L. good luck, Draco

2.2K 139 24
                                    

Ten ostatni dzień, dzień, w którym miało stać się wszystko, nadszedł zdecydowanie za szybko dla pewnych osób

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ten ostatni dzień, dzień, w którym miało stać się wszystko, nadszedł zdecydowanie za szybko dla pewnych osób.

Dla Nory, dla której oznaczało to przedwczesne pożegnanie się z Hogwartem, ponieważ z powodu swojego schorzenia musiała ukryć się szybciej niż pozostali, aby nikogo nie narazić.

Dla Theodora, który musiał wymyślić sposób na pogodzenie się jego siostry i przyjaciela, aby ten drugi nie musiał podejmować dla niego destrukcyjnej decyzji i mógł przyłączyć się do działań, które zgadzały się z jego poglądami.

Dla Dracona, którego tego dnia czekało zwieńczenie misji, na którą to wciąż nie miał finałowego pomysłu, i która wykańczała go do granic możliwości.

Wszyscy oni mieli podjąć właśnie dzisiaj ostateczne decyzje, które kosztowały ich wiele, naprawdę wiele, niektórych nawet wszystko.

***

Nora musiała uciekać. Zaraz po swojej wczesnej pobudce postanowiła, że porozmawia od razu z Hermioną, która zagwarantowała jej bezpieczne miejsce, w którym to mogła się ukryć na czas walki, która miała zapanować w Hogwarcie, oraz później. Nie mogła tu zostać, doskonale o tym wiedziała, bo jedyne co mogła spowodować, to ogromne szkody, które mogły skrzywdzić jej bliskich i nie tylko. Musiała uciekać, i chociaż czuła się z tym źle, to wciąż było najlepszym wyjściem jakie mogła obrać.

Nie zwlekając więc, po krótkiej drzemce ruszyła do łazienki, gdzie prędko się odświeżyła i pozwoliła swojemu umysłowi odpocząć. Nie było to łatwe, bo brała kąpiel w łazience prefektów, łazience, która kojarzyła jej się tylko z jedną, konkretną osobą, o której to myśleć nie chciała.

Gdy stała pod mocnym natryskiem wody o zapachu lawendy, przypomniała sobie dotyk ślizgona, który na ten moment powinien być jej obojętny, który błądził po jej ciele w przypływie gwałtownych uczuć, które nigdy nie powinny nastąpić.

Przypomniała sobie jego zimne, delikatne usta, które muskały jej ciało i zostawiały po sobie ślad, którego nie była w stanie zmyć żadna woda i żadna inna substancja, którą znała.

Widziała w umyśle ten jego ospały wzrok, który pozostawał pełen namiętności przez cały ten czas, gdy dopełniali się wzajemnie.

I chociaż próbowała zimnym natryskiem zmyć z siebie te wspomnienia, to nie potrafiła. Poddała im się, przegrywając, a ciepłe łzy wyciekły jej z oczu, mieszając się z wodą płynącą z prysznica.

Wciąż go kochała, jej ciało pragnęło jego obecności, a umysł nie potrafił wytrzymać sekundy bez myślenia o nim. Chciała go mieć w swoim życiu, i choć tak mocno skrzywdził ją swoimi słowami, nie potrafiła zrezygnować. Pierwszy raz poza obojętnością poczuła tą przygnębiającą tęsknotę, która zaczęła nad nią panować.

Do dormitorium wróciła z podpuchniętymi oczami, zmęczonymi od płaczu, który trwał przez cały jej powrót z łazienki prefektów. Była świadoma tego, że nigdy już nie spotka powodu swoich łez, bowiem był on zajęty swoimi sprawami, o wiele ważniejszymi, niż ona.

Zagubiony ‧ DRACO MALFOYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz