15

512 26 2
                                    

"Szymon"
Naprawdę szkoda było mi Asi. Nie wiem jak oni mogą ją tak krzywdzic. Czy oni serio nie chcą jej szczęścia? Kiedy Asia zasnęłam na moich kolanach patrzyłem na nią nie mogąc się nadziwić. Po kilku minutach niestety musiałem się zbierać do domu. Delikatnie położyłem ją na poduszce i pocałowałem. Bardzo trudno było mi ją zostawić tutaj samą. A tym bardziej po tej awanturze. Leżała na łóżku taka bezbronna... Spojrzałem na nią ostni raz i wyszedłem z pokoju. Pozegnalem się się ojcem ubralem się i wyszedłem z jej mieszkania.
W domu szybko zrobiłem wieczorna rutynę i mogłem kłaść się spać. Był to dla mnie męczący dzień. Raz dwa udało mi się zasnąć.
Rano obudził mnie jak zwykle budzik. Szczerze nie chciało mi się wstawać. Jednak Wrocław potrzebował naszej pomocy. Szybko zrobiłem poranna rutynę. Śniadanie wziąłem na wynos, ponieważ nie byłem głodny.
Dzisiaj już ostatni dzień jeżdżę z Natalią. Bardzo się z tego powodu cieszę. Tęsknię już za patrole z moją ukochaną.

-Cześć, byłeś wczoraj u niej?

-Hej, byłem...

Powiedzialem że smutniem na twarzy, ponieważ przypomniała mi się spina jej i brata. Szczerze martwiłem się teraz o nią.

-Coś się stało?

-Szkoda gadać

-Ale jesteście razem?

-Tak, tak! Chodź jedziemy.

Chciałem jak najszybciej zmienić temat. Po kilku minutach dostaliśmy zgłoszenie. Raz dwa byliśmy na miejscu. Nie była to jakaś trudna sprawa. Daliśmy mandant i wróciliśmy na komendę, odebrać przerwe.
Kiedy już otrzymaliśmy przerwę postanowiłem zadzwonic do Asi spytać się jak u niej atmosfera w domu. Niestety, było źle. Z racji tego że jutro razem jedziemy na patrolu zaproponowałem jej aby po południu przyjechała pod komendę i zeby wprowadziła się na jakiś czas ze mną. Z początku była przecina temu, jednak udało mi się ją przekonać.
Wróciłem na służbę. W pokoju czekała już na mnie Natalia. Kończyła już raporty z pobrannej interwencji, a ja jeszcze ich nie zacząłem. Dlatego teraz musiałam się sprezyc aby wyrobić się na przyjście Asi.
Kiedy skończyłem wypisać raporty Natalia szła już do domu. Po chwili do pokoju weszła Asia. Miała że sobą mała poręczna torbę w ktorej wzięła wszystkie potrzebne rzeczy. Nie wygląda za dobrze. Witać było że to wszystko ją męczy.

-Cześć skarbie

Podszedłem do niej i dalej jej buziaka.

-Cześć, gotowy?

-Tak pójdę się tylko przebrać i możemy jechać do domu.

Po tych słowach wyszedł z pokoju. Na korytarzu nikogo już nie było. Po chwili wróciłem do Asi. Z racji tego że nikogo na komemdzie już nie było mogliśmy swobodnie iść trzymając się za ręce.
Zeszlismy do auta i ruszyliśmy do domu. Asia cała drogę siedziała smutna. Ja trzylem ją za rękę co jakiś czas puszczając ją aby zmienić bieg. Po kilku minutach byliśmy w domu. Dzisisj nikt z nas nie miał ochoty na pieszczoty. Zrobiłem Asi kolacje i przygotowalem jej kompiel. Kiedy Asia się myla ja zjadłem moją poranna kanapkę. Dzisisj coś w ogóle nie mam apetytu. Asia tak samo. Widać ta cała sytuacja dobrze na nas nie działa, albo coś z nią zrobimy albo się wykonczymy.

Położyłem się obok Asi. Ta za to wtulila się we. Pocałowałem ją w ramię.

-Kocham cie

-Ja ciebie też, ale już nie daje rady.

Odwróciła się do mnie przodem. Spojrzałem na jej smutne oczy. Po chwili pojawiły się w ich łzy.

-Nie płacz będzie dobrze, choć się przytul.

Przysynela się bliżej. Nie mogła opanować płaczu. Nie mogłem patrzeć jak kobieta mojego życia leży obok mnie smutna i płacze. Teraz wiem że tego tak nie zostawie.
Po chwili ulyszlem puknie do drzwi.

***
Ale że mnie Polsat.
Mam nadzieję że rozdział się podoba. Życzę miłego dnia 🍀

Asia i Szymon ~miłość która pokona wszystko Where stories live. Discover now