóżku. Poza tym wiem, że lubisz się przytulać w nocy.
YOU ARE READING
It's all coming back
FanfictionW życiu każdej osoby przychodzi pewien czas, gdy musi podjąć ważne dla siebie decyzje. Decyzje, które mogą zmienić bieg naszego życia. Czasem nie tylko naszego, ale i bliskich nam osób. Często zastanawiamy się, co by było, gdybym zrobiła to inaczej...