- Dziękuję. - Odpowiedziała cicho Lena opierając głowę o ramię Alex, która bez słowa objęła ją w pasie i przyciągnęła bliżej siebie.

Lena bardzo szybko opróżniła pierwszą lampkę wina i zanim zdążyła pomyśleć o kolejnej, Alex już jej nalewała następną porcję trunku. Po opróżnieniu lampki po raz trzeci zielonooka usiadła opierając się o kanapę i wreszcie się odezwała. - Nie przeczytałam wszystkiego co jest tu napisane. - Uniosła do góry zgniecioną kartkę.

- Jesteś gotowa, żeby teraz to przeczytać? - Zapytała Alex gładząc ją po ramieniu.

- Chyba bardziej niż wtedy jak to znalazłam. - Odpowiedziała cicho Lena czując jak robi jej się coraz cieplej od wypitego wina. W głowie lekko jej szumiało ale na tyle delikatnie, że czuła się w pełno świadoma. Za to jej mięśnie trochę się rozluźniły i czuła się mniej spięta przez tę sytuację.

- Chcesz zostać sama i przeczytać to sobie w spokoju? Mogę pójść abyś mogła się na spokojnie z tym oswoić i przeczytać kiedy będziesz chciała. - W głosie Alex było słychać troskę i zmartwienie.

- Nie idź... Proszę zostań ze mną. - Lena spojrzała na nią i pogładziła ją po policzku. Uwielbiała tę łagodną i troskliwą wersję Alex. - Chcę to przeczytać w całości na głos. Mając Ciebie obok.

- Dobrze skarbie... -  Alex pocałowała ją w czoło i przytuliła. - Będę tu z Tobą i poczekam aż będziesz gotowa, żeby to przeczytać.

- Myślę, że nie będę tego bardziej odkładać. Widziałam sam początek i już mnie to rozwaliło. Muszę wiedzieć co napisała dalej. - Odpowiedziała Lena rozwijając kartkę.

Przez chwilę patrzyła przed siebie. Starała się nie zerkać na papier zbyt długo i uważnie aby pierwsze słowa nie stały się bardziej wyraźne. Zbierała się w sobie oddychając powoli i głęboko aby być w stanie przeczytać całą treść na głos, tak jak planowała.

- Nie spiesz się... - Alex pocałowała ją w głowę. - Mamy czas i jeśli potrzebujesz jeszcze chwili to daj ją sobie. - Dodała przesuwając delikatnie dłonią po jej plecach.

Lena przeczesała palcami włosy i głośno westchnęła. Spojrzała na kartkę czując jak jej dłonie zaczynają się trząść. - Alex... - Wyszeptała cicho. - Czy... Mogłabyś to dla mnie przeczytać?

- Oczywiście. - Odpowiedziała ciemnowłosa zabierając delikatnie list z dłoni Leny.

- Mogę się położyć na Twoich kolanach? - Zapytała zielonooka.

- No pewnie. Połóż się wygodnie. - Alex poprawiła się na kanapie.

- Dziękuję. - Lena położyła się opierając głowę na kolanach dziewczyny i podkuliła nogi. - Chyba jestem gotowa.

- Jesteś pewna? Mam zacząć czytać? - Alex pogładziła ją po włosach.

- Możesz zacząć. - Odpowiedziała Lena zamykając oczy.

- Dobrze. To zaczynamy... - Alex wzięła głęboki wdech. - Kochana córeczko... - Zaczęła czytać nadal gładząc włosy Leny. - Jeśli to czytasz, to znaczy, że znalazłam sposób aby przekazać Ci ten list tak, aby ojciec się o tym nie dowiedział.

Lena zacisnęła mocniej powieki w oczekiwaniu na dalszą treść wiadomości napisanej przez jej mamę.

Alex spojrzała na nią po czym spokojnym głosem zaczęła czytać dalej. - Gdy tylko usłyszałam, że chcą Cię ściągnąć podstępem do domu, próbowałam odwieźć Twojego ojca od tego pomysłu. Bezskutecznie, bo on nigdy mnie nie słucha. Chciałabym móc Cię jakoś ostrzec, żebyś tu nie przyjeżdżała. Wiesz, że ja nie jestem zbyt biegła jeśli chodzi o internet i nadal nie wiem jak udało im się nawiązać z Tobą kontakt. Próbowałam dzwonić do Ciebie kilka razy ale chyba zmieniłaś numer telefonu. Chyba nawet mnie to nie dziwi. Wiesz dziecko... Z jednej strony bardzo chciałabym Cię zobaczyć a z drugiej wolałabym, żebyś tu nie przyjeżdżała, bo wiem, że to spotkanie nie przyniesie Ci nic dobrego.

- To dlatego mama mi powiedziała, że nie powinno mnie tam być. - Wyszeptała cicho Lena.

- Czytać dalej?

- Tak... Na tym chyba sama skończyłam. - Odpowiedziała Lena zamykając oczy.

- Napisanie tego listu nie było dla mnie łatwe. Wiedząc ile cierpień przyniesie Ci przyjazd do domu, wolałabym nie mieć okazji aby Ci go wręczyć. - Alex przerwała czytanie listu na chwilę. - Lena... - Ciemnowłosa pochyliła się nad nią. - Wydaje mi się, że Twoja mama płakała jak to pisała. W tym miejscu jest rozmazany tusz, jakby od łzy, która spadła na kartkę.

- Co jest dalej?

- Muszę przyznać Ci szczerze, że na samym początku, gdy stanęło na tym, że się wyprowadzasz i wyjeżdżasz z miasta nie wiedziałam co mam o tym myśleć. To nie jest tak, że ja byłam totalnie zaskoczona tym, że nie chcesz wyjść za mąż. Jestem Twoją matką i widziałam, że wizja Twojego przyszłego życia w żaden sposób Cię nie uszczęśliwia. Nie byłam tylko pewna co jest tego powodem. Były takie chwile, że miałam swoje domysły ale za każdym razem dochodziłam do wniosku, że może mi się wydaje.

Lena słuchała uważnie tego co czyta Alex. Czuła jak po jej policzkach płyną łzy.

- Chcesz chwilę przerwy? - Zapytała ciemnowłosa całując Lenę w głowę.

- Nie... Spokojnie, możesz czytać dalej. - Odpowiedziała dziewczyna kładąc dłoń na udzie Alex.

- Nie jest mi łatwo z tym, że mam Cię teraz daleko od siebie i nie wiem co się z Tobą dzieje. Z czasem doszłam jednak do wniosku, że ja jakoś to zniosę jeśli jest to związane z tym, że gdzie indziej możesz być sobą i być może znajdziesz prawdziwe szczęście. Dziecko ja naprawdę chcę Twojego szczęścia. Nigdy nie było inaczej. Mam nadzieję, że tak właśnie jest. Obyś otaczała się dobrymi i życzliwymi ludźmi, dzięki którym będziesz miała powody do uśmiechu. Poniżej podam Ci mój numer telefonu. Ojciec zmienił i mi i sobie, żebyś nie miała jak się dodzwonić. Chciałabym wiedzieć co u Ciebie. Zadzwoń do mnie jeśli będziesz chciała. Ojciec nadal chodzi na pokera do kolegów tak jak miał w zwyczaju, więc wtedy możemy spokojnie porozmawiać. Mam nadzieję, że jeśli dostaniesz ten list, odezwiesz się do mnie. Kocham Cię, mama. - Alex odłożyła kartkę na bok. - Na samym dole jest jej numer.

Lena podniosła się do pozycji siedzącej i bez słowa spojrzała na ciemnowłosą.

- Widzisz skarbie? - Alex pogłaskała ją po policzku. - Mówiłam Ci, że Twoja mama Cię kocha. Masz tego dowód.

- Ja się nie spodziewałam... Myślałam przez cały czas, że ona popiera stanowisko ojca.

- Widać jest tak bardzo zdominowana przez tego troglodytę, że nie mówi na głos co myśli z obawy przed konsekwencjami.

- Napisała o tym, że ojciec nadal gra w pokera i wybywa z domu. To znaczy... - Lena spojrzała w górę próbując zebrać myśli. - To znaczy, że jutro wieczorem nie będzie go w domu.

- Chcesz do niej zadzwonić? - Zapytała Alex przyciągając ją bliżej siebie. - Chodź się przytulić.

Zielonooka zacisnęła usta i wtuliła się w dziewczynę obejmując ją w pasie. - Myślę, że tak. Mam całą noc i jutrzejszy dzień, żeby pomyśleć o tym co bym chciała jej powiedzieć.

- Jesteś szczęśliwa? - Alex delikatnie przesuwała palcami po boku Leny.

- Tak, jestem z Tobą szczęśliwa. - Wyszeptała Lena opierając swoją głowę o ramię ciemnowłosej.

- No więc masz już jedną rzecz, którą możesz jej powiedzieć a mama chciałaby to wiedzieć. Reszta jakoś pójdzie.

- Alex... Cieszę się, że Cię mam. Naprawdę... Gdyby nie Ty... - Lena objęła dziewczynę jeszcze mocniej. - Byłoby mi jeszcze trudniej.

- To co ja teraz robię jest niczym w porównaniu do tego, co Ty zrobiłaś do tej pory dla mnie.

- Nieprawda... - Słowo to wydobyło się z ust Leny prawie bezdźwięcznie. Zamknęła oczy i wsłuchując się w spokojne bicie serca Alex odtwarzała w głowie to co dziewczyna jej przeczytała.

Gdy były w domku nad jeziorem, Alex miała rację mówiąc, że Lena niesłusznie czuje się niekochana. W tak krótkim czasie okazało się, że w jej życiu jest więcej miłości niż się spodziewała. Jeśli istnieje cień szansy na odbudowanie relacji z mamą, musi to wykorzystać...

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now