Rozdział 8. Chciałbym poznać prawdziwego Harry'ego Stylesa...

2.7K 172 214
                                    

L: Wciąż jestem zdania że powinieneś zacząć nosić tego typu bluzki

H: Louis! Zaakceptuję tęczową flagę, nawet napis ,,Kinda gay. Okay, really gay", ale coś takiego?!

L: Nie rozumiem, o co ci chodzi...

H: ,,Sorry girls, I suck dick". Naprawdę nie widzisz roblemu?

L: Przynajmniej nie będę już musiał cię bronić przez zdesperowanymi laskami

H: Nie mów tak o nich. To niemiłe

L: Niemiłe to było atakowanie mojego przestraszonego chłopca

H: Twojego?

L: Cóż

L: Może nie oficjalnie aleee

H: Mam się zacząć martwić?

L: Nigdy. Gdzie znajdziesz tak gorącego zabawnego i mądrego
chłopaka? No właśnie

- Z kim tak piszesz od rana? - spytała mama Stylesa. Często wisiał na telefonie z Niallem, ale nigdy nie łamał zasady, mówiącej iż nie używamy go przy stole. A delikatny uśmieszek tylko wzmógł jej czujność.

- Hm? - mruknął zdezorientowany i podniósł wzrok na rodzicielkę. - Mówiłaś coś, mamuś?

- Pytałam, kto tak cię męczy od rana - westchnęła i postawiła przed nim talerz naleśników. - Ten chłopak, co cię wczoraj odwoził?

Brunet dorwał się do swojego śniadania, lecz nagle zastygł z widelcem w połowie drogi do ust kiedy jego umysł zdążył przetworzyć treść pytania.

- Skąd wiesz??? Byłaś w pracy.

- Mam swoje sposoby, skarbie. Jesteś moim małym chłopcem, muszę mieć na ciebie oko. To jak?

- Zaczynam się o siebie martwić - zaśmiał się cicho. - Yhm, to on...

Anne uśmiechnęła się znacząco i skinęła głową. Martwiła się o swojego synka, kiedy szedł do nowej szkoły, ale najwyraźniej całkiem dobrze sobie radził towarzysko. Już poznawał nowych przyjaciół, chodził na pierwsze randki... Ah, jeszcze niedawno wszędzie spacerował z nią za rękę, a teraz był już taki duży. Jeśli czuła się staro, kiedy Gemma zaczynała wchodzić w dorosłe życie, to teraz w przypadku młodszego dziecka już nie miała czym się pocieszać.

- Kto to? Z twojej szkoły? Jak ma na imię?

- Mamo! To nikt ważny... - bąknął niewyraźnie i wbił wzrok w swoje śniadanie. Dlaczego rodzice tak bardzo uwielbiają te niezręczne rozmowy?

- Kto? - wtrąciła się jego siostra i usiadła obok.

- Nikt...

- Chłopak, z którym teraz tak zawzięcie wymienia wiadomości - odpowiedziała Anne za swojego syna.

Let's Play A Game || Larry&ZiamTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang