Część 14.

338 16 4
                                    

Wstałam o godzinie 6⁰⁰. Użyłam się spakowałam i przyszykowałam do lekcji pierwszą było... o Nie WRÓŻBIARSTWO. Nie lubię tego przedmiotu po co to komu? No ale co muszę tam iść. Zobaczyłam że jest już późno a dziewczyny nadal śpią.

-Wstawajcie- nie zareagowały- Hejjj- tak samo nagle wpadłam na pomysł- LEKCJE!

Moly wstała z prędkością światła. Potem Dor a na końcu... Właśnie gdzie Alicja? Nie spała dzisiaj z nami?

- Co pierwsze?!- krzyknęła z łazienki Moly.

- Wróżbiarstwo.

-O nie -jęknęły we dwie.

Po chwili zeszłyśmy na śniadanie. I usiadłyśmy obok Huncwotów. Wzięłam sobie tosta. Po chwili przyszedł do nas mój BYŁY przyjaciel Severus.

-Lily przepraszam ale...-nie skończył Dor wybuchła.

-Zjeżdżaj nie rozumiesz wczoraj ci powiedziała że nie... zostaw nas albo poszczuję cię Potterem- z tymi słowami wszyscy zaczęli się śmiać. Syriusz prawie spadł z ławki i zakrztusił się jajecznica. Remus wypluł bułkę, która wylądowała na czole Artura siedzącego koło Moly. Potter zakrztusił się sokiem dyniowym. Nawet ja zakrztusiłam się tostem.

Po śniadaniu poszliśmy wszyscy razem na wróżbiarstwo. Przy kuli mogły usiąść 3 osoby na jednym siedziałam ja Dor i Moly przy drugim trzech Huncwotów koło nas byli też Artur, Frank i Alicja.

-A więc dzieci- powiedziała jak dla mnie nawiedzona nauczycielka- dzisiaj przewidywanie przyszłości.

Jeszcze lepiej. Po chwili tłumaczeń nauczycieli wzięłyśmy się do roboty.

-Lily ty pierwsza-powiedziała Moly

-Dobra- Po chwili zobaczyłam... Pottera i mnie trzymających dziecko. Było takie same jak on ale nie do końca miało one oczy zielone takie jak JA... Moly zaczęła się śmiać głośno i szaleńczo a Dor ze śmiechu spadła z pufy na której siedziała. Zobaczyłam na sobie wzrok Pottera pewnie widział to samo.

-Dobra teraz ja- przestał się śmiać Moly. Po chwili pokazał się rodzina ona Artur i sześcioro dzieci. Pięcioro chłopców i jedna dziewczynka było to jeszcze bardziej śmieszne niż moje, ponieważ Moly zawsze powtarza że ona będzie miała 2-3 dzieci. Spojrzałyśmy się na siebie. I we dwie podniosłyśmy w tym samym momencie ręce.

-Proszę panią czy da się zmienić przyszłość-zapytała Moly

-Niekoniecznie -odpowiedziała nauczycielka.

-Musimy porozmawiać- powiedziała Moly do Artura.

* * *

Jeden z dłuższych rozdziałów.
🐨

Jily/ Historia jak z bajki, ale czy na pewno?Where stories live. Discover now