XXI. incurable disease

2.9K 174 49
                                    

Draco nie budził się przez najbliższe tygodnie, co jednak nie przeszkadzało Norze w staniu przy jego łóżku dzień w dzień

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Draco nie budził się przez najbliższe tygodnie, co jednak nie przeszkadzało Norze w staniu przy jego łóżku dzień w dzień. Była wściekła - ani Lucjusz, ani Narcyza nie pojawili się przy blondynie. Poza nią, Pansy, Zabinim oraz Theo nikt do niego nie przychodził. Nikogo nie obchodziło samopoczucie zaatakowanego chłopaka, który ledwo uszedł z życiem.

Pierwszego dnia, zaraz po zdarzeniu, gdy Noreen wcześnie rano wkroczyła do skrzydła szpitalnego, od razu ujrzała przysłonięte łóżko Malfoy'a oraz pałętającą się w koło panią Pomfrey.

— Dziecko, jest piąta nad ranem — powiedziała lekarka, kręcąc lekko głową.

— Czy on z tego wyjdzie? — zapytała cicho dziewczyna, chcąc podejść do łóżka chłopaka, lecz pielęgniarka od razu pokręciła głową.

— Lepiej niech na razie odpocznie, panno Nott. Jestem pełna podziwu dla pani umiejętności, profesor Snape poinformował mnie, że gdyby nie pani, prawdopodobnie pana Malfoy'a mogłoby tu już nie być z nami. Nie myślałaś może nad zostaniem uzdrowicielem? — zapytała Poppy, mieszając coś w małym kociołku.

— Nie zastanawiałam się nad tym... W jakim on jest stanie?

— Panno Nott... Proszę odpocząć. Pan Malfoy wydobrzeje, gwarantuję — odparła pani Pomfrey, wyganiając dziewczynę ze skrzydła szpitalnego zaraz po tych słowach.

Noreen przez kolejne dni unikała ludzi jak ognia. Większość czasu spędzała na spaniu, resztę zaś na próbach czytania podręczników, jednak wiedza nie potrafiła wejść jej do głowy.

Pierwszy raz od dawna nie uczęszczała na zajęcia, nie mogła powstrzymać swoich wybuchów płaczu, bała się też, że gdyby tylko zobaczyła Harry'ego to zabiłaby go gołymi rękami. Snape usprawiedliwił dziewczynę u innych profesorów, skrycie bojąc się, że przywiązała się ona do Malfoy'a bardziej niż powinna. To naraziłoby ją na ogromne niebezpieczeństwo, z resztą jego zdaniem Draco powinien być w pełni skupiony na wykonaniu swojej misji, a nie na miłostkach, które i tak nie przetrwają próby czasu.

Chłopak miał przecież dołączyć do Czarnego Pana zaraz po wykonaniu zadania, nie mogło mu nic w tym przeszkodzić, a napewno nie jakaś głupia dziewczyna.

Nora więc po krótkiej rozmowie z profesorem Snape'm została nagrodzona punktami za swój refleks, jednak kazał jej się nie zamartwiać stanem ślizgona. Łatwo było mu mówić, to nie on był w końcu zakochany w Draconie.

Tak, Nora w końcu przyznała sama przed sobą, że zauroczyła się w blondynie i to na zabój. Dopiero widok jego we krwi jej to uświadomił. Powoli godziła się z tym nawet Parkinson, która niemal nie widywała Noreen w pokoju wspólnym czy dormitorium - od rana do nocy siedziała w skrzydle szpitalnym, nie chcąc odstąpić Malfoy'a nawet na sekundę, chociaż ten się nie budził.

Dwa tygodnie później dopiero udało jej się wyciągnąć zmęczoną brunetkę na śniadanie. Dziewczyna jadła zdecydowanie za mało, nocy również nie przesypiała, bo niemal dzień w dzień budziła się z krzykiem, budząc tym też Pansy, która martwiła się o przyjaciółkę. Źle jej było z tym, że dopiero tak tragiczne wydarzenie spowodowało, że dziewczyny przestały się ze sobą ścierać, i odnowiły dawną przyjaźń, którą tak zaniedbały.

Zagubiony ‧ DRACO MALFOYDonde viven las historias. Descúbrelo ahora