Cześć 51

163 11 0
                                    

Z Samego rana jak tylko się ogarnęłam poszłam na śniadanie. Wszyscy już na mnie czekali. Usiadłam koło Jamesa. Nie mogłam nic jeść. Patrzyłam na nasz stół nie było przy nim Sky była Zoe Ale gdze Sky. Po chwili przyszła. Była nie do końca zadowolona. Ustała koło Zoe i przyszły do mnie.

- Wiemy coś... Nasza mama pisła że po śmierci twojej mamy cała rodzna ciebie szkuała- powiedzła Zoe

- No cała puki Voldek nie postanowił Prawie wszystkich zlikwidować. Ale do rzeczy jesteś siostrzeńcą naszej matki.

- I narazie tyle. Więcej nie wiemy mama napisał że to nie rozmowę na list...

- Dziękuję bardzo...- powiedziałam.

James spojrzał na mnie żebym powiedziała coś dla Sky. Tak naprawdę zapomniałam o tym zupełnie...

- Sky przyjdziesz tu jeszcze na chwile...

- Tak. O co chodzi?

- Nie chciała byś dołączyć do drużyny?- powiedział James.

- Tak z wielką chęcią. - nagle do Sky podeszła dziewczyna.

- Eliksiry... Pomocy Slughorna powaliło chce żebym Cię i Zoe zawołała zaprasza nas wszystkie do klubu ślimaka w piątej.

- Jak ja ledwo zdałam z elkisirów... Ja w piątek to mam plany które go nie uwzględniają. Marcus... zabije gnoja...

- Może weź Zoe i pujdziecie do Slughorna?

Sky tylko westchnęła to trochę moja wina Powiedziałam profesorowi że mam rodzinę w Hogwarcie i że to one dlatego pewnie je zaprosił...

Po śniadaniu. Poszliśmy na Eliksiry. Była to chyba jedna z niewielu lekcji na której siedzę nie z Jamesem. Luna siedziała z Nadia ze swojego domu ja Siedziałam z Moly A James z Syriuszem. Była to 1 lekcja na krórej wcale nie słuchałam. Usłyszałam tylko.

- Panno Evans Panno Anders proszę zostać po lekcji...

- Dobrze- powiedzłysmy prawie razem.

Doszlam do wniosku że pewnie chodzi o Klub ślimka. Ale luna nie chodziła do niego. Zgadza się oto chodzi. Okazało się że Profesor Zaproponował człąkostwo Lunie i Syriuszu A ja byłam dla towarzystwa. Jak tylko weszliśmy czekali na nas James I Syriusz

- Dostaliśmy człąkostwo do klubu ślimaka cieszysz się- Luna się zaśmiała.

- No pewnie akurat nie miałem nic do roboty...- Syriusz pocałował Lune w czoło. A my zaczęliśmy się śmiać.

Jily/ Historia jak z bajki, ale czy na pewno?Where stories live. Discover now