Z: Chciałbym powiedzieć że minął już cały styczeń i ten rok zaczął się równie chujowo co poprzednie
Z: Dziękuję
Li: A stało się coś?
Z: No właśnie nie. Nic się nie dzieje
L: Chciałbym powiedzieć że dużo się działo na twoich urodzinach
L: Ale oops chyba jednak nie
L: Ponieważ ich nie urządziłeś!
Z: Będziesz mi to wypominać całe życie?
L: A i owszem. Zawiodłem się na tobie
Z: Zawsze mogłeś pójść ze mną na wystawę to nie. Harry jakoś się zgodził
L: Oglądanie obrazów to nie impreza urodzinowa
H: Mnie się podobało
Z: Mnie tym bardziej. A że wy wolicie FIFĘ od wyższej kultury to już nie moja wina
L: To byłoby nudne?
L: Jakbyś ciągle nie przegrywał to inaczej byś gadał
Z: Z pewnością
Li: Ej, gdzie jest Niall?
Z: @Niall
L: @Niall
Li: @Niall
N: Znalazłem swoje duchowe zwierzę
N: Leci program przyrodniczy a tam lektor nagle:
N: ,,Lori wysmukły je nawet 6 ofiar na minutę"
Z: Czy ty właśnie palisz beze mnie trawę?
N: Nie? Jestem trzeźwy
L: Aż przypomniało mi się jak Zee na haju oglądał jakiś o małych żółwikach
L: I jak przeżywał kiedy ,,podły ptak zeżarł Bena"
Z: Wciąż wolałbym rzucić mu twoje tłuste dupsko żeby nie polował na żółwiki
H: Louis nie jest gruby
L: Awww dzięki kochanie. W końcu ktoś mnie docenia
YOU ARE READING
Let's Play A Game || Larry&Ziam
FanfictionPrywatne, prestiżowe liceum w Londynie nr. 1 od lat cieszy się nieposzlakowaną opinią, najwyższym poziomem nauczania oraz niezaprzeczalną cnotą uczniów... A co, jeśli wszystko wrócimy do góry nogami? Jeśli pod przykrywką idealnej szkoły, doskonałyc...