– Tata! – krzyknęła Giana i pobiegła przed nami, rozglądając się.
– Mikayla jesteś cała blada.
– Mam ochotę się popłakać, okej? Weźmiesz ją później do auta, żebym mogła zostać chwilę sama?
– Jasne, że tak.
– Dziękuję.
Giana sprawnie znalazła płytę z jego imieniem i nazwiskiem i stanęliśmy nad nagrobkiem.
– Cześć, tatusiu! Tęskniłam za tobą, wiesz? Mam nowego kolegę i nowych wujków. Super jest. Mama ma pracę.
– Nie mogę – szepnęłam i kucnęłam, bo nie miałam już siły stać na nogach.
– Szkoda, że cię z nami nie ma. Kochamy cię tatusiu, wiesz? Mamo, tata o tym wie? Słyszy mnie?
– Słyszy cię. Na pewno wie i też cię kocha.
– A widzi mnie?
– Na pewno, córeczko.
– Też bym chciała go zobaczyć.
*
– Mikayla Bennett – odebrałam telefon i położyłam Gianę, która ledwo zasnęła. Była jeszcze taka malutka i bezbronna.
– Dzień dobry, pani Bennett. Sierżant Jones.
– Coś się stało?
– Był wypadek na skrzyżowaniu dwie przecznice od was. Zderzenie dwóch samochodów. Jeden kierowca był pijany i...
– Co chce pan powiedzieć?
– Pani mąż – zaczął, a ja usiadłam. – Zabrali go do szpitala.
– Ale żyje, tak?
– Oddychał, gdy zabierali go do szpitala. Tam się pani wszystkiego dowie. Poprosił, żebyśmy panią poinformowali.
– Dziękuję, zaraz tam będę.
Ręce mi się trzęsły, nie wiedziałam, co robić. Zadzwoniłam do mamy, żeby przyszła i została z Gianą i gdy tylko zaparkowała, ja wybiegłam z domu, nawet nic jej nie mówiąc. Musiałam, jak najszybciej być przy nim. Zobaczyć, w jakim był stanie.
*
– Nadal cię kocham, jeśli mam być szczera, wiesz? – zapytałam i przetarłam łzy na twarzy. – Codziennie mam ci tyle do powiedzenia. Jakoś sobie radzimy. Giana jest taka cudowna. Bardzo do ciebie podobna z charakteru. Ma twoje oczy. Czasem widzę twoje odbicie w jej oczach. Wiem, że miałam nie płakać, ale nie mogę nie płakać. Brakuje mi cię bardzo. Naszego gotowania i wieczornego przytulania. Wygłupów z Andy'm i Lily. Ostatnio zobaczyłam w szafie sukienkę z naszych zaręczyn. Na pewno ją pamiętasz. Zaręczyny też. Jacy byliśmy wtedy szczęśliwi i zakochani. Nigdy o tobie nie zapomnę. Zostawiłeś mi po sobie Gianę i dzięki temu czuję, że jesteś blisko. A my będziemy się jakoś trzymać. Chciałabym, żebyś tu był. Nadal śpię w twojej koszulce. To sprawia, że chociaż na chwilę się uspokajam. Chciałabym cię przytulić – kucnęłam, dotykając płyty i rozpłakałam się na amen. – Nie daję rady. Zawsze będę cię kochać. I w następnym życiu musimy razem być, bo znajdę cię wszędzie. Gdzie byś nie był. Tęsknimy za tobą. Pamiętam, jakby to było wczoraj, jak obudziłeś się na chwilę w szpitalu... Po wypadku... Poprosiłeś, żebym się nie zamykała na innych mężczyzn i znalazła kiedyś Gianie nowego tatę, ale nie potrafię... Nie dam rady. Kazałeś mi obiecać, ale ja nie potrafię...
*
– Nie, nie, nie – płakałam, widząc jego ciało, gdy pozwolili mi się pożegnać i próbowałam wyrwać się Andy'emu, który mocno mnie trzymał. – Nie może mnie zostawić. Nie może. Nie poradzę sobie bez niego. Obudzi się jeszcze. Wróci do mnie. Obudzi się, słyszycie?!
– Zawsze będzie blisko.
– Nie, zostawcie go! Zaraz się obudzi!
– Mikayla...
– Andy, przecież wiesz, że się obudzi. Zaraz otworzy oczy. Zostawcie go!
*
Po kilkunastu minutach poczułam przy sobie Andy'ego. Powiedział tylko, że zawiózł młodą do moich rodziców i podał mi chusteczki, obejmując ramieniem. Oparłam o nie głowę i przetarłam oczy.
– Tak bardzo za nim tęsknię.
– Wiem.
– Chciałabym, żeby wrócił i wszystko było jak dawniej. Dlatego zawsze mam opory przed przyjeżdżaniem tutaj, bo nie mogę psychicznie. Jak jesteśmy w domu i Giana pójdzie spać, to często do niego dzwonię, wiesz? Mam jego telefon w szufladzie, ale po prostu czekam, aż włączy się poczta głosowa, żebym mogła usłyszeć jego głos. Często mu opowiadam co u nas. Ale gdy tutaj przyjeżdżam, to jest gorzej.
– Dobrze, że z nim rozmawiasz. Zawsze będziesz o nim pamiętać, ale z czasem poczujesz się trochę lepiej.
________________________________________
Ten rozdział wciąż boli tak samo, jak za pierwszym razem
CZYTASZ
It's all coming back
FanfictionW życiu każdej osoby przychodzi pewien czas, gdy musi podjąć ważne dla siebie decyzje. Decyzje, które mogą zmienić bieg naszego życia. Czasem nie tylko naszego, ale i bliskich nam osób. Często zastanawiamy się, co by było, gdybym zrobiła to inaczej...