Część 48

177 13 1
                                    

Pov Lily
Minął około tydzień od świat jutro miał być  Sylwester. Moi przyszli teściowie zaproponowali abyśmy zaprosili znajomych na Sylwestra a oni pojadą do siostry mamy Jamesa. Wszyscy zgodziliśmy się na tą propozycję i zaprosiliśmy Alicję z Frankiem, Moly z Arturem, Marlene, Remusa, Jackoba i Peatera. Wszyscy oprócz Peatera potwierdzili, że będą.

Pov James
Z racji tego, że mieliśmy zorganizować imprezę poprosiłem tatę aby załatwił nam ognistą. Już nie pierwszy raz to robił oczywiście bez wiedzy mamy jakby ona się o tym dowiedziała to byłoby po nas. Po obiedzie poszłem z Syriuszem do sklepu kupić parę rzeczy a przy okazji porozmawialiśmy o ostatnich zdarzeniach.
- Stary wiesz co dalej nie mogę uwierzyć, że jesteś z rudą a co więcej ona jest twoją narzeczoną. Pamiętam jakby to było wczoraj jak w drugiej klasie zaczęłeś się za nią uganiać a ona nawet nie chciała na ciebie spojrzeć.

-Też nie mogę w to uwierzyć a tak wogle to co z tym Syriuszem Blackiem, którego najczęstszym zwrotem było: "Syriusz Black się nie zakochuje"?

- No wiesz trochę się chyba zmieniłem to znaczy Luna mnie zmieniła. Nigdy nie pomyślał bym, że zakochałam się aż tak, że będę chciał spędzić z jakąś osobą resztę życia...

- No Łapciu powiem ci, że rok temu nie spodziewałbym się, że  usłyszę to z twoich ust.

Dalszą drogę rozmawialiśmy o starych czasach i mieliśmy z tego niezły ubaw.

Pov Luna
Kiedy chłopcy wyszli postanowiłyśmy z Lily, że odegramy się za wszystkie żarty, które zaserwowali nam w tym roku huncwoci i zrobimy im jakiś żarcik. Polegał   on na tym, że gdy James i Łapcia wejdą do domu będzie na nich czekała seria niefortunnych zdarzeń. Na wejściu zbiegę po schodach i powiem dla Jamesa, że  siedziałam z Lily w salonie nagle dostała list, podbiegła zdenerwowana do pokoju i nie chcę z stamtąd wyjść. James zapewne pobiegnie do Lily a Syriusz pójdzie zjeść swój jogurt do którego dodamy eliksir, który wywoła zmianę koloru włosów na różowy do końca przerwy świątecznej. Kiedy Syriusz będzie wściekły to pójdzie do mnie i w tym momencie zaczniemy drugą część planu. James wejdzie do Lily i będzie z nią w pokoju ona mu wciśnie jakiś kit.  Później powie mu, żeby poszedł do Syriusza a ona się ogarnie, przyjdzie po mnie i do nich dołączymy. Kiedy będzie u Syriusza zjedzą ciastka, które są w jego pokoju. Kolor skóry zmieni im się fioletowy.  Zapewne będą biegli korytarzem na nas wkurzeni i wtedy wejdzie trzecia część planu. Pójdę do salonu z Lily i krzyknę, że zmalała. Kiedy wejdą do salonu krzykniemy "Padliście ofiarom huncwotek". To był nasz plan niezbyt skomplikowany możne nawet głupi ale co tam.

Pov Syriusz
Gdy weszliśmy do domu po schodach Luna zbiegła powiedziała, że siedziały i nagle Lily wybiegła i zamknęła się w pokoju. Rogacz szybko do niej podbiegł a ja z racji, że byłem głodny poszłem zjeść jogurt i zobaczyłem, że moje włosy są RÓŻOWE. Pobiegłem poszukać Luny ale jej nie znalazłem, więc postanowiłem że później z nią porozmawiam a teraz zaczekam na Jamesa w pokoju. Przyszedł do mnie i zaczął się śmiać. Zjedliśmy ciastka i zrobiliśmy się fioletowi. Poszliśmy szukać dziewczyn. Po chwili usłyszeliśmy krzyk Luny "Chłopaki pomocy Lily zemdlała".
Weszliśmy do salonu a tam stały rozbawine dziewczyny i krzykneły:

-Padliście ofiarom żartu huncwotek!- oznajmił dziewczyny i zaczęły się śmiać.

Wymieniłem z Rogaczem porozumiewawcze spojrzenia. I zafarbawowaliśmy dziewczynom włosy na kolor tęczowy.

Pov Lily
Rano przyjechali wszyscy goście.

-Gratuluję zaręczyny- powiedział Luniek.

-Dzięki- powiedziałam i to przytuliłam

-Mam pytanko co wam się stało?- zapytała Marlena A wszyscy zaczęli się śmiać.

-Bo zrobiliśmy żart chłopakom a oni za karę pofarbowali nam włosy- powiedziała Luna śmiejąc się.

-Okeyyy- powiedzieli wszyscy.

Wieczorem zagraliśmy w butelkę i tańczyliśmy aż do 23.50. Wyszliśmy na podwórko a Syriusz powiedział, że przed nami gwóźdź programu czyli pokaż fajerwerek. Szczerze to się o niego bałam bo ledwo stał na nogach Luna szybko zareagowała i powiedziała:

- Syriusz ty idioto zostaw to dla bardziej trzeźwych osób.

- Ale ja jestem trzeźwy!

-Patrz bo ci uwierzę- powiedziała Luna A Syriusz ją pocałował.

-Teraz mi wierzysz słonko?- zapytał z huncwockim uśmiechem.

-Tylko bardziej utwierdziłam się  w przekonaniu, że nieźle wypiłeś.

Z boku ta sytuacja wyglądała uroczo ale za razem śmiesznie. Po chwili zaczęliśmy odliczanie.

-10...9...8...7..6..5...4..3..2..1..0 Szczęśliwego Nowego roku- krzykneli wszyscy.

Wszystkie pary złożyły sobie pierwsze pocałunki w nowym roku i wróciliśmy do środka.

Jily/ Historia jak z bajki, ale czy na pewno?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz