25

537 25 5
                                    

"Szymon"
Nie ukrywam poranny stan zdrowia Asi mnie trochę martwił. Może nie trochę, a bardzo. Jednak nic nie mogłem zrobić. Rano poszła do pracy i od tamtej pory nie było z nią kontaktu. Miałem zamiar do niej zadzwonić, ale się bałem. Czego? Sam nie wiem.
Dzień minął mi dość spokojnie. Praktycznie nic nie robiłem. Oglądałem tylko telewizje i piłem różne napoje. Wieczorem odwazyłem sie zadzwonić do Asi, jednak ta nie odebrała. Wiedziałem, że tak będzie. Poszedłem spać.
Następnego dnia wstałem dość późno. Wziąłem prysznic i zrobiłem sobie śniadanie. Nie było ono jakoś bardzo wybitne. Ubralem się i poszedłem na spacer. Mój psycholog kazał mi co jakiś czas wychodzić z domu, aby wracać do normalności. Mówił, że tylko kontakt z drugim człowiek może poprawić mój stan psychiczny.
Kiedy wróciłem ze spaceru zobaczyłem kogoś przed drzwiami. Wszędzie rozzponam tą osobę, była to Asia. Siedziała na schodach cała zapłakana.

-Asia, co się stało?

Szybko podbieglem do Zatońkiej.

-Szymon musimy pogadać.

-Wejdz, nie płacz już.

Otworzyłem drzwi, wpuszczać Asię do środka.

-Szymon nie wiem co robić.

-Usiąść, co sie dzieje?

-Ja jestem...

-Już spokojnie mów.

Usiedlismy na kanapie.

-Szymon ja jestem w ciąży z Dawidem.

Gdy to usłyszałem zamarlem. Moja kobieta życia jest w ciąży z innym. Nie wiedziałem do mam zrobić.

-Dlaczego płaczesz?

Jaki ja głupi jestem. Przecież ona go nie kocha. Ale odpowiedzieć mnie trochę szokowala.

-Bo on nie chce tego dziecka... Wyrzucił mnie z domu.

-Co?

Nie mogłem w to uwierzyć. Dawid najpierw robi dziecko Asi, a teraz mowi że go nie chce i wyrzuca ją z domu. Skandal.

-Dlaczego?

-Bo to dziecko zepsuje mu kariere.

To jakiś absurd. Kiedy szedł do łóżka to kariera mu nie przeszkadzała? Co z bydlak.

-Szymon co mam robić, jestem sama z dzieckiem faceta którego nie kocham?

-Asia już spokojnie jestem przy tobie.

-Szymon, ale ja chce urodzić to dziecko...

Naprawdę nie wiedziałem co ma robić.

-I wychować je z tobą Szymon. - dokończyła cichym cienkim głosem.

Złapała mnie za rękę i spojrzała na mnie zaplakanymi oczami. Zupełnie nie wiedziałem co jej powiedzieć. Z jednej strony bardzo chciałem mieć dziecko z Asią, ale to dziecko nie jest moje.

-Asia, ja nie wiem czy to dobry pomysł pomysl.

-Szymon chcesz mnie zostawić z dzieckiem samą? Jeśli tak to ja teraz sobie pójdę i znikne z twojego życia.

Zatońka wstała. W ostatniej chwili złapałem ją za rękę. W tedy juz nie obchodziło mnie to że nie jestem z nią i że mój stan psychiczny jest do dupy. Liczyła się tylko Asia.

-Asia nie chce cie zostawić. Kocham cie - Pocalowem ją wstając -pomogę Ci wychowawczyni to dziecko nawet jeśli ono nie jest moje.

-Ja ciebie też kocham. Dziękuję

Przytulilem Asię do sobie, czułem się jak bym na nowo ożył. Naprawdę nie wiem jak ja mogłem jej pozwolić odejść. Gdbym tego nie zrobił to teraz Asia nie była by w ciąży z tym debilem.

-Przepraszam cię.

-Za co?

-No bo gdbym cię nie zostawił to by tego wszystkiego nie było...

Asia nic nie odpowiedziala tylko znowu się do mnie przytulila. Czułem jak moja bluzka zaczynała robić się mokra.

-Nie płacz, wszystko się ułoży.

-A co z dzieckiem?

Odsynela się ode mnie i spojrzała na mnie. Oczy miała całe zapłakane. Złapałem ją za rękę.

-Asia spokojnie, już cię nigdy nie zostawię. We wszystkich ci pomogę.

Delikatnie pocalowowalem jej policzek.
Po chwili Asia wstała i poszła się czegoś napić. Ja za to w tym czasie zacząłem myśleć nad tym wszystkim. O dziecku, o Asi... Nie wiem jak ja wychowam cudze dziecko. Nie wyobrażam sobie tego. Ale przecież nie zostawię jej teraz, ani nigdy.

***
Nastał wieczór. Przygotowalem Asi kolacje, kiedy brała prysznic. Zjedliśmy ją wspólnie z ciszy. Jednak musialem ją przerwać.

-Asia zostaniesz na noc?

Oderwala swój wzrok od talerza i spojrzała na mnie. Na początku nic nie mówiła. Patrzyła na mnie tymi swoimi smurnumi oczami.

-Szymon jesteś pewny, że chcesz?

-Asia, wiem że po między nami nie jest tak jak dawniej i nie wiem czy jeszcze będzie. Ale jeśli chcemy to naprawić. To proszę zostan.-złapałem Asię za rękę.

-Szymon jasne że chce to naprawić. Kocham cie i jesteś dla mnie najważniejszy.

Po zjedzeniu kolacji polozylismy się spać. Oczywiście razem, w sypialni. Przytuliłem się do niej i delikatnie położyłem rękę na jej brzuchu. Asia po chwili swoją rękę nałożyła na moją. Tak zasnelismy. Byłem szczęśliwy mając ją obok siebie.

Hejka
Jak się podoba?
Miłego dnia 💓

Asia i Szymon ~miłość która pokona wszystko Место, где живут истории. Откройте их для себя